„Największym wrogiem kobiet jest i był Kościół” – powiedziała Marta Lempart w programie „Kropka nad i”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tak wygląda prawdziwy obraz „Strajku Kobiet”. Aktywista wyzywa policjanta: „Wypier….. To nie jest wasz kraj. To jest nasz kraj”

Działaczka Strajku Kobiet łączyła się z TVN24 z manifestacji w centrum Warszawy. Lempart skarżyła się na policjantów.

Policja zachowuje się agresywnie. Napiera, wyciąga ludzi, wywozi, wrzuca do suk. (…) To pytanie do ich dowódcy, czyli Jarosława Kaczyńskiego, co chcą pokazać jego podwładni

– mówiła.

Mamy muzykę, bawimy się, ale pokazujemy co jest ważne. (…) O wolność już nie zawalczymy marszami z balonikami, tylko blokując ronda. (…) Ludzie walczyli o to, by zmienić Polskę. Zaczęło się od aborcji, ale idziemy po wszystko, chodzi nam o wszystko

– dodała.

Jej zdaniem, Kościół katolicki to wróg kobiet.

Największym wrogiem kobiet jest i był Kościół. (…) Polską rządzą niekompetentni ludzie, którzy nie zauważyli, że fundamentaliści razem z Episkopatem porwali nam państwo

– stwierdziła.

Zaatakowała też posłanki PiS, które nie wspierają postulatów „Strajku Kobiet”.

Należą do bandyckiej nomenklatury

– powiedział Lempart.

Ma znaczenie, kto to podtrzymuje. Korzystają na tym organizacje fundamentalistyczne, które dążą do tego, by pozbawić nas praw. (…) Jarosław Kaczyński już kompletnie niczego nie kuma i odkleił się od rzeczywistości

– dodała.

Opowieści Rubik i Biedronia

Drugim gościem programu była Anja Rubik, która opowiadała o rzekomym terrorze w Polsce.

Kobietom odebrano godność. Aż brak mi słów. To co się dzieje jest terrorem. Kobiety w Polsce mają mniej praw niż inne kobiety w Unii Europejskiej

– stwierdziła Celebryta.

Z kolei Robert Biedroń pochwalił się zmianą koloru włosów.

To jest mój manifest. Wsparcie dla takich dzieciaków jak Dominik, który powiesił się na sznurówkach. (…) To jest moje wsparcie i protest przeciwko np. Niesprawiedliwości, która spotkała nastolatkę. Dziewczyna zaszła w ciąże i nie potrafiła sobie poradzić, więc użyła do tego Domestosu

– powiedział.

Jestem zszokowany, że w tej nagonce na kobiety i mniejszości, biorą udział same kobiety. Europosłanki PiS wkładają tyle energii, złych emocji

– dodał.

Maski opadły. Marta Lempart nie ukrywa, że nie chodzi o samą sprawę aborcji. Chodzi o przejęcie władzy w Polsce.

mly/TVN24