No i stało się. Parlament Europejski przegłosował zbiorowy ideologiczny miraż i staliśmy się „strefą wolności LGBT i coś tam”. Porażający był wynik głosowania. Aż 492 europosłów było „za”, 141 – „przeciw”, a 46 wstrzymało się od głosu. Za były następujące frakcje: rzekomo chadecka Europejska Partia Ludowa, socjaliści, Odnowić Europę, Zieloni oraz Lewica. „Mamy to!” – wrzasnął uradowany Robert Biedroń, którego działalność polityczna sprowadza się do opowieści, jak współżyć z facetem, oraz malowania włosów na czerwono. „Mamy to!” – wrzasnął Bart Staszewski, którego z kolei działalność na niwie polityki europejskiej polega na przyczepianiu tablic przy nazwach miejscowości informujących o nieistniejących w rzeczywistości „strefach wolnych od LGBT”. Widać wystarczyło.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/543482-ogniem-na-wprost-jak-bedziemy-fikac-to