Wczoraj w ramach 2-dniowego szczytu Rady Europejskiej, odbywającego się w formule zdalnej, pierwszym punktem obrad była sprawa dystrybucji szczepionek i sytuacji epidemiologicznej w związku z pandemią Covid-19.
Trudną sytuację w krajach UE i opóźnienia w szczepieniach powoduje głównie niedotrzymywanie terminów i wielkości dostaw szczepionek przez wszystkie trzy koncerny, których szczepionki zostały dopuszczone do obrotu, a więc Pfizer-BioNtech, Moderna i AstraZeneca. Przy czym największe problemy z dostawami szczepionek ma głownie AstraZeneca, która do tej pory dostarczyła do krajów UE mniej niż 50 proc. zadeklarowanych w umowie dostaw (mniej niż 10 mln dawek).
W tej sytuacji ogromne emocje w Parlamencie Europejskim wzbudziła informacja, podczas odbywającej się w środę debaty, że włoscy karabinierzy znaleźli w zakładzie AstraZeneca w Anagni pod Rzymem, aż 29 mln dawek szczepionki tej firmy, przygotowanych do wywozu poza teren UE (wg. nieoficjalnych informacji do W. Brytanii, Meksyku i Kanady). Firma wprawdzie tłumaczy się, że 13 mln dawek jest przygotowane do wywozu ale do krajów najuboższych w ramach globalnej inicjatywy COVAX, realizowanej pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), pozostała część miała być przekazana do krajów UE ale wersja eksportu do trzech wyżej wymienionych krajów, wydaje się jednak bardziej prawdopodobna. Europosłowie, a i premierzy na wczorajszym posiadaniu Rady, domagali się wręcz blokady przez KE eksportu szczepionek produkowanych na terenie UE, tych firm, które nie wywiązują ani z terminów, ani wielkości dostaw szczepionek wynikających z umów. Zamieszanie z brytyjsko- szwedzką szczepionką AstraZeneca, wymaga jak się wydaje dodatkowego porozumienia pomiędzy UE, a W. Brytanią, bo koncern chce w pierwszej kolejności zaspokoić potrzeby kraju macierzystego, nawet za cenę nie wywiązania się z zobowiązań wobec UE.
Ta bardzo trudna sytuacja spowodowana niedostatecznymi dostawami szczepionek do UE została spowodowana tym, że umowy jakie zawarła KE z firmami farmaceutycznymi w szczególności zaś zapisy o ilościach dostaw i ich terminach, nie dają Komisji prawa do nakładania kar, czy innych roszczeń w przypadku ich nie dotrzymania. Co więcej firmy bronią się przed ujawnieniem tych szczegółów twierdząc, że to są tajemnice handlowe, których ewentualne ujawnienie utrudni im negocjacje handlowe z innymi krajami na świecie. Ta „nieporadność” KE w zawieraniu umów na dostawy szczepionek jest tym dziwniejsza, że firmy farmaceutyczne pracujące nad szczepionkami na Covid19, otrzymały w różnych proporcjach z budżetu UE w 2020 roku kwotę 2,7 mld euro, a także dodatkowe wsparcie ze wszystkich krajów członkowskich w kwocie 0,75 mld euro (składka wszystkich 27 krajów proporcjonalnie do ich zamożności), co miało służyć przyśpieszeniu badań rzeczywiście te badania znacząco przyśpieszyło.
Wprawdzie KE ciągle podtrzymuje swoje zobowiązanie, że do końca III kwartału zostanie zaszczepione 70 proc. dorosłej populacji w UE ale żeby zostało ono zrealizowane konieczne jest przyśpieszenie dostaw szczepionek, szczególnie w II kwartale. Wg. deklaracji firm do UE w II kwartale ma trafić ok. 300 mln dawek (3 razy więcej niż w I kwartale), w tym około 50 mln dawek firmy Johnson& Johnson, której jednodawkowa szczepionka została dopuszczona do obrotu na terenie UE w połowie marca. W tym tygodniu pojawiła się w mediach informacja, że szef niemieckiego koncernu chemicznego Wacker ogłosił, iż jeszcze w II kwartale, możliwe jest uruchomienie na pełną skalę produkcji 5. szczepionki CureVac. Wprawdzie procedura zatwierdzania tej szczepionki przez Europejską Agencję Leków (EAL) rozpoczęła się w lutym tego roku ale miała być zakończona dopiero w III kwartale, a proces ten wydłużyło pojawienie się nowych szczepów kornawirusa. Z wypowiedzi szefa Wackera wynika, że to postępowanie może się jednak zakończyć przed początkiem maja, a wtedy ta firma, a także niemiecki Bayer i szwajcarski Novartis, są w stanie dostarczyć aż 200 mln dawek tej szczepionki i to do końca II kwartału, co jego zdaniem rozwiązałoby problem niedostatecznych dostaw do UE, szczególnie przez firmę AstraZeneca.
Jeżeli jednak proces dostaw szczepionek do krajów UE w II kwartale tego roku, będzie wyglądał tak jak o tej pory i firmy dalej nie będą respektowały terminów i wielkości dostaw, co spowoduje, że szczepienia będą się odbywać w dotychczasowym tempie, to byt KE będzie zagrożony. Na bardzo krytyczną ocenę tego co się dzieje w UE w zakresie szczepień, ma wręcz niesamowite tempo szczepień w W. Brytanii, która przecież zaledwie przed rokiem wyszła z UE. Przez niecałe 3 miesiące zaszczepiono już połowę dorosłej populacji, a do końca lipca mają być zaszczepieni wszyscy chętni dorośli obywatele, co pozwoli na pełne uwolnienie życia gospodarczego i społecznego. To porównanie ma wręcz rujnujący wpływ na opinię o działaniach KE w zakresie realizacji unijnej strategii szczepień, a bezradność Komisji w sytuacji kiedy firmy farmaceutyczne wręcz ostentacyjne lekceważą swoje zobowiązania wynikające z podpisanych umów jest dosłownie przygnębiająca.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/544617-byt-ke-moze-byc-zagrozony