Platforma Obywatelska konstruuje propozycje, które są w kontrze do tego, co sama robiła, kiedy rządziła, wtedy zlikwidowano m.in. laboratoria w sanepidach - stwierdził w sobotę rzecznik rządu Piotr Müller, komentując program PO dot. ochrony zdrowia. Zapowiedział, że rząd odniesie się do manipulacji i zarzutów, które padły.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
PO chce „uzdrawiać Polskę”
W sobotę PO zaprezentowała program „Uzdrowimy Polskę”, który zakłada m.in. kompleksowe przebadanie po pandemii wszystkich Polaków, uruchomienie 100 szpitali leczących bez limitów zdiagnozowane choroby, uruchomienie szybkiej ścieżki dostępu do specjalistów i stworzenie oddziałów rehabilitacji pocovidowej. Mówiono też o potrzebie masowego testowania Polaków na obecność koronawirusa.
Tak rządziła Platforma
W wywiadzie dla Polsat News Müller skomentował, że Platforma Obywatelska konstruuje propozycje, które są w kontrze do tego, co sama robiła, kiedy rządziła.
Słyszeliśmy z ust Bartosza Arłukowicza o sieci laboratoriów, a to za czasów PO w sanepidach zlikwidowano wiele laboratoriów, które później trzeba było odtwarzać. Więc jest to rodzaj hipokryzji ze strony PO
— ocenił rzecznik rządu.
Zapowiedział, że rząd odniesie się do manipulacji i zarzutów, które pojawiły się podczas konferencji PO.
Tam pojawiło się wiele manipulacji, m.in. dotyczących mutacji brytyjskiej koronawirusa. Powstało wrażenie, jakby rząd nic w tym zakresie nie robił, a przecież zablokowaliśmy możliwość przylotów do Polski, wprowadziliśmy przesiewowe badania, by wykrywać rodzaj mutacji. Później okazało się, że w całej Europie ten wirus jest obecny, bez względu na wprowadzone działania, bo nazwa brytyjska nie oznacza, że ten wirus pochodzi tylko z Wielkiej Brytanii
— powiedział Müller.
Nie ma planów zaostrzania restrykcji
W sobotę w całym kraju weszły w życie nowe obostrzenia epidemiczne. Zamknięte są duże sklepy meblowe i budowlane, a także salony fryzjerskie i kosmetyczne. Obowiązują też nowe limity osób w handlu i miejscach kultu. Dotychczasowe ograniczenia zostały przedłużone.
W Polsat News rzecznik rządu był pytany o ewentualne zaostrzenie restrykcji.
W tej chwili nie możemy wykluczyć żadnego wariantu, ale pamiętajmy, że dziś weszły w życie nowe przepisy, jeśli chodzi o zasady bezpieczeństwa, więc przede wszystkim do nich należy się dostosować
— podkreślił.
Jak dodał, rząd liczy na to, że obecne obostrzenia będą wystarczające, wszystko jednak zależy od zachowania ludzi i stosowania się do zasad bezpieczeństwa.
Odnosząc się do słów prof. Andrzeja Horbana, głównego doradcy Rady Medycznej przy premierze, że w każdej chwili Polska może być zamknięta, Müller zauważył, że ze strony epidemiologów padają postulaty dalej idące niż obecne restrykcje, jednocześnie część z nich uważa, że istniejące obostrzenia są wystarczające.
Nie mówimy w tej chwili o zaostrzaniu przepisów. (…) W tej chwili musimy się stosować do obecnych obostrzeń i ograniczać do minimum kontakty społeczne
— stwierdził.
Prace nad przepisami dot. godziny policyjnej?
Pytany, czy prowadzone są prace nad ustawą wprowadzającą godzinę policyjną, rzecznik rządu odparł, że na razie nie ma takich prac.
Natomiast przepisy dotyczące stanów nadzwyczajnych istnieją w przepisach prawa, więc żaden wariant nie jest wykluczony. Jeszcze raz podkreślę, dzisiaj weszły w życie przepisy, które obowiązują przez najbliższe dwa tygodnie. Jeślibyśmy je w pełni egzekwowali jako obywatele, np. limity osób w sklepach, na spotkaniach, te obostrzenia byłyby wystarczające. Liczę, że faktycznie tak się stanie
— powiedział.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/544789-rzecznik-rzadu-obnaza-manipulacje-w-programie-po