„Jeśli ktoś ma taką historię jak my, to wie, że kwestia bezpieczeństwa jest kluczowa. Dlatego kraje Europy Środkowej nie miały dylematów, czy powinny wstępować do NATO, czy też nie” - powiedział szef MSZ prof. Zbigniew Rau w rozmowie z Grzegorzem Górnym, opublikowanej na nowym portalu Trimarium.
„Trójmorze to szansa na rozwój dla naszego regionalnego biznesu”
W rozmowie poświęconej Trójmorzu Rau mówi m.in. o korzyściach płynących ze wspólnej współpracy państw regionu.
Jeśli zrozumiemy, że mamy tyle zbieżnych interesów, to logiczną konsekwencją jest wniosek, że część rzeczy możemy zrobić wspólnie. Trójmorze jest więc koalicją chętnych. Oczywiście nie w każdej sferze ta chęć jest u wszystkich taka sama. Ale wszystkim nam zależy przecież na rozbudowie infrastruktury transportowej, energetycznej czy cyfrowej. Wszystkim nam zależy na zlikwidowaniu opóźnienia cywilizacyjnego i gospodarczego wobec Europy Zachodniej. Trójmorze to szansa na rozwój dla naszego regionalnego biznesu oraz na uniknięcie pułapki średniego rozwoju
—wyjaśnił.
Zauważmy, że barierą rozwojową dla biznesu w naszych krajach jest zbyt mały rynek wewnętrzny. To nie sztuka być biznesmenem w USA, gdzie żyje 320 milionów ludzi. Prawdziwą sztuką jest zrobić wielki biznes na Słowacji, gdzie mieszka 5,5 miliona obywateli. Decyduje efekt skali. Poza tym firmy z Europy Środkowej nie są w stanie przebić się na zachodzie, ponieważ tamtejsze koncerny są tam zakorzenione od dziesięcioleci. Żeby wejść na zachodni rynek, nasi przedsiębiorcy musieliby wydać tak duże pieniądze na promocję i reklamę, że przestaliby być konkurencyjni. W tej sytuacji szansą dla naszego rodzimego biznesu (polskiego, czeskiego, słowackiego, węgierskiego, chorwackiego, rumuńskiego etc.) jest właśnie Trójmorze, które liczy 85 milionów mieszkańców. Tymczasem nasza wymiana handlowa z Zachodem jest duża większa niż między nami samymi. Czas więc nawiązywać nowe połączenia
—podkreślił.
Jakie cele przed Trójmorzem?
Radu podkreślił, że kluczowa „pozostaje współpraca sektorowa poszczególnych rządów przy realizacji konkretnych projektów. Im więcej jest takich wspólnych powiązań, tym więcej celów automatycznie się pojawia”. Zaznaczył jednak, że projekt wciąż potrzebuje ogromnych nakładów finansowych.
Współpraca z Waszyngtonem
W rozmowie pojawia się również pytanie o współprace z USA. Dlaczego Waszyngton zdecydował się na wsparcie Trójmorza miliardem dolarów?
Trójmorze to dla nich alternatywa dla chińskiego Pasa i Szlaku. Poza tym ważna jest dla nich wschodnia flanka NATO. Jeśli zaś uważają nasz region za istotny strategicznie, to muszą go doinwestować, nie tylko militarnie, lecz także infrastrukturalnie
—wyjaśnił.
Dopytywany, czy Trójmorze jest ważne tylko dla Partii Republikańskiej, zaprzeczył.
Świadectwem tego, że Trójmorze jest ważne nie tylko dla republikanów, lecz także dla demokratów, jest rezolucja przyjęta 18 listopada przez Izbę Reprezentantów Kongresu USA. Za dokumentem głosowali jednomyślnie przedstawiciele obu partii
—przypomniał.
Trójmorze a UE
Czy projekt Trójmorza nie szkodzi Unii Europejskiej? Zdaniem szefa MSZ jest on raczej „dobrodziejstwem dla Unii Europejskiej”.
Projekt Trójmorza ma przecież na celu zasypanie podziałów w Europie w wymiarze cywilizacyjnym i gospodarczym. Chodzi o formułowanie, konceptualizowanie i realizowanie naszych interesów, ale nie w kontrze do Unii Europejskiej. Nasze społeczeństwa (…) ponieważ są na dorobku, są silniej zmotywowane do pracy, bardziej mobilne, mniej roszczeniowe. Ten nasz głód sukcesu to wielka szansa dla Unii Europejskiej
—zaznaczył minister.
kk/trimarium.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/542600-szef-msz-o-szansach-i-wyzwaniach-stojacych-przed-trojmorzem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.