Nie będę ukrywał, że nie znam senatora Filipa Libickiego – bo poznałem go w czasach, kiedy daleko było mu do polityki. Wtedy wraz z Konradem Szymańskim budowali poznańskie środowisko tradycjonalistów katolickich, wydawali pismo „Nova et Vetera”.
Dla tych, którzy nie wiedzą, o co chodzi: tradycjonaliści to ci, którzy chcą, aby Kościół trzymał się klasycznych katolickich wartości. Domagali się też uznania mszy odprawianej wedle starego rytu po łacinie przez księdza stojącego przodem do ołtarza. Nie z powodów estetycznych (bo jest piękniejsza), ale teologicznych. Wedle zasady „lex orandi, lex credendi”. Jan Paweł II bardzo był temu niechętny, Benedykt XVI mszę zalegalizował jako ryt nadzwyczajny. Franciszek chyba nie rozumie, o co chodzi.
Środowisko Libickiego i Szymańskiego,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/544730-filipie-trzymaj-sie-niech-cie-nie-zlamia