Haniebna decyzja radnych Koalicji Obywatelskiej o nieuhonorowaniu Jolanty Brzeskiej pośmiertnym tytułem honorowej obywatelki Warszawy jest szeroko komentowana przez polityków, działaczy społecznych oraz dziennikarzy. Dla wielu jest jasne, że KO i Rafał Trzaskowski boją się pamięci o legendzie oporu stołecznych lokatorów przeciwko wszechwładzy urzędników ratusza i zblatowanych z nimi rekinów reprywatyzacyjnych.
Jolanta Brzeska powinna zostać honorową obywatelką m.st. Warszawy - podkreślił w piątek przewodniczący komisji weryfikacyjnej, wiceszef MS Sebastian Kaleta. Jego zdaniem odmowa uhonorowania Brzeskiej to odmowa uhonorowania „tysięcy mieszkańców Warszawy” poszkodowanych w wyniku reprywatyzacji.
**Była symbolem walki o godność, walki o mieszkanie, była symbolem osób, które dopominały się o sprawiedliwość. Platforma Obywatelska odmawia uznania ich cierpienia. Niestety PO wciąż próbuje udawać, że afery reprywatyzacyjnej nie było
– ocenił Sebastian Kaleta.
Podłość i hańba
Radni PO głosowali przeciw nadaniu tytułu honorowego obywatela Warszawy Jolancie Brzeskiej - osobie, która zapłaciła najwyższą cenę za swoją chęć pomocy pokrzywdzonym. Podłość to mało powiedziane…
– ocenił Jan Strzeżek, radny „Porozumienia”.
Na podobny spekt sprawy zwrócił uwagę Jan Śpiewak.
Koalicja Obywatelska w radzie Warszawy zablokowała nadanie honorowego obywatelstwa Jolancie Brzeskiej. Wstyd i hańba
– napisał Śpiewak.
Z kolei Paweł Lisiecki zapewnił, że PiS nie zapomni o dziele i uhonorowaniu Jolanty Brzeskiej.
Platforma w Radzie Warszawy nie chce dopuścić do głosowania nad wnioskiem PiS o nadanie Honorowego Obywatelstwa Warszawy Ś.P. Jolancie Brzeskiej… Teraz jeszcze wygracie, ale przyjdzie dzień, że Jolantę Brzeską uczcimy Honorowym Obywatelstwem. #AbsurdyWarszawy #Warszawa
– napisał polityk PiS.
Adamowicz lepszy niż Brzeska?
Projekt uchwały w sprawie nadania honorowego obywatelstwa miasta aktywistce Jolancie Brzeskiej został wprowadzony do harmonogramu czwartkowej sesji Rady Warszawy na wniosek klubu radnych PiS. W uzasadnieniu wniosku radni wskazali, że to właśnie Brzeska była pierwszą osobą, która sprzeciwiła się procederowi tzw. dzikiej reprywatyzacji.
Zgłaszając wniosek o zdjęcie z porządku obrad tego projektu, szef klubu KO Jarosław Szostakowski podkreślał, że Jolanta Brzeska jest osobą zasłużoną dla miasta, co rada miasta uhonorowała już w 2016 r., kiedy to jej imieniem nazwano jeden ze skwerów. Wskazywał, że honorowe obywatelstwo to wyróżnienie przyznawane osobom żyjącym, a nadanie go pośmiertnie prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi to wyjątki. Jak przekonywał, otwarcie katalogu „osób, które w przeszłości zasłużyły się na tyle, żeby im dzisiaj to honorowe obywatelstwo nadać”, spowodowałoby, że radni prowadziliby „dyskusje historyczne” i „całą masę osób zasłużonych” mogliby pominąć.
Wniosek przeszedł 38 głosami klubu KO. 20 radnych było przeciw. Wśród nich, poza radnymi PiS, było też dwoje radnych z klubu KO - Agata Diduszko-Zyglewska i Marek Szolc - a także radni niezrzeszeni Sebastian Kędzierski i Monika Jaruzelska. Głos wstrzymujący się oddał radny PiS Błażej Poboży, ale - pytany przez PAP - wyjaśnił, że stało się tak przez pomyłkę.
Jolanta Brzeska, liderka Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, mieszkała w kamienicy przy ul. Nabielaka 9 w Warszawie, która stała się jednym z symboli tzw. afery reprywatyzacyjnej. Spalone ciało Brzeskiej znaleziono w marcu 2011 r. w lesie w położonym na południowym krańcu Warszawy Powsinie.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/543783-fala-krytyki-na-po-ws-jolanty-brzeskiej-wstyd-i-hanba