W jednej z sal Kancelarii Premiera są dwa dość duże kominki. Mam z nimi szczególne wspomnienie. Jeden z nich widać na powyższym zdjęciu.
Pamiętacie ten czas?
Był rok 1998, może 1999, a ja jako reporter Radia Plus (nie mylić z obecnym, tamtym kierował Paweł Nowacki) spędzałem po kilkanaście godzin na „naradach koalicyjnych”. W tej właśnie sali z kominkami czekaliśmy na wynik tych państwowych rozmów wewnątrz Akcji Wyborczej Solidarność i na linii AWS - Unia Wolności. Zwykle wynik bywał żaden, bo dużo wcześniej utracono sterowność tamtego obozu politycznego. I trwały nasiadówki coraz dłużej, coraz bardziej bez treści. Stąd gdy pewnego razu premier Jerzy Buzek (tamten Buzek, też nie mylić z obecnym) wyszedł zmęczony do dziennikarzy, ujrzał gramolącego się z kominka reportera jednej z gazet, dziś cenionego publicystę, który umościł sobie tam tymczasowe posłanie.
Najwyraźniej trzeba pamiętać tamten czas, który zakończył się powrotem do władzy postkomunistów w najostrzejszym wydaniu i wszystkimi tego konsekwencjami dla państwa polskiego i gospodarki, by zrozumieć jak niebezpiecznie bawią się ci, którzy próbują ten awuesowski model uprawiania przeszczepić do Zjednoczonej Prawicy. Nie mając zresztą ku temu większego społecznego i politycznego mandatu.
Czujecie powagę chwili?
Tak odczytuję ostatnie głosowanie w Sejmie w którym dla jakiejś nieznanej opinii publicznej rozgrywki dwa mniejsze ugrupowania zagłosowały z opozycją.
Politycy opozycji się radują. Może to była pomyłka? Nie wygląda.
Pytam: czy naprawdę w środku epidemii ktoś chce huśtać strukturą polityczną, która dała prawicy zwycięstwa przez sześć lat? Czy jest pewien, że sam to lepiej poprowadzi?
To dzięki przywództwu prezesa Jarosława Kaczyńskiego prawica w ogóle doszła do władzy w Polsce i gra z sukcesem - co często podkreślam - znacznie powyżej własnych zasobów społecznych, biznesowych, medialnych.
Kluczowy front
W tej chwili Polacy są skupieni na walce z epidemią, czwarta linia obrony trzeszczy, sytuacja jest trudna. Wyborcy oceniają rząd i Zjednoczoną Prawicę z tej perspektywy. Nie wybaczą otwarcia politycznych wewnętrznych frontów. Dla premiera to jest i musi pozostać kluczowy front.
Za rogiem szansa na wreszcie masowe szczepienia. System jest gotowy, czasu nie zmarnowano. Szczepionki mają dowieźć lada tydzień w ogromnych ilościach.
Jesteśmy jednak w dołku nastrojów społecznych, a stabilność jest podstawową wartością tego czasu.
Trzeba wytrzymać, pokazywać odpowiedzialność.
Otwiera się też szansa na nową konserwatywną frakcję w Europie, na jakąś sensowną kontrę wobec idącej jak walec nowej tyranii i trwającego ataku na wolność słowa.
Awuesizacja to klęska, nikt nie wygra
Nie róbcie ze Zjednoczonej Prawicy AWS - bis. Gry i targi są w polityce rzeczą normalną, niektóre żale uzasadnione, inne wydumane. Negocjacje nie są niczym złym, ale nie w tej formie i nie w tym czasie.
A jak zrobicie jednak AWS-bis, cena będzie straszliwa. Także dla was. O czym wspomniane kominki w Kancelarii Premiera powinny przypominać.
Raz utraconej sterowności w tak dużym obozie politycznym zwykle nie daje się już odzyskać. A lepszego obozu za swojego życia nie zobaczycie. To znaczy większość z Was, pan wicepremier Jarosław Gowin to chyba inna sprawa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/545138-nie-robcie-ze-zjednoczonej-prawicy-aws-bis