Portal wPolityce.pl ujawnił, że sprawozdawcą w składzie sędziowskim, który uznał, że sędzia Beata Morawiec może orzekać, mimo uchylenia jej immunitetu przez Izbę Dyscyplinarną SN, to sędzia Jacek Polański ze skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia”. Drugim sędzią ze składu orzekającego ws. prezes stowarzyszenia „Themis”, to Marek Długosz, który ze swojego oświadczenia o przynależności do stowarzyszeń i partii politycznych, zrobił manifest polityczny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Ktoś zdziwiony? Sędzia Morawiec staje w obronie Giertycha: „To skandaliczne postępowanie. Coraz częstsza metoda prokuratorów”
22 marca Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że sędzia Beata Morawiec mogła w październiku ub.r. - dzień po nieprawomocnej decyzji Izby Dyscyplinarnej SN o zawieszeniu w czynnościach - wydać wyrok w sprawie karnej, ponieważ w momencie jego ogłoszenia nie była zawieszona w wykonywaniu obowiązków i miała prawo do orzekania. Rzecznik prasowy Izby Dyscyplinarnej SN przypomina, że sądy powszechne, w tym apelacyjne, nie zajmują się sprawami immunitetowymi sędziów.
Możliwe,że wyrok wydany przez Sąd Apelacyjny w Krakowie, to kolejne wypowiedzenie wojny Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego przez skrajnie upolitycznione stowarzyszenia sędziowskie. Skład w Krakowie.
Izba Dyscyplinarna nie uchyliła immunitetu i nie zawiesiła skutecznie sędzi Morawiec. Sąd orzekł, że Izba nie może uchylać sędziom immunitetów, bo w kwietniu 2020 r. jej działalność orzeczniczą zawiesił Trybunał Sprawiedliwości UE
– informował we wtorek portal Oko.press.
Oznacza to, że Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał decyzję Izby Dyscyplinarnej o uchylenie sędzi Morawiec immunitetu za nieistniejącą. To jawne kpiny z prawa. Podobnie jak argument, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu, „zamroził” Izbę Dyscyplinarną w przedmiocie orzekania o immunitetach sędziowskich. Szkopuł w tym, że TSUE, w formie zabezpieczenia, „zamroziło” Izbę jedynie w kwestii dyscyplinarnej. O immunitetach Trybunał się nie wypowiadał.
Sędzia z „Iustitii”
Ustaliliśmy,że składem orzekającym w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie przewodniczył sędzia Jacek Polański. Jest on członkiem skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia”, którego uchwały wielokrotnie podważały, w sposób całkowicie bezprawny, status Izby Dyscyplinarnej SN oraz obecnego składu KRS.
W składzie, który uznał, że sędzia Morawiec mogła orzekać mimo uchylenia jej immunitetu jest sędzia Marek Długosz. Zgodnie z oświadczeniem nie jest on członkiem żadnego stowarzyszenia. W swoim oświadczeniu zawarł jednak formułkę, którą można uznać za swoisty manifest polityczny.
(…) nałożony (…) obowiązek złożenia oświadczenia jest sprzeczny z prawem do ochrony życia prywatnego i rodzinnego, narusza wolność wyznania, wolność gromadzenia się i stowarzyszania się. (…) stwierdzam, że wyżej wymieniony przepis narusza prawa obywatelskie, których zobowiązałem się strzec. Brak wyrażenia przez sędziów sprzeciwu wobec łamania praw gwarantowanych konstytucyjnie w dalszej perspektywie może doprowadzić do pozbawienia obywateli realnej ochrony sądowej i gwarancji ich praw**
– napisał w swoim oświadczeniu sędzia Marek Długosz.
Sprawa sędzi Morawiec
W kwestii immunitetu, czyli zezwolenia na pociągniecie sędziego do odpowiedzialności karnej i w konsekwencji jego zawieszenia i obniżenia wynagrodzenia, jedynym właściwym sądem jest Izba Dyscyplinarna SN
- powiedział z kolei PAP w środę rzecznik prasowy Izby Dyscyplinarnej SN Piotr Falkowski. Jak przypomniał sądy powszechne, w tym apelacyjne, nie zajmują się sprawami immunitetowymi sędziów.
Do tej sprawy odniosła się także sama sędzia Morawiec, która zapowiedziała, że w związku z tym orzeczeniem podejmie dalsze kroki.
Wystąpię z wnioskiem o doręczenie mi tego uzasadnienia, bo jest ono dla mnie istotne z punktu widzenia ewentualnego pozwu o przywrócenie mnie do pracy, który planuję złożyć do sądu pracy
– wyjaśniła w środowej rozmowie z PAP.
Podobno w uzasadnieniu podniesiono dokładnie takie same argumenty, jak w postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który stwierdził, że sędzia Igor Tuleya może orzekać, bowiem działania Izby Dyscyplinarnej są nielegalne
– podkreśliła Morawiec.
Uchylenie immunitetu
W październiku ub.r. Izba Dyscyplinarna nieprawomocnie uchyliła Morawiec immunitet; postanowiła też o zawieszeniu byłej prezes krakowskiego sądu okręgowego w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. W końcu października ub.r. sędzia Morawiec poinformowała, że wraz z obrońcami złożyła zażalenie na tę decyzję.
O uchylenie immunitetu sędzi wnioskowała prokuratura. Śledczy zamierzają postawić Morawiec zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej.
Sędzia Morawiec nie zgadza się z tymi zarzutami. „Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej” - mówiła we wrześniu ub.r. w rozmowie z PAP. We wtorek powtórzyła przed budynkiem SN, że zarzuty prokuratury są „całkowicie bzdurne i wyssane z palca”, nie weszła później na posiedzenie.
Dzień po uchyleniu immunitetu, sędzia Morawiec wydała jeden wyrok. W rozmowie z PAP zauważyła wówczas, że aby „uchwała miała moc prawną musi zostać doręczona”, a także składać się z dwóch części - sentencji i uzasadnienia. „Izba Dyscyplinarna nie ogłosiła uchwały wraz z uzasadnieniem. Pan Adam Tomczyński ogłosił samą sentencję, a potem podał ustne motywy wyroku i poinformował media, że uzasadnienie będzie za dwa dni. Zatem uchwała, w momencie, kiedy ją ogłaszano, nie istniała” - wskazała.
Do sprawy odniosła się wówczas Izba Dyscyplinarna. Jak mówił wtedy Falkowski, „o ile samo zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej jest nieprawomocne, to decyzja o zawieszeniu sędzi i obniżeniu jej wynagrodzenia na czas tego zawieszenia jest natychmiast wykonalna”. „Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie został o podjętej uchwale niezwłocznie poinformowany. Pani sędzia w związku z tym nie może wykonywać w sądzie żadnych czynności służbowych, w szczególności sprawować funkcji orzeczniczych” - podkreślał.
W drugiej połowie lutego br. Izba Dyscyplinarna rozpoczęła rozpatrywać zażalenie sędzi Morawiec na uchylenie immunitetu. SN odroczył wówczas swe posiedzenie. Powodem odroczenia były m.in. wnioski złożone przez obrońców Morawiec o wyłączenie sędziów rozpatrujących to zażalenie.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/545448-newssedzia-z-iustitii-byl-sprawozdawca-ws-sedzi-morawiec