To może najpierw, dla jasności, odpowiem na pytanie, czy według mnie Szymon Hołownia powinien skorzystać z przydzielonego terminu i się zaszczepić. Zdecydowanie tak. Jeśli nie załatwił sobie tego „po znajomości”, jeśli nie skorzystał z „promocji a la Janda”, to naprawdę bym tego nie potępiał. Ale… mam jedno „ale”.
Szymon Hołownia ma niespełna 45 lat. Ja też, jest ode mnie młodszy o miesiąc. Pierwszego kwietnia była taka możliwość, aby nasza grupa wiekowa zapisała się na konkretny termin. Rozumiem tłumaczenie, że są terminy, bo wcześniejsze grupy z tego nie korzystają. Nikt mnie o tym nie uprzedzał, spróbowałem zadzwonić na 989, gdy o sprawie zrobiło się głośno, gdy tak do końca nie byłem pewien, że to nie jest primaaprilisowy żart. No, ale nie był to żart. Dostałem termin na 22 kwietnia. Z tego, co widzę, Hołownia dostał skierowanie na 3 kwietnia. Szybko, ale tak wskazał system.
CZYTAJ TAKŻE: Burza wokół Hołowni. Polityk skorzystał z błędu w systemie i się zaszczepił. Czy powinien? Opinie są podzielone. KOMENTARZE
Dzień później - już po konferencji ministra Michała Dworczyka - dzwoni do mnie automat i dowiaduję się, że moje szczepienie jest możliwe dopiero 18 maja. Oczywiście przyjmuję ten termin.
CZYTAJ TAKŻE: Duży wzrost tempa szczepień! Dworczyk zdradza ambitne plany na kwiecień. Mowa o milionie dawek tygodniowo
Hołownia pisze teraz w obszernym wytłumaczeniu:
Krajowy System Szczepień to bałagan taki, że łeb urywa. Milion nie zaszczepionych wciąż seniorów, czekające osoby z chorobami przewlekłymi, tworzenie i kasowanie grup - antyteza zarządzania kryzysowego.
I o to, a nie o fakt skorzystania z terminu na szczepienie mam do niego pretensje.
MAŁO ZNANY FAKT. Gdy dzwoni do ciebie automat i proponuje termin szczepienia, to ZAWSZE POTEM PADA PYTANIE, CZY GO AKCEPTUJESZ. Hołownia mógł z niego nie skorzystać, przeszedłby na kolejną osobę, może starszą, może chorą. Tym bardziej, że słyszał już, że to błąd systemu i będzie korekta. Twierdzi, że telefon zwrotny nie zadzwonił i nikt korekty nie zaproponował. Jako przykładny obywatel MÓGŁ SAM ZADZWONIĆ na 989 I ODWOŁAĆ LUB PRZENIEŚĆ SWOJE SZCZEPIENIE. Nie byłoby wtedy mowy o „zmarnowaniu szczepionki”. No, ale nie byłoby też okazji do walnięcia w rząd.
Łatwo to robić stojąc z boku. Szczególnie gdy nie dotyczy cię już właściwa milionom Polaków podstawowa troska o życie i zdrowie.
CZYTAJ TAKŻE KOMENTARZ MARKA PYZY: Dymisja Dworczyka za dzisiejsze zamieszanie? Opozycja pilnie potrzebuje kubła zimnej wody
CZYTAJ TAKŻE KOMENTARZ MICHAŁA KARNOWSKIEGO: To był zły dzień dla programu szczepień i dobrze, że padło „przepraszam”. Ale cały tydzień przyniósł w tej sferze dobre wieści
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/545764-wszyscy-chcemy-byc-zaszczepionymi-czterdziestolatkami