Sugerowanie, że Daniel Obajtek współdziałał ze zorganizowaną grupą przestępczą jest manipulacją, zmierzającą do celowego wprowadzenia opinii publicznej w błąd - przekazał pełnomocnik prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka mec. Maciej Zaborowski, odnosząc się do publikacji „GW”, która to sugeruje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W środę „Gazeta Wyborcza” napisała, że „w październiku 2013 r. śledczy z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko ośmiu osobom - w tym przeciwko Danielowi Obajtkowi. Oskarżono go o współdziałanie z zorganizowaną grupą przestępczą, którą kierował Maciej C., ps. +Prezes+”.
Ówczesny wójt Pcimia miał zarzuty za przyjęcie od szefa gangsterów łapówki i oszustwo związane z zawyżaniem cen granulatu do produkcji rur w firmie Elektroplast Józefa i Romana Lisów, prywatnie wujów Obajtka. W sumie miał na tych przestępstwach zarobić ok. 700 tys. zł. Groziło mu wieloletnie więzienie
— czytamy w „GW”.
Do tej publikacji odniósł się pełnomocnik prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka mec. Maciej Zaborowski.
Stanowczo zaprzeczam informacjom opublikowanym na portalu wyborcza.pl w dniu 17 marca 2021 r. dotyczącym oskarżeń wobec p. Daniela Obajtka. P. Daniel Obajtek nigdy nie był oskarżony o współdziałanie w zorganizowanej grupie przestępczej, nigdy nie został skazany żadnym prawomocnym wyrokiem sądu, ani też nie zostały mu udowodnione żadne inne zarzuty
— czytamy w oświadczeniu przekazanym PAP.
Jak dodano, „sugerowanie, że p. Daniel Obajtek współdziałał ze zorganizowaną grupą przestępczą, jest manipulacją, zmierzającą do celowego wprowadzenia opinii publicznej w błąd”.
Podstawą zarzutów, do których odwołuje się portal wyborcza.pl, były pomówienia p. Daniela Obajtka przez osobę oskarżoną o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, w tym m.in. o wymuszenia z użyciem siły. Pomówienia te wynikały wyłącznie z dążenia do złagodzenia własnego wyroku, co zostało zresztą później potwierdzone przez samą osobę składającą zeznania przeciwko p. Danielowi Obajtkowi
— wyjaśnił mec. Maciej Zaborowski.
Dostrzegł to ówczesny Prokurator Generalny Andrzej Seremet, czego efektem było wniesienie przez niego kasacji od wyroku, łagodzącego karę dla osób oskarżających p. Daniela Obajtka. To Sąd Najwyższy w sierpniu 2015 r. uchylił wyrok łagodzący kary dla pomawiających p. Daniela Obajtka, stwierdzając, że w sposób rażący narusza on prawo
— wskazał mecenas.
W ostatnich tygodniach niektóre media donoszą o majątku prezesa PKN Orlen i wątpliwościach dotyczących pochodzenia m.in. licznych nieruchomości należących do Obajtka. W związku z tymi doniesieniami politycy opozycji poinformowali o złożeniu zawiadomień i wniosków do m.in. prokuratury, NIK-u i CBA ws. nieprawidłowości dotyczących działalności i majątku b. wójta Pcimia. Koalicja Obywatelska przekazała też, że powołuje w klubie zespół śledczy, który będzie zajmował się sprawą obecnego prezesa Orlenu. Obajtek konsekwentnie zaprzecza tym zarzutom.
„Gazeta Wyborcza” pisała, że ujawnia m.in. nagrania, które mają potwierdzać, że Obajtek - jako wójt Pcimia - wydawał dyrektorowi handlowemu firmy TT Plast o imieniu Szymon polecenia, jak zdobywać kontrahentów, dyktował ceny i marże - de facto kierował spółką. Według „GW” Obajtek zeznając przed sądem w grudniu 2014 r., miał skłamać pod przysięgą, że nie miał żadnych kontaktów biznesowych z TT Plast. To był proces dotyczący sprawy wyłudzenia unijnych dotacji przez jego wuja Romana Lisa, współwłaściciela konkurencyjnej spółki Elektroplast, z którym Obajtek był skonfliktowany.
Dziennik pisał, że nagrania te od 2016 r. ma prokuratura w związku z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa przez Obajtka złożonym przez wuja.
Lis do zawiadomienia dołączył płytę CD z zapisem rozmów telefonicznych trwających od lutego do sierpnia 2009 r., ich transkrypcję oraz kserokopię protokołu rozprawy sądowej z grudnia 2014 r.
— informowała „GW”.
Decyzja prokuratury
W listopadzie 2016 roku, jak pisała, a więc po miesiącu Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Wschód odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie fałszywych zeznań.
Obajtek, odnosząc się do tych informacji w wywiadzie dla PAP na początku marca, wskazywał m.in., że „Roman Lis był skazany za nakłanianie do składania fałszywych zeznań, a dziś jest +wiarygodnym+ źródłem +Gazety Wyborczej+”.
Ten człowiek od 15 lat zamienia moje życie w koszmar. Tylko dlatego, że miałem odwagę zeznawać prawdę w procesie o wyłudzenie środków publicznych z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych oraz innych procesach, jakie miał o oszustwa i malwersacje. To między innymi moje zeznania doprowadziły do skazania go prawomocnym wyrokiem
— mówił.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/543508-pelnomocnik-obajtka-sugestie-gw-to-manipulacja