Nerwowe reakcje, wyzwiska, manipulacje - to typowe reakcje na wskazywanie błędów w książce „Dalej jest noc” a także innych pracach Barbary Engelking czy Jana Grabowskiego. Całe środowisko skupione wokół PANowskiego Centrum Badań nad Zagładą Żydów źle znosi krytykę, a dyskusji z historykami unika jak ognia - woli rozmawiać z osobami, które nie znają się na temacie, ale które przytakują im na każdą tezę, choćby niepodpartą jakimkolwiek historycznym źródłem.
Tak było i tym razem, bo zwycięstwo sądowe pani Filomeny Leszczyńskiej uderzyło w kłamstwa na temat Holokaustu, więc pisanie o tym musi obrońców książki „Dalej jest noc” wyjątkowo irytować.
Kiedy wróci w PL demokracja, będziesz szukał, autorze tego badziewia, pracy. Sąd nie zajął się biografią sołtysa. Uznał tylko, że żydowska relacja złożona po wojnie różni się od złożonej wiele lat później i dlatego nie można tej drugiej brać na serio.
-napisała dziennikarka Katarzyna Markusz, szczycąca się zajmowaniem tematyką żydowską.
CHODZI O TEN TEKST:
Babcia Filomena, która pokonała Grabowskiego i Engelking
Tymczasem sprawa wygląda o wiele gorzej dla takich autorów jak profesor Jan Grabowski i Barbara Engelking. Do tej pory rażące błędy w książce „Dalej jest noc” wytykali im historycy, teraz zrobił to nawet sąd. Obrona tych autorów, nawet przez znajomych wspomnianych badaczy, jest więc coraz bardziej desperacka i karkołomna.
Właściwie ktokolwiek zabierze się za ich książkę w sposób krytyczny, ten wyniesie z jej lektury całą listę poważnych zastrzeżeń - i to takich, do których autorzy boją się odnieść.
Oto kilka przykładów:
1.Szereg manipulacji w rozdziale Grabowskiego wykazał Radosław Jóźwiak, historyk z opisanego w książce Węgrowa. Pech chciał, że nauczyciel zajmował się tym tematem od lat, zanim jeszcze powstała książka, i kiedy ukazała się publikacja, ze zdumieniem odkrył jak wiele „pomyłek” jest w pracy „Dalej jest noc”. CZYTAJ WIĘCEJ O ARGUMENTACH RADOSŁAWA JÓŹWIAKA KLIKAJĄC TUTAJ
2.Doktor Piotr Gontarczyk wykrył kolejne błędy w pracy. Opublikował 8 tekstów publicystycznych i 2 teksty naukowe, demaskujący fałszerstwa badaczy Holokaustu. Wśród dziwnych nieprawidłowości były i takie jak przypisanie policji polskiej postępowania policji żydowskiej.CZYTAJ WIĘCEJ O ODKRYCIACH GONTARCZYKA KLIKAJĄC TUTAJ
3.Także oficjalne stanowisko IPN nie pozostawia wątpliwości - dr Tomasz Domański w dwóch około stustronicowych opracowaniach wypisał szereg błędów w pracy „Dalej jest noc” O ODPOWIEDZI IPN NA PUBLIKACJĘ „DALEJ JEST NOC” CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ
4.Pracę na temat statusu Polaków i Żydów w czasie niemieckiej okupacji wydał profesor Bogdan Musiał. Jednoznacznie rozprawił się zarówno z niektórymi założeniami z książki „Dalej jest noc” jak i pomijaniem przez nich kluczowych źródeł. Autorzy tej pracy piszą bowiem tak, jakby w czasie wojny na ziemiach polskich nie było niemieckiej okupacji! OMÓWIENIE KSIĄŻKI ZNAJDZIESZ TUTAJ
5.Słynną i absurdalną tezę profesora Jana Grabowskiego, jakoby Polacy zamordowali 200 tys. Żydów, obalił m.in. politolog Jakub Kumoch WIĘCEJ PRZECZYTAJ TUTAJ
6.Niektóre przekłamania w rozdziale Barbary Engelking poświęconym powiatowi bielskiemu opisała Reduta Dobrego Imienia ( WIĘCEJ TUTAJ: ), do której zgłosiła się pani Filomena Leszczyńska.
7.Teraz sprawę potwierdził sąd. Ale nie jest tak, jak twierdzi redaktor Markusz, że sąd „uznał tylko, że żydowska relacja złożona po wojnie różni się od złożonej wiele lat później”. Sąd musiał się przychylić do poważnych zarzutów prawników pani Leszczyńskiej, a wśród wielu zastrzeżeń było i takie, że Barbara Engelking potrafiła podać cytat, pomijając fragment, który zaprzeczał jej tezie (!).
Prof. Engelking przytoczyła relacje ocalałej Żydówki:
Parę dobrych tygodni ukrywałam się w stodole Malinowskiego i on mnie karmił, mimo, że byłam bez grosza.
-ale autorka pominęła pięć ostatnich słów (!), bo w innym miejscu twierdziła, że Malinowski ją ograbił (a skoro była bez grosza to nie miałby z czego). To nie koniec - w innym miejscu Engelking wycina ze źródła informację, z której wynika że w opisywanym przez nią jednym zdarzeniu chodzi nie o stryja pani Leszczyńskiej, ale o innego Edwarda Malinowskiego (syna Adolfa, gdy zaś stryj pani Filomeny był synem Stanisława). Czyli autorka widziała, że chodzi o innego Malinowskiego, ale przeszła nad tym do porządku dziennego, pomijając milczeniem fragment, który jej nie pasował.
Jak długo jeszcze środowisko profesora Grabowskiego i profesor Engelking będą udawali, że nic się nie stało? Zapewne tak długo, póki będą znajdywać potakiwaczy - na zagranicznych konferencjach nikt nie jest w stanie zweryfikować błędów z książki, skoro ci badacze jako jedyni na wydarzeniu zapoznali się (jak widać - wybiórczo) ze źródłami. W Polsce Barbara Engelking udzieliła wywiadu bezkrytycznemu Tomaszowi Lisowi, a premiera książki Grabowskiego odbyła się poprzez rozmowę z politologiem Piotrem Foreckim. Wokoło nich zebrało się wielu koniunkturalistów powtarzających jak mantrę zapewnienia, że to zła Polska PiSu próbuje powstrzymać ich rzekome dochodzenie do prawdy.
Autorzy boją się stanąć do uczciwej debaty ze swoimi krytykami. Pozostają wyzwiska, straszenie i poczucie wyższości.
INNE PRZYKŁADY NERWOWYCH I POGARDLIWYCH REAKCJI OBROŃCÓW „DALEJ JEST NOC”:
Zapomnieli o Niemcach. Dziwna debata o Holokauście
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/542988-srodowisko-grabowskiego-boi-sie-dyskusji-siedem-przykladow