„Używają narzędzi politycznych do spraw, które mają charakter merytoryczny. Organizacja sądownictwa należy do wyłącznych kompetencji państw członkowskich – to wynika wprost z traktatów, UE nie może się tym zajmować. KE zajmuje się też prawem rodzinnym, czego nie może robić, a jednak robi. Oni sami zatem łamią prawo” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Patryk Jaki, europoseł PiS, polityk Solidarnej Polski, były wiceminister sprawiedliwości, odnosząc się do decyzji KE, by skierować sprawę przeciwko Polsce do TSUE „w celu ochrony niezawisłości polskich sędziów”.

CZYTAJ TAKŻE:

— KE skarży Polskę do TSUE. Prof. Grabowska: Nie wiem, czy nie robi sobie przedpola do zastosowania mechanizmu warunkowości

— Bruksela po stronie „kasty”! Komisja Europejska pozywa Polskę do TSUE „w celu ochrony niezawisłości polskich sędziów”

Jeżeli chodzi o meritum, to w Polsce tak naprawdę procedura ws. postępowań dyscyplinarnych jest podobna, jak w większości państw UE. To się tak naprawdę różni tylko szczegółami. Ponadto sam TSUE w wyroku sprzed ponad roku stwierdził, że nie można kwestionować statusu sędziów, którzy zostali powołani przez prezydenta RP. A chodzi przecież o Izbę Dyscyplinarną SN, gdzie sędziowie przeszli już całą procedurę, łącznie z powołaniem przez pana prezydenta

— zaznacza deputowany do PE.

To znaczy, że to jest jakaś mieszanka braku kompetencji, naruszania prawa i po prostu zwykłej ignorancji

— podkreśla. Dodaje też, że te działania to pewien element planu politycznego.

Polska dobrze radzi sobie na tle innych państw. W Polsce jest dużo bezpieczniej niż w wielu państwach Europy Zachodniej, duża zasługa w tym Ministerstwa Sprawiedliwości. Z kolei gospodarczo Polska dobrze sobie radzi dzięki działaniom całego rządu. To im przeszkadza, ale też przeszkadza im to, że Polska jest państwem, które dalej wyznaje wartości konserwatywne, nawiązuje do korzeni prawdziwie europejskich, które związane są z nauką Chrystusa. Im się to nie podoba, oni chcą tworzyć nowy świat

— zaznacza.

„Muszą mieć jakieś tematy zastępcze”

W końcu kolejny powód jest też taki, że sami mają swoje ogromne problemy, nie radzą sobie ze szczepieniami, nie radzą sobie gospodarczo, czy jeżeli chodzi o sferę bezpieczeństwa, w związku z tym muszą mieć jakieś tematy zastępcze. Takim tematem zastępczym jest Polska, dlatego regularnie co tydzień muszą się zajmować Polską, żeby odwracać uwagę od prawdziwych problemów, które mają

— dodaje.

not. as