„Opowiadał, że zagarnie większość posłów. Akurat tak się nie zdarzyło” – mówił w programie „Kropka nad i” prof. Wojciech Maksymowicz, odnosząc się do działań Adama Bielana.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: RAPORT. Polska walczy z III falą pandemii. 8245 nowych przypadków zakażenia, zmarło 60 osób. Coraz więcej chorych w szpitalach!

Były wiceminister nauki, na co dzień lekarz, odniósł się do sprawy obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Maksymowicz przekonywał, że wielkie uroczystości mogłyby być problemem z powodu panującej pandemii koronawirusa.

Są sprawy tak ważne jak życie ludzi i zagrożenie, one muszą być pierwszoplanowe. Nie ma dla nas wątpliwości. Tak jak można w duchu przezywać świątecznie uniesienia

– powiedział.

Odniósł się też do sprawy szczepień w Rzeszowie, którą podnosi opozycji i sprzyjające jej media.

Nie bardzo mogę się połapać, jak tam się dzieje w Rzeszowie. Kiedyś trzeba będzie to sprawdzić. Jest jakiś dzwonek alarmowy, by nie robić rzeczy nieodpowiednich. Ale trudno powiedzieć na gorąca czy były

– mówił.

Prof. Maksymowicz bronił ministra Dworczyka, który przeprosił za błąd systemu ws. szczepień.

Jakiś błąd wystąpił, ale nie był ukrywany. Trzeba zrobić wszystko, by ludzie się zgłaszali. Musimy zrobić wszystko, by nakłonić ludzi

– stwierdził prof. Maksymowicz.

Pytany o ewentualne wyrzucenie z zawodu doktora Pawła Grzesiowskiego, Maksymowicz odparł:

Mówiłem, że jest to skandal i się z tego nie wycofuje.

Bielan i Gowin

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ostre słowa w TVN24! Bielan odpowiada Gowinowi: „O groteskowym puczu może mówić tylko groteskowy dyktator”

Prof. Maksymowicz jest członkiem partii Porozumienie. Jest w niej stronnikiem Jarosława Gowina i opowiada się przeciwko Adamowi Bielanowi.

To nie w Porozumieniu się dzieje, Adam Bielan nie jest członkiem Porozumienia. Został wykluczony, bo działał wbrew interesom partii. Był, owszem, ale ma jakieś swoje ambicje i dodatkowe cele, które chciał wypełnić. Akurat się nie udało

– mówił.

Pytany przez Monikę Olejnik o powody działań Adama Bielana, Maksymowicz odparł:

Chciał przynieść w zębach dobry prezent i się trochę przeliczył, nie udźwignął. Samego Gowina chciał przynieść. Opowiadał, że zagarnie większość posłów. Akurat tak się nie zdarzyło.

mly/TVN24