Dyscypliny klubowej prawdopodobnie nie będzie, przynajmniej nie będzie dyscypliny koalicyjnej - mówił w piątek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel pytany o głosowanie w Sejmie nad ratyfikacją decyzji o zasobach własnych UE, co jest konieczne, aby Polska mogła skorzystać z Funduszu Odbudowy.
CZYTAJ TAKŻE:
Różnice zdań z Zjednoczonej Prawicy
Wicerzecznik PiS w piątkowej rozmowie w TVP pytany o sytuację w Zjednoczonej Prawicy odparł, że nie jest tajemnicą to, że w ramach koalicji są pewne różnice zdań co do niektórych kwestii.
Mam jednak nadzieję, że wszystkim, tak samo jak PiS, przyświeca ten cel podstawowy, to znaczy realizacja programu, walka z pandemią i jej skutkami gospodarczymi, bo to są teraz priorytety. Jeżeli zajmiemy się sporami personalnymi czy kwestiami ambicjonalnymi, to na pewno nic z tego dobrego nie wyjdzie
— podkreślił.
Przynajmniej ze strony PiS jest determinacja, żeby właśnie tego nie robić, żeby skupiać się na kwestiach najważniejszych
— zapewnił.
Pytany o kwestię głosowania w Sejmie ratyfikacji decyzji o zasobach własnych UE odparł, że w tej kwestii PiS i Solidarna Polska mają odmienne stanowiska.
Pytany czy będzie dyscyplina klubowa podczas głosowania w tej sprawie odpowiedział, że „dyscypliny klubowej prawdopodobnie nie będzie; przynajmniej nie będzie dyscypliny koalicyjnej”.
Mamy głęboką nadzieję, jestem o tym przekonany, że znajdzie się w Sejmie większość, która nie dopuści do tego, żeby nie tylko instrument odbudowy, ale de facto cały europejski budżet nie został wylany z kąpielą, bo to są wszystko naczynia połączone
— dodał Fogiel.
Fundusz Odbudowy
W grudniu ub.r. przywódcy państw UE porozumieli się ws. wieloletniego budżetu Unii na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy gospodarek państw członkowskich po epidemii COVID-19. W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji niemal 60 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO), który każde państwo członkowskie musi przygotować i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia.
Jednak, aby Fundusz Odbudowy został uruchomiony, państwa członkowskie, w tym parlamenty narodowe, muszą zatwierdzić decyzję unijnych liderów o zwiększeniu zasobów własnych UE. Rząd zajmował się już kilka razy projektem ustawy dotyczącym ratyfikacji decyzji o zasobach własnych, jednak go nie przyjął. Przedstawiciele rządu zapowiadają, że projekt zostanie przyjęty w ciągu kilku tygodni i trafi wówczas do Sejmu.
Politycy Solidarnej Polski, jednego z koalicjantów w ramach Zjednoczonej Prawicy, publicznie zgłaszali wątpliwości dotyczące ratyfikacji decyzji ws. zwiększenia zasobów własnych UE. Według nich, ratyfikacja będzie oznaczać zgodę na zaciąganie przez Unię Europejską pożyczek, które Polska będzie musiała „żyrować na poczet innych państw” oraz spowoduje przesunięcie „gigantycznej części decyzyjności z Warszawy do Brukseli”. Ponadto politycy SP publicznie zgłaszali wątpliwości dot. ratyfikacji unijnego mechanizmu łączącego praworządność ze środkami unijnymi. Poparcie dla ratyfikacji zapowiedziała Lewica. PO i PSL domagają się od rządu, aby w KPO uwzględnić rolę samorządów, które - zdaniem posłów tych ugrupowań - powinny mieć decydujący głos w kwestii dysponowania pieniędzmi z Funduszu Odbudowy.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/544626-jak-zaglosuja-partie-zp-ws-funduszu-odbudowy