Po tym, jak w amerykańskim „New Yorkerze” opublikowano szkalujący Polaków tekst na temat ich rzekomego zaangażowania w Holokaust, na Twitterze doszło do dyskusji na temat tego, co robić w takich przypadkach. Czy takie artykuły są przestrzenią do interwencji dyplomatycznej, a może raczej należy o prawdę historyczną walczyć poprzez wytoczenie procesu sądowego? Co lepsze? A może jest inna, trzecia droga?
CZYTAJ WIĘCEJ:
Dyskusję rozpoczął Andrzej Pawluszek, którego zdaniem jedynym wyjściem jest wytoczenie procesu sądowego.
Kłamstwa tygodnika @NewYorker to nie jest przestrzeń do interwencji dyplomatycznej. To jest powód do wytoczenia procesu sądowego. Tak to działa w USA. Pisma dyplomatów skończą się wzruszeniem ramion, groźba przegranego procesu i zapłaty milionów $ już nie
—stwierdził Andrzej Pawluszek.
Pełna zgoda. Pisma dyplomatyczne są w zasadzie tylko na użytek wewnętrzny
—dodała od siebie reporterka TVP Dominika Cosic.
Z początku z sugestią Pawluszka zgadzał się również Igor Janke, ale został przekonany przez Sławomira Dębskiego i Bartosza Węglarczyka.
To akurat bardzo zły pomysł. Szanse takiego pozwu w USA są bardzo małe. Wolność słowa jest broniona 1 poprawką. Konieczne byłoby udowodnienie indywidualnej straty, a to będzie trudne. Oczywiście nie będzie żadnego problemu ze znalezieniem drogiej kancelarii, która będzie twierdzić, że to się da wygrać
—napisał prezes PISM.
Dokładnie tak. Już przy ustawie o IPN groźby pozwów przeciwko zagranicznym mediom wywołały dokładnie odwrotny skutek, a sukcesów sądowych nie widać oczywiście do dziś. Muzeum Auschwitz powinno zaprosić p. Gessen z wizytą — to jedyny sposób, jaki widzę
—napisał z kolei Węglarczyk.
Bartek - zgoda. Przekonaliście mnie szybko
—stwierdził Janke.
W podobnym tonie wypowiedział się Jakub Kumoch, ambasador RP w Turcji.
Nie, Igor. Pierwsza Poprawka. W USA wolno być antysemitą, mówić źle o Polakach, a nawet nosić mundur NSDAP, dopóki nie ma podżegania do przestępstwa. Takie są reguły gry. Z pseudonauką należy walczyć słowem, nie sądem. Ten artykuł to kompromitacja i autorki i jej przyjaciela
—napisał polski ambasador.
Rozumiem dyplomatów, którzy chcieliby rozwiązywać spory na drodze merytorycznych dyskusji. Czasami jednak się nie da, szczególnie jeżeli po drugiej stronie mamy do czynienia z ewidentnie złą wolą. Dlatego uważam, że @NewYorker powinien zostać pozwany za swoje kłamstwa. Howgh
—napisał Pawluszek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/544902-jak-walczyc-o-prawde-historyczna-dyskusja-po-tekscie-ny