Posłowie Michał Szczerba i Dariusz Joński, którzy od pewnego czasu bawią się w „śledczych” Koalicji Obywatelskiej, byli dzisiaj gośćmi Beaty Lubeckiej na antenie Radia ZET. Warto zwrócić uwagę na tę rozmowę, bo obserwując tę komedię można zrozumieć dlaczego Platforma Obywatelska trafi poparcie na rzez ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni.
Kto wozi Szczerbę?
Politycy pytani byli o swoje kontrole w szpitalach tymczasowych, a także o „śledztwo” ws. majątku prezesa Daniela Obajtka. Rozmowa jednak rozpoczęła się od wyjaśnienia tego, gdzie jest poseł Szczerba, a był on w samochodzie, który wiózł go do Sejmu.
Poseł Szczerba jest chyba w taksówce. Dzień dobry panom. (…) A pan poseł Szczerba, przepraszam, gdzie jest? W taksówce?
—rozpoczęła Lubecka.
Dokładnie pod Sejmem jestem, w tej chwili muszę z niej wysiąść
—tłumaczył polityk.
Uważni internauci zauważyli, że samochód, którym poruszał się Szczerba, nie był w żaden sposób oznaczony, więc najwyraźniej nie była to taksówka. Poseł jednak nie zaprzeczył, gdy red. Lubecka pytała czy jest właśnie w taksówce. Kto więc przywiózł Szczerbę do Sejmu? Uber? Samochód z floty sejmowej?
„Patrzymy na liczby…”
CZYTAJ WIĘCEJ:
W rozmowie pojawiło się pytanie oto, jak wygląda typowa kontrola Szczerby i Jońskiego.
Ile trwa przeciętnie wasza kontrola? Jak jedziecie np. do Radomia albo do Kielc, albo do Wrocławia
—dopytywała Lubecka.
Cały dzień trwa. (…) Ja wychodziłem o 5 rano, aby w Warszawie się przesiąść. O godz. 11 w Radomiu, tam mieliśmy spotkanie w Urzędzie Wojewódzkim, bo zawsze dzień wcześniej zapowiadamy nasz przyjazd, bo chcemy też poważnie traktować urzędników. Najpierw robimy kontrolę w Urzędzie Wojewódzkim, a następnie jedziemy na miejsce i chcemy obejrzeć ten obiekt
—tłumaczył Joński.
I te kilka godzin, gdy jesteście na miejscu, to wystarczy, aby wysnuć takie wnioski a nie inne?
—pytała dziennikarka.
No patrzymy na liczby… Wie pani, przede wszystkim patrzymy na liczby i jeśli stoi pusty, to samo mówi za siebie
—pokracznie wyjaśniał poseł.
Posłowie przekonywali w rozmowie na antenie Radia Zet, że od początku byli „zwolennikami funkcjonowania szpitali tymczasowych”.
Od samego początku mówiliśmy, że szpitale tymczasowe są potrzebne, ale jako posłowie opozycji, będziemy sprawdzali wydatki, dlaczego są takie dysproporcje, jeśli chodzi o koszty
—przekonywali.
Najwidoczniej posłowie liczą na naszą słabą pamięć, niestety, tutaj się przeliczyli. Przypomnimy im zatem, jak z przekształcenia Stadionu Narodowego na szpital tymczasowy, drwił m.in. Donald Tusk, a także ich partyjni koledzy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kk/Radio ZET
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/543111-jak-poslowie-ko-kontroluja-szpitale-no-patrzymy-na-liczby