„To strachy na Lachy. Żeby można było kogokolwiek karać, to musi być powód do kary. Ponadto nie ma żadnych formalno-prawnych instrumentów w tym zakresie, zatem naprawdę niech pani Jourova, jak już chce być bajkopisarzem, to niech nie czyni tego za pieniądze europejskiego podatnika” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, odnosząc się do zapowiedzi Very Jourovej z wywiadu dla „DGP”, że Polska może stracić fundusze UE za rzekomą dyskryminację osób LGBT.
CZYTAJ TAKŻE:
„Nie widzę żadnego zagrożenia”
Nie widzę żadnego zagrożenia, pani Vera Jourova powinna wreszcie zacząć przygotowywać się do wywiadów, bo mam wrażenie, że mówi bez sensu. Nie ma w Polsce żadnej dyskryminacji homoseksualistów, natomiast jest problem Cyganów w Czechach. Tam Romowie są bardzo źle traktowani od lat. Myślę, że pani Jourova powinna się zainteresować tą sytuacją, bo przecież w Europie równych szans nie może być pogardy dla człowieka dlatego, że ma inny kolor skóry czy jest wychowany w innej kulturze. Sądzę, że pani Jourova powinna powiedzieć, co dzieje się w jej ojczyźnie w tej sprawie. Nie możemy jako Europejczycy tolerować tego typu zachowań władz Czech, które reprezentuje pani Jourova
— mówi Ryszard Czarnecki.
Mam wrażenie, że Vera Jourova mówi o Polsce właśnie po to, żeby nie wypowiadać się o Czechach. W PE toczy się dochodzenie przeciwko jej premierowi, który będąc szefem rządu jednocześnie jest właścicielem firm, które dostawały pieniądze z UE. Te pieniądze załatwił czeski rząd. Sądzę zatem, że jest parę tematów, którymi pani Vera Jourova powinna się zająć, zamiast opowiadać jakieś farmazony
— dodaje europoseł PiS.
„To druga i pewnie ostatnia kadencja Very Jourovej”
To druga i pewnie ostatnia kadencja Very Jourovej, zatem pewnie chce się podlizać europejskiemu mainstreamowi, żeby dostać jakąś fuchę po tym, jak się skończy jej przygoda z KE
— zaznacza.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/542414-jourova-grozi-polsce-czarnecki-to-strachy-na-lachy