Parlament Europejski w przyjętej rezolucji ostrzegł KE, że pozwie ją do TSUE, jeśli „nadal będzie zwlekać z zastosowaniem mechanizmu warunkowości” budżetu UE. Zdaniem europosła PiS Bogdana Rzońcy, rezolucja to temat zastępczy. „PE kompromituje się w czasie kryzysu pandemicznego” - mówi.
PE naciska na Komisję Europejską
Mechanizm warunkowości w budżecie UE jest nowym narzędziem dot. finansów UE, który pozwala zablokować wypłaty funduszy unijnych państwom członkowskim naruszającym zasady państwa prawnego.
W przyjętej w czwartek rezolucji (529 głosów za, 148 przeciw, 10 wstrzymujących się) posłowie przypominają, że „łamanie zasad praworządności w państwach członkowskich może mieć wpływ na prawidłowe zarządzanie budżetem UE”.
Ostrzegają Komisję Europejską, że „jeśli nie wypełni ona swoich zobowiązań wynikających z rozporządzenia w sprawie warunkowości, tj. nie podejmie wszelkich właściwych środków w celu ochrony interesów finansowych Unii i zabezpieczenia wartości UE, Parlament „uzna to za zaniechanie działania”, a następnie pozwie Komisję do Trybunału na podstawie art. 265 TFUE”.
Posłowie podkreślają, że obowiązujące przepisy muszą być stosowane i „nie mogą być uzależnione od przyjęcia wytycznych”, które Komisja, jak deklaruje, właśnie opracowuje. W rezolucji podkreślono jednak, że jeśli rzeczywiście Komisja uznaje takie wskazówki wykonawcze za konieczne, „musi je przygotować najpóźniej do 1 czerwca 2021 r., oraz, przed ich przyjęciem, uzyskać opinię Parlamentu”. Podkreśla się w nich znaczenie „bezzwłocznego stosowania rozporządzenia w sprawie warunkowości budżetowej, zwłaszcza w kontekście zbliżającej się wypłaty środków z funduszu odbudowy”.
„Tragikomiczne” zachowanie PE
Europoseł PiS Bogdan Rzońca, który pracuje w PE w komisji budżetowej, powiedział PAP, że europarlament, przyjmując rezolucję, zachował się „tragikomicznie”.
Liderzy grup politycznych w PE przecież dobrze wiedzą, że mechanizm praworządności został wprowadzony bocznym drzwiami, jest mechanizmem pozatrakatowym, a w konkluzjach Rady Europejskiej z grudnia znajduje się zapis, że mają być do niego najpierw przygotowane wytyczne, wedle których ma być stosowany. W tej sprawie zawarte zostało porozumienie polityczne w UE
—powiedział.
Rzońca podkreślił, że liderzy frakcji w PE wiedzą też, że mechanizm został zaskarżony do TSUE.
Pomimo tego preparują rezolucję, która ma być tematem zastępczym w trakcie wielkiego kryzysu pandemicznego w UE. W Unii gospodarki są zamykane, ludzie umierają, szpitale są przepełnione, brakuje środków na kadrę medyczną, a w PE przygotowuje się rezolucję, z której totalnie nic nie wynika. PE kompromituje się w czasach kryzysu pandemicznego. To jest zupełnie nie na miejscu
—dodał.
Odmiennego zdania jest szef delegacji PO-PSL w PE, europoseł Andrzej Halicki.
Mówimy o ochronie środków unijnych, ochronie środków budżetowych w przypadku łamania zasad podstawowych: traktatowych czy Konstytucji. (…) Praworządność to jeden z fundamentów naszej wspólnoty i nikt nie ma prawa działać na zasadzie widzimisię, nawet jeżeli powołuje się na suwerenność. Ktoś, kto prawa nie łamie, nie ma się czego obawiać. Ktoś, kto działa zgodnie z traktatami, zgodnie z konstytucją, nie ma się czego obawiać
—powiedział PAP europoseł Andrzej Halicki.
Dodał, że obowiązkiem PE jest „ochrona praw obywateli, ochrona pewności prawnej oraz przedsiębiorców, ochrona środków, które mają trafić do finalnych beneficjentów, a nie do kieszeni oligarchów czy autokratów, którzy chcą realizować za te publiczne środki partyjne, propagandowe cele”.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/544598-pe-przyjal-tragikomiczna-rezolucje