Zawsze z pewną niecierpliwością oczekuję na ten moment każdej kampanii nagonkowej przeciw ludziom Zjednoczonej Prawicy. I ogłaszam, że się pojawił.
Do gry weszła „troska” o Zjednoczoną Prawicę i „dobre rady” udzielane przez jej przeciwników. Ludzie, którzy codziennie biją w ten obóz jak w bęben, nagle zaczynają się martwić, że prezes Orlenu Daniel Obajtek jest dla niego obciążeniem. Nie śpią, nie jedzą, martwią się. Cóż, lepiej nie brać tego zbyt serio.
Tak brutalnej akcji dawno nie było. Przekraczane są wszelkie granice. Zdecydowali się nawet na rzucenie publice tożsamości, miejsca pracy i nowego nazwiska syna byłej pani premier, który po odejściu ze stanu kapłańskiego uczciwie, w prawdzie, bez żadnych zarzutów zaczął nowe życie. Jego pech polegał jednak na tym, że dało się ten fakt połączyć z Danielem Obajtkiem – choć w prywatnej firmie. To wystarczyło do napaści na niewinnego człowieka, do próby zdeptania jego spokoju. Coś niepojętego. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/543886-wilki-nie-odejda-prawdziwy-mocodawca-porazek-nie-wybacza