”To bardzo paskudne manipulacje, pomówienia. Tak naprawdę „Gazeta Wyborcza” uprawia kłamstwo za kłamstwem. To nic innego, jak zlecenie ataku na moją osobę. Ale ja pracuje dalej” - podkreślił na antenie telewizji wPolsce.pl prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, komentując medialne ataki wymierzone w jego osobę.
CZYTAJ TAKŻE:
Kwestie pominięte przez „Wyborczą”
Obajtek zwrócił uwagę, że redakcja z Czerskiej pomija w swoich artykułach kilka kwestii.
Jeżeli mówimy o wycofaniu sprawy, „GW” pomija parę rzeczy. Po pierwsze, pomija zażalenie prokuratora Seremeta do Sądu Najwyższego. Po drugie, pomija to, że w tym zakresie wypowiedział się sąd w Sieradzu i prokura również umorzyła. Ale również umorzenie prokuratury było badane przez sąd w Krakowie, który stwierdził, że nie ma podstaw w tamtym czasie do postawienia mi jakichkolwiek zarzutów. To potworne kłamstwo, manipulacja. W żadnym wypadku nie szanuje się decyzji prokuratury. A przede wszystkim, nie szanuje się w ogóle decyzji niezawisłych sądów. Ten permanentny atak jest niczym innym, jak zleceniem na moją osobę
– ocenił szef Orlenu.
Kontrola CBA
Daniel Obajtek odniósł się także do informacji podawanych przez TVN24 ws. jego oświadczeń majątkowych. Przypomniał, że CBA dwukrotnie prowadziło kontrolę, a jako prezes Orlenu nie ma obowiązku składania oświadczeń majątkowych.
To jest następna manipulacja. Kontrola moich zeznań majątkowych była rozpoczęta w 2011 roku. Trwała do 2013 roku. To prokuratura w 2013 roku uznała, że nie ma podstaw do postawienia mi zarzutów. Podkreślam, że był to 2013 rok, czyli za czasów pana prokuratora Seremeta i za czasów pana Wojtunika, jeśli chodzi o szefa CBA. W związku z tym byłem permanentnie kontrolowany. Wszystkie dokumenty na przełomie 10 lat – przelewy, konta, akty notarialne, wszystkie osoby, z którymi zawarłem akty notarialne były przesłuchiwane i wszystko było sprawdzone, łącznie z całą moją rodziną. W tym czasie byłem najbardziej prześwietlonym człowiekiem, jeśli chodzi o samorząd
– mówił Obajtek.
Druga kontrola miała miejsce, kiedy przyszedłem na stanowisko prezesa Orlenu. Ja nawet nie wiedziałem, że CBA prowadzi działania kontrolne. Druga kontrola zaczęła się 8 lutego 2018 i trwała do sierpnia. Czyli od 2013 do 2018. Ta kontrola nie stwierdziła różnicy między stanem faktycznym, który jest a moimi oświadczeniami majątkowymi
– podkreślił.
Kolejna sprawa dotyczy okresu, kiedy jestem prezesem Orlenu. Prezes Orlenu, w związku z tym, że jest w biznesie i zarządza mniejszościową spółką Skarbu Państwa nie składa nigdy jakichkolwiek oświadczeń majątkowych. Tego nigdy nie robił żaden prezes Orlenu. Jesteśmy spółką akcyjną i to są publikacje giełdowe. To nie jest żadna tajemnica. Mój poprzednik, jeszcze za czasów Platformy Obywatelskiej, zarobił ok. 26 mln w Orlenie. I jemu nie wypomina się majątku. Moje zarobki są zdecydowanie niższe w tym zakresie. Są jeszcze kredyty, których nikt nie bierze pod uwagę. Mój majątek ma w pełni pokrycie. Zastanawiam się, czy mi odmawia się prawa do inwestowania? Czy jako osoba nie mogę inwestować, nie mogę kupować nieruchomości? Orlenem ma zarządzać osoba, która nie umie nawet inwestować swoich prywatnych pieniędzy?
– zwrócił uwagę prezes PKN Orlen.
Obajtek odpiera zarzuty
Prezes Orlenu odpowiedział też na zarzuty stawiane przez polityków opozycji i sprzyjające jej media.
