„Dlaczego musimy podwyższyć opłaty za śmieci?” — plakaty z tymi słowami zostały rozwieszone przez ratusz na warszawskich ulicach. Miasto twierdzi, że nie ma innego wyjścia i zrzuca winę na „nową ustawę”. Czyżby? Zapytaliśmy o to wiceministra klimatu.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Wiceprzewodniczący Rady Warszawy: Trzaskowski tworzy miasto dla bogatych. Zapomina o najuboższych
Plakaty ze śmieciami. Ratusz próbuje zrzucić winę na rząd
Wzrost opłat za śmieci w Warszawie to temat, który bulwersuje mieszkańców i opinię publiczną, zszokowaną takim stanem rzeczy. Jak warszawski ratusz próbuje się tłumaczyć? Winą chce obarczyć rząd PiS. Takie polityczne oskarżenia wielokrotnie padały chociażby z ust prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trzaskowski znów narzeka na władzę centralną: MK zmusza nas do podwyżek za śmieci, a MS nasyła na nas prokuraturę
Jednak ratusz poszedł dalej. Na ulicach Warszawy pojawiły się nowe plakaty.
„Dlaczego musimy podwyższyć opłaty za śmieci?”
— czytamy na plakacie, do którego załączono infografiki.
„743 mln zł - tyle wpływa do budżetu od mieszkańców/ 1,2 mld zł - tyle Warszawa płaci za wywóz i utylizację śmieci/ 457 mln zł - tyle dopłaciliśmy z budżetu”
W jakim celu podane te dane? Chodzi o usprawiedliwianie się…
„Nowa ustawa nie pozwala miastom dopłacać z budżetu. Nie mamy wyjścia. Musimy podnieść stawki. Podobnie jak inne miasta”
— napisano na plakacie, które jest sygnowane adresem czysta.um.warszawa.pl.
Wiceminister klimatu odpowiada!
Czy rzeczywiście tak jest? Zapytaliśmy o to samego wiceministra klimatu Jacka Ozdobę.
Uważam, że skandalem jest wydawanie publicznych pieniędzy na kampanie, które mają na celu dezinformację mieszkańców
— powiedział wiceminister klimatu Jacek Ozdoba w rozmowie z naszym portalem.
Na tych plakatach znalazło się zdanie, że „nowa ustawa nie pozwala miastom dopłacać z budżetu”. Przypomnę, że ta nowelizacja jest z okresu sprzed 2015 roku. Nie rozumiem więc krytyki środowiska politycznego, z którego wywodzi się i nadal w nim jest pan prezydent Rafał Trzaskowski. To nie jest żadna „nowa ustawa”, ona obowiązuje już wielu lat i my żadnych zmian w tym zakresie nie wprowadzaliśmy. Sugerowanie jakoby rząd w tym wypadku zmienił przepisy o samobilansowaniu jest po prostu informacją nieprawdziwą, która wprowadza w błąd
— podkreślał nasz rozmówca.
A sięgając jeszcze głębiej, to w roku 2011 (sic!) wprowadzono tzw. zasadę samobilansowania.
Dlaczego więc Warszawa musi podwyższyć opłaty za śmieci?
Odpowiedzi udzielił wiceprezydent i dyrektor Biura Gospodarki Odpadami na sesji Rady Dzielnicy Targówek, wskazując że brak nowoczesnej instalacji do termicznego zagospodarowania powoduje, że ponad 50 proc kosztów idzie właśnie na ten cel. Przypomnę, że Hanna Gronkiewicz-Waltz w 2010 roku zrezygnowała z takiej instalacji. Odpowiadał na to pytanie także prezes MPO Włodzimierz Karpiński, były minister skarbu w rządzie Donalda Tuska, mówiąc o tym, że brak instalacji oraz organizacja są winne podwyżkom
— wskazywał Jacek Ozdoba.
Wiceminister klimatu przypomniał, ze Polska była zobligowana do wdrożenia przepisów, które są wynikiem dyrektywy unijnej dot. segregacji, przyjętej za rządów koalicji PO-PSL.
To generuje duże koszty w przypadku stolicy, ale są one nieporównywalne w stosunku do innych miejsc w Polsce. Warszawa stanie się nie tylko najdroższym miastem w Polsce, ale i najdroższą stolicą europejską. To świadczy o dysfunkcji
— stwierdził wiceszef resortu.
Jakie „błędy” ratusza wskazał jeszcze nasz rozmówca?
Organizacja, polegająca na złym planowaniu polityki strategicznej gospodarowania odpadami. Przez wiele lat zwijano działalność spółki, zamiast ją rozwijać. Porównajmy Warszawę z Krakowem, to jest przepaść! Kolejna sprawa to podpisywanie wielokrotnie umów z podmiotami, które łamią prawo, o czym był informowany pan prezydent Trzaskowski. Inna rzecz, to rezygnacja z dotacji unijnych, czego negatywne konsekwencje są zauważalne. Jest i w końcu kwestia wdrożenia polityki segregacji na ostatnią chwilę, brak etapowości i chaos komunikacyjny
— wyliczał wiceminister.
Reakcja ratusza i ta kampania, która z pewnością kosztuje bardzo dużo, jest też świadectwem tego, że próbuje się przerzucić odpowiedzialność. Ratusz sobie nie radzi już od wielu lat z gospodarką odpadami, było już kilkanaście kryzysów i jest to sfera bardzo zaniedbana. Oczywiście, trzymam kciuki za prezydenta Warszawy w tym zakresie, ale nie mogę stać obok, jeśli źle się dzieje w mieście
— podsumował wiceminister klimatu Jacek Ozdoba w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/544109-news-trzaskowski-zalal-miasto-plakatami-czy-glosza-prawde