Próba wpłynięcia na opinię publiczną za pomocą spisku polityków, fabryki trolli, szerzenia kłamstw i dezinformacji, przy użyciu nieujawnianych źródeł finansowych, uchodzi dziś w świecie demokratycznym za zbrodnię niewybaczalną.
Taki był mechanizm podejrzeń manipulacji amerykańską opinią publiczną w trakcie kilku ostatnich wyborów. Powszechnie było tam traktowane to jako atak na demokrację, instytucje państwowe, prawa obywateli. Uruchomiono wszelkie możliwe narzędzia kontrolne - zrobili to i Demokraci, i Republikanie.
Nie ma powodów, by u nas podchodzić do tego inaczej. To, czego dowiadujemy się o powiązaniach fabryk kłamstwa i pogardy pod zbiorczą nazwą „sokzburaka” jest przerażające. Potwierdzają się w pełni wyniki dziennikarskich śledztw tygodnika „Sieci”, głównie Marka Pyzy i Marcina Wikło, którzy twardo chodzili przez lata za tematem.
CZYTAJ O TYM: „Sok z Buraka” - kto stał za tym hejtem? Kto płacił? Jaką rolę odegrali Roman Giertych i politycy PO? NAJWAŻNIEJSZE USTALENIA
Pytania są coraz bardziej niepokojące:
Czy potężną siatkę dezinformacji finansowali mecenasi i politycy związani z częścią opozycji?
Czy kampania świadomie szerzonych kłamstw przesądziła o wyniku wyborów w Warszawie?
Czy oferowano takie usługi także innym środowiskom politycznym?
Czy facebook dopuszczał do pompowania w ten sposób nielegalnych pieniędzy w kampanie wyborcze niektórych kandydatów? Czy standardy tego portalu pozwalają na długotrwałe i masowe szerzenie nienawiści wobec konserwatywnej strony życia publicznego?
Czy w tę fabrykę kłamstwa zaangażowane były także niektóre wielkie komercyjne media?
Czy teksty tam podrzucali prominentni publicyści i dziennikarze lewicowi?
Czy nagrodą dla twórców tej nielegalnej siatki były posady w samorządzie?
To walka o uczciwą przyszłość
Na te pytania trzeba odpowiedzieć. Trzeba zablokować możliwość takich ataków na polską demokrację w przyszłości. Trzeba też skończyć z bezkarnym niszczeniem ludzi, zwłaszcza tych, którzy przeciwstawiają się dominującemu nurtowi życia medialnego i kulturalnego.
Dlatego wzywam Sejm do utworzenia komisji śledczej w tej sprawie. Bo inaczej mechanizm znów zostanie użyty przed kolejnymi wyborami.
Sytuacja jest wyjątkowa, poważna i niebezpieczna. Pojawiło się poważne zagrożenie dla uczciwości życia publicznego. Dlatego trzeba sięgnąć po nadzwyczajne narzędzie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/545004-wzywam-sejm-do-utworzenia-komisji-sledczej-w-tej-sprawie