„To nie było nigdy małżeństwo z miłości, to było małżeństwo z rozsądku, ale awantury EPL-u z wchodzącym w jego skład Fideszem były już tak duże, że Orban powiedział: ‘dość’” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, odnosząc się do odejścia Fideszu z EPL-u.
CZYTAJ TAKŻE:
Już dwa lata temu partie chadeckie ze Skandynawii oraz z krajów Beneluksu, żądały wyrzucenia Fideszu z EPL-u, grożąc, że jak to się nie stanie, to pójdą do tworzonej wtedy przez Macrona Renew Europe, czyli nowej frakcji liberałów
— przypomniał europoseł.
Czarnecki: Orban dokonał pragmatycznego wyboru
Orban zaciskał zęby, wiedząc, że obecność w EPL-u ma swoje plusy, bo przed każdym szczytem UE są szczyty premierów, których formacje należą do EPL-u, można wtedy pewne rzeczy ustalać i to dla Węgier było korzystne. Natomiast stopień upokorzeń, zniewag, był tak duży, że Orban zdecydował się podjąć decyzję o opuszczeniu EPL-u, bo wiedział, że jak tego nie zrobi, to zostanie wyrzucony, a wcześniej jeszcze przeczołgany i grillowany. Sądzę, że to co się stało, nie było wynikiem emocji będących efektem upokorzeń i „ścieżki zdrowia”, tylko takim zimnym, pragmatycznym wyborem
— zaznacza.
„Nie ma innej alternatywy, Fidesz ląduje w EKR”
Europoseł PiS liczy na to, że Fidesz dołączy teraz do EKR-u.
To absolutnie naturalna i oczywista rodzina polityczna, w której Fidesz od dawna powinien już być. Mamy kontakty z Fideszem nie tylko na szczeblu Kaczyński-Orban czy Morawiecki-Orban, ale też jako europosłowie PiS-u mamy bardzo dobre relacje z europosłami Fideszu, jest też bliska współpraca różnych środowisk społecznych polskich i węgierskich. Zatem myślę, mówiąc znanym powiedzeniem Margaret Thatcher - „there is no alternative”. Nie ma innej alternatywy, Fidesz ląduje w EKR dla dobra Europy Ojczyzn
— mówi Ryszard Czarnecki.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/541593-czarnecki-fidesz-laduje-w-ekr-dla-dobra-europy-ojczyzn