Portal Tvp.info ujawnił dziś, że Generalny Inspektor Informacji Finansowej w czerwcu 2019 r. złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które może dotyczyć kilkudziesięciu transakcji na wysokie sumy m.in. na rachunkach Romana Giertycha, jego kancelarii, Sebastiana J., jego firmy New Industry i spółki Piotra Ś. T.G.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prokuratura potwierdza ustalenia wPolityce.pl: Sprzedaż działki za 27 mln zł przez spółkę Giertycha jednym z wątków śledztwa
Portal tvp.info dotarł do tych dokumentów. Do prania pieniędzy wykorzystano tzw. „słupów” i przedsiębiorców symulujących, fikcyjne rachunki i metodę mieszania dochodów”. Celem aneksowania umowy miało być przejęcie wierzytelności warszawskiej spółki MPWiK, by „umożliwić wyprowadzenie środków z Polnord S.A. do kancelarii Giertycha”
– czytamy w portalu Tvp.info.
Portal przypomina, że o sprawie Polnordu i udziału Romana Giertycha zrobiło się głośno w październiku 2020 r., gdy były prezes LPR został zatrzymany celem postawienia zarzutu uczestnictwa w wyprowadzeniu 92 mln zł z Polnordu. Zawiadomienie do prokuratury złożyły obecne władze Polnordu. Doniesienie dotyczyło nabycia przez Polnord rzekomo bezwartościowych wierzytelności spółki Prokom Investments SA (to druga spółka Ryszarda Krauzego) w kwocie blisko 73 mln zł za przyłącza kanalizacyjne na terenie Miasteczka Wilanów.
**Wnioski śledczych są takie: Roman Giertych na zlecenie miliardera obracał faktycznie bezwartościowymi roszczeniami do infrastruktury kanalizacyjnej w Miasteczku Wilanów. Skoro cały proceder był od początku podejrzany, to dlaczego organy państwa polskiego zajmują się nim dopiero teraz. Systemy mające ostrzegać o możliwości prania pieniędzy zadziałały bardzo szybko, niemalże w momencie przeprowadzania dziwnych transakcji. Pierwsza notatka informująca o wielomilionowych przepływach między ad hoc powołanymi spółkami a Prokomem, Polnordem oraz kancelarią Romana Giertycha została sporządzona w Urzędzie Skarbowym Warszawa-Bielany i została skierowana do Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej w lutym 2012 r.” – opisuje dziennikarz śledczy, korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz.
– czytamy w portalu Tvp.info
Samulel Pereira i MArcin Tulicki ujawniają, że z danych, które ma Generalny Inspektor Informacji Finansowej, wynika, że na trzech kontach Romana Giertycha, a także na rachunkach spółek T.G. i NEW INDUSTRY oraz kancelarii adwokackiej Giertycha w okresie 22 kwietnia 2011 r. - 31 grudnia 2012 r. „zaksięgowano transakcje na łączną kwotę co najmniej 5,18 mln zł, mogące mieć związek z legalizacją środków pochodzących z działania na niekorzyść POLNORD S.A.” Kwota ta została wyliczona jako łączna wartość wypłat gotówkowych i w bankomatach oraz przelewów na rachunki osobiste Giertycha dokonywanych z rachunku kancelarii.
Z analizy przepływów środków pieniężnych wynika, że przez rachunki spółek Sebastiana J. na rachunek kancelarii tytułem zapłaty za obsługę prawną przepłynęły środki, które wyszły z rachunku Polnordu w związku z przejęciem wierzytelności MPWiK w Warszawie przez te spółki od Prokomu” – czytamy w dokumencie.
– informuje Tvp.info.
Portal Telewizji Polskiej informuje, że część środków przekazanych na rachunek kancelarii została wypłacona w bankomatach lub w gotówce bezpośrednio przez Sebastiana J., kolejną część najpierw ulokowano na 40 lokatach w Banku Polskiej Spółdzielczości. S.A., a potem przewalutowano na brytyjskiego funta, a resztę ulokowano w nieruchomościach, w tym jednej zakupionej za milion złotych przez żonę Romana Giertycha Barbarę Giertych „za środki otrzymane tytułem darowizny od męża”.
Wśród kilkudziesięciu przelewów na łączną sumę około kilku milionów pojawiają się m. in. przelewy na rachunek kancelarii adwokackiej Tomasza Połetka z kont spółek Sebastiana J. (kwoty: 67.450 zł, 27.675 zł i 270 tys. zł). Chodzi o prawnika od czasów Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin związanego z Giertychem.
Wszechpolacy, politycy LPR i „nazistowskie gesty” w aferze Polnordu
– pisze portal Tvp.info.
Kolejnym podejrzanym o bycie „słupem” jest Piotr Ś., jeden z prezesów Młodzieży Wszechpolskiej, były poseł i rzecznik LPR, który zasłynął walką z gwiazdkami UE na tablicach rejestracyjnych. Jego i „Fokę” reprezentuje mec. Rafał Wiechecki, szczeciński adwokat, były poseł Ligi Polskich Rodzin i minister gospodarki morskiej z tej partii
– ustalili dziennikarze Samuel Pereira i Marcin Tulicki.
Portal informuje, że GIIF opisuje trzy metody, które miały służyć praniu pieniędzy. Metoda „polegająca na wykorzystaniu tak zwanych „słupów” i przedsiębiorców symulujących - osób fizycznych i firm rekrutowanych do założenia i udostępniania rachunku”, wykorzystana została „celem dokonywania transakcji finansowych nadających legalny charakter finansowym przepływom zysków pochodzących z nielegalnych źródeł”.
W przedmiotowej sprawie „można domniemywać, że rolę takiego słupa pełnił Sebastian J. pf. Foka, bliski współpracownik (ochroniarz) Romana Giertycha, a rolę przedsiębiorstw powiązane z nim, firmy TG i New INDUSTRY, jak się wydaje założone tylko po to by przejąć od Prokom Investments Sp. z o.o. wierzytelności MPWiK w Warszawie i odsprzedać je POLNORD SA, a następnie drogą aneksowania umowy umożliwić zarządzającym POLNORD SA wyprowadzenie dodatkowych środków z firmy” – czytamy. Kolejna metoda, to „metoda rachunku fikcyjnego”, czyli rachunku otwartego „dla zrealizowania jednej bądź kilku transakcji w krótkich odstępach czasu na bardzo wysokie kwoty przy wykorzystaniu maksymalnej liczby fikcyjnych elementów odnoszących się do osób dokonujących transakcji jak i dokumentów jakimi się posługują.” Zdaniem GIIF, pranie pieniędzy wyżej wymienioną metodą mogło przybrać „zarówno formę gotówkową jaki bezgotówkową przez operacje proste jak i bardziej skomplikowane.”
– czytamy w portalu Tvp.info.
Źródło: Tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/545460-czy-roman-giertych-bral-udzial-w-praniu-brudnych-pieniedzy