Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik postanowił skierować do europosłów list przed debatą w PE nt. wolności mediów w Polsce. Naciska w nim, by europosłowie ostro zaangażowali się we wsparcie przeciwników rządu.
CZYTAJ TAKŻE:
List Michnika do europosłów
Czas eufemizmów się skończył. List do posłów Parlamentu Europejskiego przed debatą o wolności mediów w Polsce
— to tytuł tekstu Adama Michnika, zamieszczonego w „Gazecie Wyborczej”. Nie brakuje w nim ostrych sformułowań i kreślenia zupełnie nieprawdziwego obrazu sytuacji w Polsce.
Atak na wolność mediów w Polsce to otwarta droga do podważenia wartości Unii Europejskiej. Musicie ich bronić
— apeluje Michnik.
Na samym początku swojego tekstu redaktor naczelny „GW” zachwala… własne medium.
Sukces „Gazety Wyborczej” był porównywalny z sukcesem polskiej transformacji. Po długich latach dyktatury Polacy poznali smak życia w wolności i państwie prawa. Obecnie to zwycięstwo sprzed trzydziestu dwóch lat jest zagrożone
— stwierdza.
„Obserwujemy pełzający zamach stanu”
Michnik przedstawia kompletnie nieprawdziwy obraz sytuacji w Polsce, najpewniej licząc, że Zachodni politycy dadzą wiarę jego relacji.
W Polsce – ale też w niektórych innych krajach – obserwujemy pełzający zamach stanu. Państwo prawa przeobrażane jest w państwo partyjne. Trybunał Konstytucyjny, prokuratura, policja, służby specjalne stały się służbami jednej partii o kłamliwej nazwie Prawo i Sprawiedliwość
— pisze Michnik.
Niezależne media są traktowane jak wróg i atakowane z nienawiścią, którą znamy z niektórych wystąpień byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Jesteśmy traktowani jak wróg, ponieważ jesteśmy niezależni i mamy odwagę pisać prawdę. (…) Reżim Jarosława Kaczyńskiego organizuje regularne nagonki na krytyczne wobec rządu redakcje, także na „Gazetę Wyborczą”
— żali się naczelny „GW”.
Krytyka podatku od reklam
Michnik rozpisuje się o podatku od reklam. Jego zdaniem haracz, który ma ułatwić przejmowanie mediów przez państwowe spółki.
Haracz, jaki rządzący PiS chce nałożyć na redakcje pod pretekstem wprowadzania „solidarnego podatku od reklamy”, ma podczas wywołanego pandemią kryzysu zniszczyć media i ułatwić ich przejmowanie przez państwowe spółki. Wtedy Polska stanie się – jak Rosja i Węgry – krajem praktycznie bezwolnych mediów
— zaznacza.
Niszczenie wolnych mediów to jeden z wielu frontów wojny, jaką władza wypowiedziała polskiej demokracji i społeczeństwu obywatelskiemu. Po przejęciu kontroli przez rządzący reżim nad prokuraturą, TK czy SN Polska nie jest już państwem prawa
— dodaje.
Używam słów ostrych, bo już minął czas ostrożnych eufemizmów. Atak na wolność mediów w Polsce to otwarta droga do podważenia wartości Unii Europejskiej. (…) To, co proponują wrogowie wolnych mediów, to jest zabójstwo uczciwego języka. (…) Broniąc wolności europejskiej w Polsce, będziecie bronić UE, która jest wielką wspólną szansą dla nas wszystkich
— puentuje naczelny „Gazety Wyborczej”.
Jak widać, nie tylko polska opozycja próbuje bronić swoich interesów, odwołując się do „zagranicy”. Podobnie robi także naczelny „GW”.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/542517-michnik-apeluje-do-europoslow-o-wsparcie-opozycyjnych-mediow