Kampanię informacyjną rząd zapowiadał w grudniu, kiedy zaufanie do szczepień było znacznie niższe. Kiedy, z biegiem tygodni, Polacy jednak zaczęli chętniej deklarować szczepienie w sondażach, wydawało się, że zaufanie odzyskano. Po dramatycznych doniesieniach z ostatniego tygodnia o preparacie AstraZeneca, problem zaufania wrócił.
DGP podaje dziś sondaż, wedle którego spada odsetek Polaków, którzy chcieliby się zaszczepić. Obecnie wynosi on 57,3 proc. wobec 27,4 proc. niechętnych i 11,9 proc. osób, które już się zaszczepiły. Dane z 5 lutego mówią o nawet ponad 70 proc. chętnych, a z połowy listopada jedynie 42 proc. To potwierdza, że z biegiem czasu i obserwacji procesu szczepień nie tylko w Polsce, ale i na świecie zaufanie rosło. Spadło po ostatnich doniesieniach na temat zakrzepicy mającej pojawiać się u niektórych pacjentów po szczepieniu.
Nic dziwnego. W ubiegłym tygodniu szczepionka AstraZeneca została wstrzymana przez kilkanaście krajów europejskich, po kilku doniesieniach o zakrzepach krwi u ludzi po otrzymaniu szczepionki. Europejska Agencja Leków (EMA), twierdzi, że jest ona nadal bezpieczna i skuteczna, a jej korzyści… przewyższają możliwe ryzyko.
Ale to polityka szczepień jest teraz problemem i żadne orzeczenie EMA nie może tego przezwyciężyć. Będzie to miało konsekwencje zarówno dla popędu szczepień w Europie… jak i dla reszty świata – prognozuje amerykański Time.
Tempo szczepień w Unii Europejskiej pozostawia wiele do życzenia. Europa nadal walczy o zdobycie wystarczającej liczby szczepionek, aby zaszczepić Europejczyków w wystarczająco krótkim czasie, aby uniknąć trzeciej fali pandemii. Kolejne obostrzenia w całej Europie znów są wprowadzane.
Chociaż AstraZeneca była ważnym elementem planów szczepień w Europie, wskaźniki skuteczności były niższe niż w przypadku jej konkurentów z mRNA, takich jak Pfizer i Moderna. Ostatnie badania wykazały również, że AstraZeneca jest mniej skuteczna niż inne szczepionki przeciwko nowym wariantom wirusa. Ale Unia Europejska - która zechciała, aby państwa członkowskie pozwoliły Brukseli kierować zakupami szczepionek, aby poszczególne kraje nie zaczęły konkurować o dostawy szczepionek - postawiła na AstraZeneca.
Europejskie duże zamówienie na AstraZeneca miało miejsce, zanim AstraZeneca poinformowała Brukselę, że nie będzie w stanie osiągnąć obiecanych celów dostawy 270 milionów dawek w pierwszych sześciu miesiącach 2021 roku i będzie bliżej 100 milionów w tym samym horyzoncie czasowym. Potem zaczęły pojawiać się raporty o skrzepach krwi znalezionych u osób, którym podano szczepionkę.
Statystycznie rzecz biorąc, przy tak szybkim szczepieniu tak wielu osób problemy takie jak ten z pewnością się pojawią - ludzie również łamią nogę po podaniu preparatu AstraZeneca, ale nie oznacza to, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy - i częstość występowania zakrzepów krwi wśród 11 milionów ludzi, którym podano AstraZeneca w Wielkiej Brytanii, nie było większa niż w większej populacji.
Jednak polityka dotycząca szczepionek w środku pandemii jest szczególnie wrażliwa i niektóre kraje wstrzymały działalność AstraZeneca z powodu dużej ostrożności, aby nie podważać jeszcze bardziej zaufania do szczepionki. Co jest ironiczne, ponieważ inne kraje poszły w ich ślady… co z kolei podważyło zaufanie do szczepionki. Z drugiej strony, pojawiły się doniesienia, że nie podejmowanie żadnych działań groziło… również podważeniem zaufania do szczepionki AstraZeneca. A teraz nie ma już powrotu. Rezultatem jest kryzys zaufania.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/544196-zaufanie-do-preparatu-astrazeneca-spadlo