Politycy są podzieleni w ocenie zapowiedzianego przez Lewicę projektu uchwały ws. uczynienia Polski strefą wolności dla osób LGBT. Według PiS, Polska chroni wolności i prawa wszystkich obywateli i nie ma sensu potwierdzania czegoś, co jest zagwarantowane. Dla KO przyjęcie uchwały wydaje się oczywiste.
CZYTAJ TAKŻE:
UE „strefą wolności LGBTIQ”. Projekt uchwały Lewicy
Parlament Europejski uchwalił w czwartek rezolucję, ogłaszającą Unię Europejską „strefą wolności LGBTIQ”. Z podobną inicjatywą w polskim Sejmie wystąpi w przyszłym tygodniu Lewica. W ocenie wiceszefa klubu Lewicy Krzysztofa Śmiszka, projekt uchwały, który formalnie zostanie złożony w poniedziałek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, jest naturalnym krokiem po rezolucji PE.
To jest siostrzana, bliźniacza uchwała, która w dużej mierze sprowadza się do jednego: chcemy społeczności LGBT w Polsce, że Polska to także kraj przyjazny tej mniejszości. Dlatego wezwiemy w przyszłym tygodniu by podczas posiedzenia Sejm przyjął uchwałę, która ustanowi Polskę strefą wolności i równości dla społeczności LGBT
— powiedział PAP poseł Lewicy.
Politycy podzieleni
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska podkreśliła w rozmowie z PAP, że „Polska jest w pełni demokratycznym państwem, które zapewnia i chroni wolności i prawa wszystkich obywateli”.
Nie widzę sensu potwierdzania czegoś, co jest oczywiste i zagwarantowane. Projektu uchwały posła Śmiszka jeszcze nie widziałam, więc nie chcę się do niego odnosić
— zaznaczyła Czerwińska.
Wiceprezes PSL Dariusz Klimczak odnosząc się do zapowiedzianego przez Śmiszka projektu uchwały ocenił, że „niepotrzebnie podnosi on tego typu kwestie”.
Bo pamiętam jaki krzyk podnosił on i jego ugrupowanie, kiedy podobne kwestie były - tylko w drugą stronę - poruszane przez jedną z gazet prorządowych
— zauważył poseł.
W jego ocenie, „to nie jest dzisiaj najważniejszy temat”.
Uważam, że Lewica powinna się skupić na Krajowym Planie Odbudowy. I tutaj akurat powinna postawić warunki na jakich chce głosować ratyfikację, a nie szukać tematów zastępczych, które de facto w sytuacji pandemicznej naszego kraju, nic nie wnoszą do życia Polaków
— podkreślił Klimczak.
Z kolei Władysław Teofil Bartoszewski podkreślił w rozmowie z PAP, że nie ma żadnego problemu z „tym, żeby równość wobec prawa obejmowała wszystkich niezależnie również od ich światopoglądu, czy też ich preferencji seksualnych”.
Nie mam z tym żadnego problemu, bo również prawo polskie to przewiduje
—- powiedział poseł PSL.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że rezolucje Parlamentu Europejskiego na różne tematy nie mają specjalnie dużego znaczenia, „bo one nie są dla nikogo wiążące”.
Oczywiście, jeżeli ma to w jakimkolwiek stopniu nakłaniać władze któregokolwiek państwa europejskiego, żeby się stosowało do równości wobec prawa dla wszystkich, to oczywiście wszyscy to popieramy
— dodał Bartoszewski.
Pytany, o zapowiedź wiceszefa klubu Lewicy Krzysztofa Śmiszka złożenia w Sejmie projektu uchwały wzywającej polskie władze i polskie instytucje, aby uczynić Polskę strefą wolności dla osób LGBT, poseł PSL odpowiedział, że „jeżeli któryś z polityków Lewicy chce dyskutować o tym Sejmie, to niech złoży wniosek i będzie dyskusja”.
