„Dlaczego mam marnować swoje szczęście, swoje życie w polityce?” - pytał Kazimierz Marcinkiewicz w wywiadzie dla Interia.pl.
Były premier przekonuje, że nie przejmuje się hejtem i żyje uśmiechnięty.
Gdybym miał przejmować się ujadaniem, musiałbym zaszyć się gdzieś w piwnicy. Ludzie mają mi za złe, że uśmiechnięty żyję i łapię swoje szczęście, że mam gdzieś hejt i żyję po swojemu. Nie zmienię się
– stwierdził.
Marcinkiewicz szykuje się do pojedynku bokserskiego na charytatywnej gali. Twierdzi, że już od kwietnia rozpoczyna treningi.
Zobaczycie, że walka młodości i przyszłości z doświadczeniem będzie bardzo ciekawa. Kto wygra? Wszyscy, bo wygrają ci, którzy pomocy potrzebują. Wow, jak się cieszę, dostać po gębie, by pomóc innym, super
– przekonuje.
„Polska polityka nie ma sensu”
Zapewnia też, że nie planuje powrotu do polskiej polityki.
Nie wracam. Polska polityka oderwała się od życia, stała się totalnie partyjna, służalcza wodzowi, zniewalająca, wyprana z prawdy, jakiegokolwiek i czyjegokolwiek dobra. Polska polityka nie ma sensu i jest kompletnie bezużyteczna. Jestem szczęśliwym człowiekiem
– powiedział.
Przy okazji Marcinkiewicz przekonuje, że Polacy „wybierają szkodników”.
Dlaczego mam marnować swoje szczęście, swoje życie w polityce? Polacy chcą Dudów, Kaczyńskich, czy Ziobrów. Wybierają szkodników, więc pewnie na nich zasługują. Taki „naród wybrany”, rządzony przez „namaszczonych wybrańców”. Nie widzę siebie wśród tych wszystkich pomazańców, nawet nie pasuję do nich, bo jestem zwyczajnym, wolnym i szczęśliwym człowiekiem
– opowiada były premier.
Mly/Interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/545493-marcinkiewicz-dostac-po-gebie-by-pomoc-innym-super