Podjęliśmy decyzję o przyspieszeniu rejestracji na szczepienia kolejnych grup wiekowych; we wtorek zaczynamy rejestrację osób urodzonych od 1957 r. do 1961 r. - poinformował w sobotę po posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk. Dynamika zachorowań jest bardzo duża; odsetek hospitalizacji względem liczby zachorowań w trzeciej fali jest większy, niż był w fali jesiennej; apeluję o poważne traktowanie wszystkich regulacji i obostrzeń - powiedział w sobotę minister zdrowia Adma Niedzielski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RAPORT. Polska walczy z III falą koronawirusa. Są najnowsze dane z resortu zdrowia. Ponad 26 tys. nowych przypadków zakażenia!
CZYTAJ TAKŻE: Od soboty 20 marca nowe obostrzenia epidemiczne. Co się zmienia? Co pozostaje bez zmian? SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY
Pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego odbyło się w sobotę posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Udział w spotkaniu wzięli także: wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński, szef MSWiA Mariusz Kamiński, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, minister zdrowia Adam Niedzielski i szef KPRM Michał Dworczyk.
Przyspieszamy rejestrację na szczepienia!
Już we wtorek od 6 rano zaczynamy rejestrację kolejnych pięciu roczników, czyli osoby, które urodziły się pomiędzy 1957 r. a 1961 r. będą mogły się zarejestrować
— oświadczył minister Dworczyk po osiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego w Sejmie.
Liczba osób rejestrujących się na szczepienia AstrąZeneką spadła o kilkadziesiąt procent
Na sobotniej konferencji prasowej Dworczyk podkreślił, że polski rząd nie uległ panice i nie zawiesił szczepień szczepionką AstryZeneki.
Nie było żadnych przesłanek ze strony polskich lekarzy, polskich naukowców oraz instytucji zajmujących się bezpieczeństwem leków, żeby wstrzymać te szczepienia, dlatego podjęliśmy właśnie takie decyzje
— mówił. Jak dodał, ich słuszność potwierdził ostatni komunikat Europejskiej Agencji Leków.
Rekomendacja pozytywna do tego, by kontynuować szczepienia AstrąZeneką, spowodowała, że niemal wszystkie kraje wznowiły szczepienia tym preparatem. Niemniej jednak skutki paniki, która została wywołana w ostatnich dniach, widzimy we wszystkich krajach europejskich
— podkreślił szef KPRM. Jak dodał, dotyczy to również Polski.
W ostatnich dniach o kilkadziesiąt procent spadła liczba osób rejestrujących się na szczepienia szczepionką AstraZeneca, w ostatnich dniach o kilkadziesiąt procent wzrosła liczba osób, które mimo umówienia się na szczepienie szczepionką tej firmy nie pojawiły się na nim
— mówił minister.
Mamy kilkaset tysięcy szczepionek, które leżą w punktach szczepień i które nie zostały wykorzystane, bo pacjenci się nie zjawili. Apelujemy do wszystkich, żeby kierować się wytycznymi lekarzy, naukowców i żeby się szczepić - im szybciej zaszczepimy jak największą część polskiej populacji, tym szybciej wrócimy do normalności
— podkreślił szef KPRM.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niepokojący SONDAŻ. Chodzi o szczepienie AstraZeneką. Zamieszanie medialne wokół preparatu robi swoje?
Osoby, które nie korzystają ze swojego terminu szczepienia AstrąZeneką trafiają na koniec kolejki
Dworczyk został zapytany podczas sobotniej konferencji prasowej w Sejmie, „co będzie z osobami, które nie zgłaszają się na szczepienia preparatem AstryZeneki albo nie zapisują się, mimo, że teraz jest ich kolejka – czy ich kolejka przepada i lądują na końcu kolejki”.
Wygląda to w tej chwili w ten sposób, że jeśli ktoś się nie zgłosił na umówiony termin, to będzie musiał czekać na uruchomienie już pełnych, populacyjnych szczepień. Więc, w pewnym uproszczeniu, spada na koniec kolejki. To jest dokładnie taka decyzja
— powiedział.
Minister zapewniał, że „to nie jest wynikiem braku jakiejś empatii dla obaw Polaków, którzy mają się szczepić”.
Musimy bardzo racjonalnie postępować, bo nawet w naszym kraju, gdzie właśnie nie ulegliśmy tej panice, gdzie szczepienia postępują, a dzisiaj przekroczymy 5 milionów zaszczepionych osób, efekty tej histerii widać niestety bardzo wyraźnie.
Dworczyk przekonywał, że „w związku z tym innej decyzji w takich przypadkach być nie może”.
Dopytywany, czy takie osoby mogą liczyć na szczepionkę w maju bądź czerwcu, szef KPRW odparł, że mogą liczyć na to wtedy, „kiedy będzie już na tyle dużo szczepionek, że już nie będzie kolejkowania i kiedy będzie można swobodnie szczepić się bez żadnych obostrzeń”.
Odnosząc się do pytania o możliwy termin dla takich osób, Dworczyk podkreślił, że „z deklaracjami trzeba być ostrożnym”.