Ja nie jestem w polityce, ja jestem w biznesie. Nie jestem gadżeciarzem. W momencie, kiedy pan Sikorski bezczelnie pisze o wartości moich zegarków, to ja błyskawicznie robię zdjęcia tych zegarków i wysyłam. Najtańszy kosztuje ok. 400 zł, a ten najdroższy to ok. 3 tys. złotych, który dostałem od rodziny na 30. urodziny. A Sikorski mówi o 250 tys. To wstrętna manipulacja, oszukiwanie ludzi
– ocenił.
Odniósł się także do kwestii sponsorowania przez Orlen klubów sportowych. Podkreślił, że kłamstwem jest mówienie o tym, że deweloper jest właścicielem Akademii Beniaminek.
On jest jednym ze sponsorów. My takich klubów sportowych finansujemy w setkach. W klubie jest ok. 600 dzieciaków, które trenują. Orlen sponsoruje bardzo dużo takich klubów, a deweloper nie jest właścicielem. W ten sposób krzywdzi się dzieci
– zauważył Obajtek.
Będąc na stanowisku prezesa Orlenu jest się permanentnie sprawdzanym. To stanowisko nie tylko biznesowe, ale wiąże się ono z bezpieczeństwem państwa. Byłem naprawdę niejednokrotnie weryfikowany. Na wszystko mam pokrycie, na wszystko mam akty notarialne, wszystko jest płacone przelewami
– zapewnił szef spółki.
Niebezpieczne działanie opozycji
Obajtek zwrócił też uwagę na zagrożenie, jakie stanowią działania polityków opozycji. Podkreślił, że ujawnianie adresu zamieszkania prezesa spółki, która ma wpływ na bezpieczeństwo państwa to metody działania z dawnej epoki.
Co do prywatności, to posłowie opozycji łamią wszelkie standardy polskiego prawa, standardy mojego bezpieczeństwa. Ujawniają mój adres zamieszkania, zagrożona jest moja rodzina, zagrożony jestem ja. Od kiedy jest tak, że można publicznie ujawniać czyjeś adresy zamieszkania? Nawet jeśli osoby publiczne składają zeznania majątkowe, to strona z miejscem zamieszkania nigdy nie jest publikowana. Ja nie składam takiego zeznania, bo jestem prezesem spółki mniejszościowej Skarbu Państwa. Moje mieszkanie jest bezpieczeństwem. Podejmuję ciężkie decyzje, praktycznie idę w poprzek wielkim interesom, narażam się na wielkie niebezpieczeństwo. Jak wyglądała mafia paliwowa? Jak dziś wyglądają raporty Orlenu. Czy ktokolwiek podaje miejsce zamieszkania prezesów innych spółek paliwowych? Czy to nie jest skandalem? To robią parlamentarzyści PO. To nie do przyjęcia w jakichkolwiek warunkach. To metody zastraszania z dawnej epoki
– mówił Daniel Obajtek.
Ten lincz trwa już trzy tygodnie. Chcę powiedzieć, że nie ugnę się. Będę realizował to zadanie i nie zrobię ani kroku do tyłu. Zajmuję się koncernem, podejmuję decyzje, ogłaszam to praktycznie codziennie i dalej będę w tym koncernie zarządzał, bo uważam, że jest to dobre dla polskiej gospodarki. Jeżeli się łamie pewne interesy, nie inwestuje się w „Gazetę Wyborczą”, co robili moi poprzednicy, to trudno. Wrzask będzie
– powiedział.
Atak na syna Beaty Szydło
Komentując nagonkę na syna Beaty Szydło, Obajtek wyjaśnił, że jest dziesięcioprocentowym udziałowcem w spółce, która zatrudniła Tymoteusza Szydło.
Więc w żadnym wypadku nie mam większościowego pakietu. Jest to młody chłopak, dlaczego miałem mu nie pomóc? Czy zatrudniłem go do spółki Skarbu Państwa? Mogłem poprosić o to, żeby tego człowieka zatrudnić na zwykłe stanowisko. Zachowałem się jak człowiek i zachowałem się w porządku. Ale tamci nie szanują żadnej świętości. Atakują tego pana. On ma prawo do życia, ma prawo do pracy. To powinien być plus dla osoby pani premier i mojej, a jesteśmy obiektem wstrętnego atakowania. Trzeba powiedzieć wprost: te osoby uczyły się od poprzedniego systemu. To wyniszczanie ludzi, ale ja sobie na to nie pozwolę
– powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/543575-tylko-u-nas-obajtek-nie-ugne-sie-nie-zrobie-kroku-w-tyl