Nie udało się przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i w Sądzie Okręgowym w Warszawie więc Sędzia Igor Tuleya chce wrócić do orzekania przy pomocy wydziału pracy Sądu Rejonowego w Warszawie. Ma szansę?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Tuleya histeryzuje ws. orzeczenia TSUE: „Mamy prawny Polexit i może on spowodować faktyczne wyjście Polski z UE”
Wniosek o natychmiastowe nakazanie dopuszczenia sędziego Igora Tuleyi do orzekania trafił w poniedziałek do wydziału pracy warszawskiego sądu rejonowego - dowiedziała się PAP od pełnomocnika sędziego mec. Michała Romanowskiego. Według prawnika, odsunięcie sędziego Tuleyi od orzekania jest bezprawne.
Zabezpieczenie
Z przekazanych PAP informacji wynika, że złożone w poniedziałek pismo to wniosek o zabezpieczenie pozwu ws. dopuszczenia sędziego Tuleyi do orzekania, który prawnicy zamierzają skierować w ciągu dwóch tygodni.
Uchylony immunitet
W listopadzie ubiegłego roku Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego na wniosek prokuratury prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu Tuleyi i zawiesiła go w obowiązkach służbowych. Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. W konsekwencji sędzia został odsunięty od orzekania, a Prokuratura Krajowa dwukrotnie wzywała go do stawienia się w charakterze podejrzanego.
Wniosek Tulei jak manifest protestacyjny
W poniedziałek w południe pełnomocnik sędziego złożył w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Żoliborza w wydziale pracy i ubezpieczeń społecznych wniosek o zabezpieczenie, w którym domaga się nakazania prezesowi Sądu Okręgowego w Warszawie natychmiastowego dopuszczenia sędziego Tuleyi do orzekania. Okazuje się, że nawet we wniosku do sądu Tsuleya podnosi nieistniejące przesłanki. Podkreślono w nim bowiem, że uchwała Izby Dyscyplinarnej, na podstawie której zawieszono sędziego Tuleyę jest orzeczeniem nieistniejącym i nie stanowi podstawy dla odmowy dopuszczenia sędziego do orzekania.
Wniosek wynikający z orzeczeń?
Mec. Romanowski zauważył, że z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE i tzw. starych Izb SN wynika, iż Izba Dyscyplinarna nie jest sądem. Adwokat powołał się przy tym na konkretne orzeczenia TSUE i Sądu Najwyższego. Zwrócił też uwagę, że statusu sądu odmówił Izbie Dyscyplinarnej w uzasadnieniu styczniowego wyroku Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Według adwokata, prezes warszawskiego sądu okręgowego Piotr Schab stawia się ponad prawem, odmawiając respektowania orzeczeń TSUE i SN.
Postawa prezesa Schaba jest niegodna sędziego, dla którego prawo, a nie oczekiwania władzy wykonawczej, powinny stanowić jedyne kryterium postępowania. Prezes Schab rażąco narusza prawa Pana Sędziego Tuleyi jako sędziego, jako pracownika i jako osoby
– podkreślił Romanowski w informacji przekazanej PAP.
Jak dodał, bezprawne - jego zdaniem - uniemożliwianie sędziemu Tuleyi wykonywania zawodu może stanowić przestępstwo polegające na złośliwym i uporczywym naruszaniu praw pracownika. Zdaniem mec. Romanowskiego odmowa dopuszczenia sędziego do orzekania bezpośrednio narusza prawa obywateli do sądu.
Bezprawna odmowa dopuszczenia Pana Sędziego Tuleyi do orzekania może oddziaływać na bezstronność i niezawisłość innych sędziów wywołując tzw. efekt mrożący. Świadomość innych sędziów, że mogą znaleźć się w sytuacji analogicznej do sytuacji Pana Sędziego Tuleyi, jeżeli nie będą orzekać zgodnie z oczekiwaniami partii rządzącej, w sposób rażący podważa niezawisłość sędziowską, w tym w zakresie spraw, których rozstrzygnięciem zainteresowana jest władza wykonawcza i partia rządząca. Każdy dzień zwłoki w przywróceniu Pana Sędziego Igora Tuleyi do orzekania pogłębia strach oraz poczucie niepewności innych sędziów w zakresie tego, czy oni również nie znajdą się w analogicznej sytuacji
– podkreślił adwokat.
Wniosek Tulei do Sądu Rejonowego, to sprytny ruch, ale uzasadnienie jest zupełnie bezzasadne. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego działa bez przeszkód, a kolejne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego gwarantowały status sędziów zasiadających w znienawidzonej przez „kastę” Izbie. Nie ma też ani jednego orzeczenia TSUE, które w sposób jednoznaczny podważałyby sens i istnienie ID SN. Zabezpieczenie Trybunału dotyczyło tylko kwestii dyscyplinarnej, a nie immunitetowej.
PAP, WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/542211-tuleya-chce-obejsc-decyzje-sn-i-wrocic-do-orzekania