My na przykład do dzisiaj nie mamy na maj i czerwiec harmonogramów dostaw ze strony firmy Pfizer. Mamy deklarację, że będzie tych dostaw dużo więcej, mamy deklaracje bardzo optymistyczne od różnych producentów, które wskazują, że nawet więcej niż 15 mln w drugim kwartale trafi do Polski, ale my przekazujemy informacje na podstawie dokumentów i harmonogramów dostaw
— tłumaczył. Podsumowując przyznał, że w związku z tym nie potrafi odpowiedź na pytanie, „kiedy dokładnie to nastąpi”.
Niedzielski: wyłącznie naszą odpowiedzialnością możemy przełamać trzecią falę epidemii
Niedzielski mówił na konferencji prasowej w Sejmie, że obostrzenia wprowadzone dwa tygodnie temu w woj. warmińsko-mazurskim pozwoliły wyhamować wzrost zakażeń.
Ale to jest przy bardzo wysokim poziomie zakażeń na 100 tys. mieszkańców, pozytywna w tym sensie jest informacja, że obostrzenia działają i właśnie mijają dwa tygodnie od momentu, kiedy w woj. warmińsko-mazurskim wprowadzono te regulacje i one mają znaczenie i sens
— podkreślił Niedzielski.
Mówił, że w naszych rękach są trzy narzędzia mogące nas uchronić przed bardzo złym, czarnym scenariuszem przebiegu epidemii: szczepienia, obostrzenia i podstawowe zasady bezpieczeństwa, czyli utrzymanie dystansu, dezynfekcja rąk i noszenia maseczek.
Tylko i wyłącznie naszą odpowiedzialnością możemy tę trzecią falę przełamać, jeżeli będziemy nieodpowiedzialni, to oczywiście będą realizowały się najgorsze scenariusze, bo czy szczyt zachorowań będzie na poziomie średnim 25, 30, 35 czy nawet 40 tys., to zależy tylko i wyłącznie od nas i od naszej odpowiedzialności. Od tego, jak będziemy stosowali zasadę DDM, jak będziemy przestrzegać obostrzeń i jak będzie przebiegała akcja szczepień
— podkreślił szef MZ.
Padł apel o rozwagę!
W sobotę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o potwierdzeniu zakażenia koronawirusem u 26 405 osób. Zmarło 349 osób. Zestawienia publikowane przez resort mówią, że w szpitalach przebywa 23 293 chorych na COVID-19, z tego 2 315 pod respiratorami.
W czasie konferencji prasowej szef resortu zdrowia podkreślił, że w związku z liczbą zakażeń „sytuacja jest bardzo poważna”.
Liczba zachorowań bardzo dynamicznie rośnie. Dzisiaj mamy kolejny raz przekroczone 25 tys. zachorowań. To jest oczywiście troszeczkę mniej niż wczoraj, ale w stosunku do zeszłego tygodnia, to jest przyrost o ponad 5 tys., czyli ta dynamika zachorowań jest bardzo duża
— powiedział minister Niedzielski.
Myślę, że to jest ten moment, ta sytuacja, w której wszyscy musimy pójść po głęboką refleksję na temat swojego bezpieczeństwa, bezpieczeństwa naszych bliskich, bo sytuacja jest bardzo poważna
— oświadczył szef resortu zdrowia.
Zwrócił uwagę, że w ostatnim tygodniu obserwowany jest przyrost dynami zachorowań”.
Mieliśmy sytuacje, kiedy ta dynamika była rzędu 30 proc., potem 20 proc., nawet dwa tygodnie temu nieco malała, ale w ostatnim tygodniu mamy do czynienia z bardzo dużym przyśpieszenie
— powiedział Niedzielski.
Wyjaśnił, że jest to spowodowane rozwojem mutacji brytyjskiej koronawirusa.
Można powiedzieć, że wypiera ona inne szczepy wirusa. Szacujemy, że w skali ogólnopolskiej tego wirusa jest między 60-80 proc.
— zaznaczył.
Jak dodał - „ten wirus jest skrajnie zakaźny i niestety bardziej zjadliwy”.
Przyznał, że „wcześniej często pojawiały się głosy, że ewolucja wirusa będzie prowadziła do sytuacji, w której nowa odmiana będzie bardziej zakaźna, ale mniej zjadliwa. Niestety, te informacje się nie potwierdzają” - powiedział Niedzielski. Podkreślił, że „odsetek hospitalizacji względem liczby zachorowań jest większy w trzeciej fali, niż był w fali jesiennej.
Apeluję do państwa o rozwagę i bardzo poważne traktowanie wszystkich regulacji i obostrzeń, o bardzo odpowiedzialne podejście w najbliższych tygodniach
— powiedział Niedzielski.
Niedzielski: systematycznie uruchamiamy szpitale tymczasowe
Szef MZ podczas sobotniej konferencji prasowej był pytany o bazę łóżkową oraz o otwieranie kolejnych szpitali tymczasowych.
