Kłamstwa, pozatraktatowe ingerowanie w wewnętrzne prawodawstwo państwa członkowskiego, nawoływanie do cenzury debaty publicznej i negowanie ochrony prawnej czci i dobrego imienia obywateli to niektóre elementy rusztowania, na którym Parlament Europejski zbudował projekt kolejnej rezolucji, wymierzonej w Polskę.
W projekcie rezolucji w sprawie ogłoszenia Unii Europejskiej strefą wolności LGBTIQ w jednym z zapisów czytamy:
„(…) przyjęcie rezolucji w sprawie wolności od tak zwanej ideologii LGBT lub +Regionalnych Kart Praw Rodziny+ wpisuje się w szerszy kontekst zwiększonej dyskryminacji i ataków na społeczność LGBTIQ w Polsce”.
Kłamstwo o strefach „wolnych od LGBT”
Kłamstwo o „strefach wolnych od LGBT”, poparte inscenizowanymi zdjęciami napisów z nazwami miejscowości i podwieszonych pod nimi przez aktywistę LGBT znaków z tekstem „strefa wolna od LGBT” stało się podstawą do stawiania Polsce zarzutu, że osoby o mniejszościowej orientacji seksualnej są w naszym kraju dyskryminowane, a oświadczenie europosła Roberta Biedronia, że są miejsca, do których on (gej) nie jest wpuszczany, choć nic wspólnego z prawdą nie ma, tylko je uwiarygodniło w oczach lewicowej większości w PE. Teraz już mówi się o strefach wolnych od „ tak zwanej ideologii LGBT”, potępiając polskie samorządy, które w swoich uchwałach przeciwstawiają się seksualizacji dzieci, bronią wartości rodziny i nie chcą, aby czynnik orientacji seksualnej stwarzał przywileje nie wynikające z kompetencji przy zatrudnianiu czy też wyborze kontrahentów biznesowych.
Podważanie polskiej Konstytucji
„Samorządowa Karta Praw Rodzin” również jest krytykowana, bowiem definiuje rodzinę wyłącznie jako związek mężczyzny i kobiety. W połączeniu z tym deklaracja szefowej Komisji Europejskiej, Urszuli von der Layen, wygłoszona na początku jej urzędowania, że „jeśli jesteś rodzicem w jednym kraju, jesteś rodzicem w każdym kraju” , de facto zmierzająca do rozwiązań zmuszających do wprowadzenia do porządku prawnego Polski legalnych małżeństw homoseksualnych i prawa do adopcji przez nie dzieci, jest nie tylko głęboką ingerencją w porządek konstytucyjny naszego kraju, ale również w postanowienia Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Artykuł 9 tego dokumentu (Prawo do zawarcia małżeństwa i prawo do założenia rodziny) głosi bowiem, że „prawo do zawarcia małżeństwa i prawo do założenia rodziny są gwarantowane zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tych praw” a artykuł 18 Konstytucji definiuje małżeństwo w sposób jednoznaczny, jako związek kobiety i mężczyzny. Uchwały polskich samorządów, które przyjęły Samorządową Kartę Praw Rodziny tylko potwierdzają obowiązujący porządek prawny i wzmacniają przewidzianą w nim szczególną ochronę małżeństwa i rodziny.
Wszelka krytyka ideologii LGBT zabroniona
W projekcie rezolucji PE, które to gremium ciągle deklaruje obronę wolności słowa i swobodę debaty publicznej, kuriozalny zapis zmierza wręcz do narzucenia prewencyjnej cenzury, zakazania krytyki ideologii LGBT, także w prywatnych rozmowach, bowiem to stygmatyzuje osoby LGBT, a więc szczególnie politycy i osoby publiczne powinny się powstrzymać od takiej „mowy nienawiści”. Natomiast „stłumieniem” debaty publicznej jest według autorów projektu rezolucji, protestowanie przeciwko rozpowszechnianiu kłamstw w postaci na przykład „projektu fotograficznego >Strefa Wolna od LGBT<”, a pozwy skierowane do sądu przez gminy-bohaterów tego „projektu fotograficznego” są „bezpodstawnym pozywaniem” przez władze lokalne i mają zastraszyć i uciszyć społeczeństwo obywatelskie. Nie dość, że z góry, przed procesem i wyrokiem sądu twierdzi się, że jest to „bezpodstawne pozywanie”, to jeszcze odmawia się obywatelom ich konstytucyjnego prawa do ochrony dobrego imienia miejscowości i lokalnej społeczności , w której żyją (art. 47 : „Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym”).
Vera Jourova chce karać Polskę
Rezolucje Parlamentu Europejskiego nie mają mocy prawnej, ale nie można nie docenić ich roli w kreowaniu zagranicą negatywnego obrazu Polski, mającego nie tylko wymiar w sferze wizerunkowej, ale także mogące mieć wpływ na niechęć do inwestowania w naszym kraju, a także blokującego współpracę instytucji i samorządów z ich potencjalnymi partnerami nie tylko z Unii Europejskiej.
Oczywiście doceniamy heroiczne boje eurodeputowanych Zjednoczonej Prawicy, którzy usiłują przekonać pustą salę w czasie kolejnych debat nad kolejną rezolucją wymierzoną w Polskę, że jest oparta na kłamstwach, półprawdach i fałszywych przesłankach. Przyjmujemy do wiadomości ich twierdzenia, że groźby karania nas finansowo to są tylko pohukiwania nie mające żadnego uzasadnienia w jakimkolwiek zapisie traktatowym czy też że Jourova nie ma żadnych podstaw, żeby stygmatyzować czy też karać Polskę, a jeśli twierdzi inaczej, to musi to udowodnić. Ale nauczeni doświadczeniem, wiemy że bardziej trzeba się strzec nie tych, którzy przynoszą dary, ale tych, którzy grożą, że je odbiorą.
Milczenie pełne oburzenia
Brak oficjalnej reakcji polskich władz na odebranie funduszy norweskich polskim gminom czy wykreślenie polskich miast z programu „Partnerstwo Miast” a także pomijanie milczeniem kolejnych rezolucji PE, podważających reputację Polski – choć pewnie jest to milczenie pełne oburzenia – skłania mnie, jako obywatelkę naszego kraju do postawienia pytania, kiedy doczekam się zdecydowanego i jednoznacznego stanowiska rządu i Sejmu. Jeżeli Parlament Europejski może produkować kolejne rezolucje dotyczące Polski, to może Sejm w końcu zdobędzie się na uchwałę protestującą przeciwko wycieraniu sobie butów naszym krajem przez lewacką większość w PE i oskarżaniu najwyższych władz państwa, w tym prezydenta, o nawolywanie do nienawiści i stygmatyzacji osób LGBT? I może zapytać przyjaciela naszego kraju, premiera Węgier, jak się pisze listy do komisji Europejskiej w obronie suwerenności, narodowej tożsamości i dobrego imienia swojej Ojczyzny?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/542559-kolejna-rezolucja-parlamentu-europejskiego-przeciw-polsce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.