Dopytywany, czy będzie głosował za takim projektem uchwały Bartoszewski odparł, że „to zależy jak ona będzie skonstruowana”.
Bo mieliśmy przykład takiej uchwały nie tak dawno i część opozycji miała problem z jednym zdaniem. I jak to zdanie zostało usunięte, to zagłosowaliśmy za tym. I nawet PiS zagłosował za tym
— mówił Bartoszewski.
Przyjęcie uchwały czymś oczywistym?
Katarzyna Piekarska (KO) powiedziała PAP, że „debata o sytuacji osób LGBT nie byłaby niczym niewłaściwym, a przyjęcie takiej uchwały w demokratycznym państwie wydaje się oczywiste”.
Obawiam się jednak, że w polskich realiach debata na ten temat mogłaby być popisem chamstwa, demagogii i przykrych dla niektórych środowisk wypowiedzi ze strony niektórych prawicowych posłów, biorąc zwłaszcza pod uwagę jaki pomysł przedstawił minister Zbigniew Ziobro w sprawie zakazu adopcji przez pary homoseksualne
— zaznaczyła posłanka.
Szef koła Konfederacja Jakub Kulesza ocenił w rozmowie z PAP, że Śmiszek zdecydował się na to, żeby polski Sejm zajmował się równie nieistotnymi sprawami, co Parlament Europejski.
Uważam to za stratę czasu
— dodał.
Według posła niego, dobrze byłoby, gdy „Śmiszek zajmował się ważniejszymi sprawami”.
Konfederacja będzie przeciwko zajmowaniu się takimi rzeczami, a co dopiero mówić o głosowaniu nad taką uchwałą
— mówił Kulesza.
Konstytucja zobowiązuje do przyjęcia uchwały?
Śmiszek pytany, na czyje głosy liczy w sprawie projektu uchwały, odpowiedział, że „na głosy tych wszystkich, którzy uważają, że godność ludzka jest nienaruszalna, że prawa podstawowe należą się każdej mniejszości, w tym mniejszości LGBT”.
Nie ma nic kontrowersyjnego i nadzwyczajnego w tej uchwale, ponieważ zobowiązuje nas do tego m.in. konstytucja, art. 30 nakazujący poszanowanie godności, art. 32, który zakazuje dyskryminacji i nakazuje publicznym instytucjom równe traktowanie, a także przepisy mówiące o tym, że Polska jest wspólnym dobrem wszystkich obywateli
— podkreślił poseł.
Jak zaznaczył, uchwała nie wprowadza żadnych przepisów, a będzie sygnałem dla każdej innej mniejszości, że może się czuć w Polsce jak u siebie w domu.
Liczę na głosy opozycji, ale liczę także na głosy tych wszystkich osób z prawicy, które nie tylko mówią, że czytają Pismo Święte, nie tylko mówią, że kierują się społeczną nauką Kościoła, która nakazuje poszanowanie praw mniejszości, ale liczę także na tych wszystkich, którzy te postanowienia Biblii, Pisma Świętego i nauki Kościoła wcielają w życie
— powiedział Śmiszek.
Zgodnie z uchwaloną przez PE rezolucją, „Komisja nie powinna wahać się przed użyciem wszystkich narzędzi, w tym postępowań w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, ram na rzecz praworządności, art. 7 TUE, a także niedawno przyjętego rozporządzenia w sprawie ochrony budżetu Unii w przypadku uogólnionych braków w odniesieniu do przepisów prawa w państwach członkowskich w celu przeciwdziałania naruszeniom praw podstawowych osób LGBTIQ w całej Unii”.
Zawiera ona też zapis, że „prawo do równego traktowania i niedyskryminacji jest prawem podstawowym, zapisanym w traktatach UE i Karcie (Praw Podstawowych) i powinno być w pełni przestrzegane”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/542996-projekt-lewicy-ws-lgbt-opozycja-zaglosuje-jak-w-pe