Niedzielski odparł, że w tej chwili realizowany jest cel w postaci uruchomienia dodatkowych 8 tys. łóżek covidowych. Ten cel został postawiony - jak przypomniał - na początku tego tygodnia.
W tej chwili z tych 8 tys. łóżek, które zadeklarowaliśmy, że zwiększymy mamy zrealizowane ok. 40-45 proc. przyrostu. To będzie systematycznie rosło. Chcemy także odtworzyć tę liczbę łóżek, która była podczas drugiej fali, czyli 40 tys., co przy tej zajętości łóżek - dwadzieścia kilka tysięcy - daje pewien bufor bezpieczeństwa
— powiedział.
Minister dodał ponadto, że systematycznie uruchamiane są też szpitale tymczasowe wskazując m.in. na uruchomiony w sobotę szpital w Radomiu.
W tej chwili mamy uruchomionych 25 szpitali tymczasowych, łącznie jest ich 35. Jeżeli doliczymy - dzisiaj były uruchomione dwa - w kolejnym tygodniu będą co najmniej trzy - w Łodzi, na Śląsku i w innych miejscowościach. Prawdopodobnie ten tydzień zbliżający się i najdalej następny to będzie ten moment kiedy wszystkie te szpitale tymczasowe będą już działały
— deklarował.
Niedzielski zaznaczył, że jeśli chodzi o „standardowe szpitale”, to - jak mówił - również „będą dotknięte tą daniną na rzecz Covidu”.
Mamy taką sytuacje szczególnie w tych regionach, które są najbardziej dotknięte, że jest taka potrzeba nie tylko oparcia się na szpitalach tymczasowych, ale jednak powrocie do przeznaczenia tej infrastruktury, która wcześniej była na walkę z Covidem przeznaczona; po prostu powrotu do tych łóżek covidowych
— mówił szef MZ.
Zero tolerancji dla protestujących przeciw zasadom bezpieczeństwa
Stołeczna policja poinformowała po godz. 12.00 o rozwiązaniu Marszu o Wolność, który miał w sobotę przejść z pl. Defilad na Pole Mokotowskie. Kilkuset demonstrantów chciało upomnieć się o podstawowe prawa, w tym prawo do przemieszczania się. Część z nich została wylegitymowana. Na miejscu zebrało się kilkaset osób.
Niektórzy z nich mieli ze sobą transparenty z napisami: „Fałszywa pandemia”, „Stop segregacji sanitarnej” czy „Szczepionka Astra Zeneca – niebezpieczna”. Widać było też biało-czerwone flagi z przekreślonym napisem COVID-19, opatrzone napisem game over.
CZYTAJ TAKŻE: Policja rozwiązała manifestację antycovidową w Warszawie. Tłumy protestujących łamały obostrzenia i zakazy. ZDJĘCIA
Minister Niedzielski podczas konferencji prasowej pytany był, jak można oceniać zachowanie tych osób, które dzisiaj protestują przeciwko zasadom bezpieczeństwa?
Oczywiście jest to skandaliczna sytuacja. Dzisiaj na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego rozmawialiśmy właśnie o stosowaniu polityki zero tolerancji dla takich sytuacji
— powiedział.
Dodał, że „ta demonstracja była absolutnie nielegalna, bo przekroczyła limit zgromadzeń, który wynosi pięć osób”. Przypomniał, że „demonstracja została zdelegalizowana po reakcji policji”.
I w tym sensie nie ma tutaj alternatywy czy innego spojrzenia, że jest to działanie nieodpowiedzialne
— ocenił.
Na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego bardzo dużo rozmawialiśmy teraz o polityce zero tolerancji dla wszystkich, którzy nie noszą maseczek lub noszą maseczki w nieodpowiedni sposób, np. nie zasłaniając nosa. Teraz jest ten moment ze względu na narastającą liczbę zakażeń, że działania policji, działania sanepidu będą bezwzględne
— poinformował.
Szef MZ o zachowaniu wiceministra Warchoła: nie ma to mojej akceptacji
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł (Solidarna Polska), który ubiega się o urząd prezydenta Rzeszowa, opublikował w mediach społecznościowych zaproszenie adresowane dla mieszkańców, w którym zaprasza ich na rzeszowskie bulwary, gdzie miał rozdawać młode drzewka. W nagraniu, które zostało zarejestrowane w przestrzeni publicznej, Warchoł jest bez maseczki.
Podczas konferencji po rządowym zespole zarządzania kryzysowego jej uczestnicy zostali poproszeni o komentarz w tej sprawie. Szef resortu zdrowia przyznał, że nie widział tej sytuacji.
Pandemia nie ma barw politycznych i nie ma zgody na to, żeby osoby, które nie przestrzegają standardów, regulacji i zaleceń były inaczej traktowane niż poprzez negację
— odpowiedział.
Jeżeli pan się pyta mnie o stosunek do tego, to niezależnie od tego, kto dokonuje naruszenia, to nie ma to mojej akceptacji
— podkreślił Adam Niedzielski.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/543871-rzad-reaguje-na-panike-wokol-astrazeneki-wazne-informacje