Najpierw odejście Leszka Millera, teraz przejście Moniki Pawłowskiej do Porozumienia - wygląda na to, że Lewica ma nie mały problem w swoich szeregach. Włodzimierz Czarzasty przyznał na antenie RMF FM, że nie rozumie decyzji byłej partyjnej koleżanki. Jak stwierdził, Pawłowska ma „polityczny mętlik w głowie”.
CZYTAJ TAKŻE:
Będą kolejne odejścia?
W polityce są rzeczy, które są oczywiste i są rzeczy, które są oczywiste dopiero po pewnym czasie. Ja, prawdę powiedziawszy, w ogóle nie rozumiem tego przejścia, bo przejście z Lewicy, z Wiosny do Gowina, czyli do rządu PiS tak naprawdę, to trzeba naprawdę mieć, nie wiem, kiedyś się zapytam pani Pawłowskiej jakie miała motywacje w tej sprawie albo to wyjdzie, trzeba mieć mętlik chyba w głowie, taki polityczny
— powiedział w radiu RMZ FM Włodzimierz Czarzasty, komentując odejście z Lewicy Moniki Pawłowskiej.
Dopytywany o to, czy szeregi Lewicy opuszczą kolejni politycy, Czarzasty stwierdził, że nie wie i za bardzo się nad tym nie zastanawia.
Osobiście nie jestem zwolennikiem transferów, bo moja natura jest przeciwko nim. Dwie osoby odeszły, tak się po prostu zdarzyło i się ułoży. Scena polityczna jest bardzo rozedrgana
— ocenił.
Rezygnacja Millera
W rozmowie poruszona została też sprawa opuszczenia SLD przez Leszka Millera. Czarzasty przekonywał, że proces konsolidacji jest konieczny. Dodał jednak, że „często pada za dużo słów”.
Tutaj też będę absolutnie wyrozumiały. Myślę, że przy tych przemianach, które się dzieją na lewicy często pada za dużo słów, które nie powinny paść. Tak to określam. Zarówno ze strony w tym momencie Leszka, jak i pewnie ja nie zawsze byłem najmądrzejszy w stosunku do niego. Duże zmiany są na lewicy. Rozpocząłem ze swoimi przyjaciółmi, z zarządem, z radą krajową, z innymi partiami olbrzymi proces konsolidacji. Bez tego procesu konsolidacji SLD nie weszłoby do Sejmu
— mówił Włodzimierz Czarzasty w RMF FM.
ZOBACZ TAKŻE:
Marzenia Czarzastego. „Ściema od początku do końca”
W rozmowie Włodzimierz Czarzasty wyjaśnił, dlaczego dąży do konsolidacji lewicy. Podzielił się też swoim marzeniem o współpracy z Zielonymi.
Całą swoją siłą charakteru, a mam twardy charakter po ojcu moim zdaniem bardzo mocno, ja dążę do konsolidacji lewicy. Wiem co to jest konsolidacja i wiem co lewica konsolidacji zawdzięcza. Namawiam do współpracy, łamię wszystkie dotychczasowe schematy. Uważam, że Wiosna daje sporo Nowej Lewicy i Nowa Lewica daje sporo Wiośnie. Ja byłem w odróżnieniu od innych polityków w 284 powiatach. Ja wiem jak wyglądają stany partii. Wiem czego tym partiom brakuje i uważam, że połączenie Wiosny i Nowej Lewicy to jest dobry pomysł i współpraca w ramach klubu parlamentarnego z PPS i z partią Razem, jest dobrym pomysłem. Marzy mi się również współpraca bardzo bliska z partią Zielonych
— powiedział polityk.
Stanowczo podkreślił, że nie będzie żadnej wspólnej inicjatywy Roberta Biedronia i Rafała Trzaskowskiego.
Bo pan Trzaskowski już zrezygnował ze swoich wszelkich inicjatyw, o czym powiedział niedawno pan Budka, w moim zdaniem dziwnym wywiadzie, którego udzielił ostatnio. On powiedział, że wszystko to, co było związane z ruchem pana Trzaskowskiego, nie pamiętam już nawet jak ten ruch się nazywa, że to była ściema od początku do końca
— podkreślił Włodzimierz Czarzasty.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
wkt/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/544017-kolejne-odejscia-z-lewicy-czarzasty-dazy-do-jednego