18 maja rzecznik generalny TSUE w Luksemburgu ma wydać opinię w sprawie pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego, dotyczących niezawisłości i bezstronności sądu, w którym zasiada sędzia powołany jeszcze przez Radę Państwa PRL lub poprzednią KRS.
We wtorek w Trybunale Sprawiedliwości UE w Luksemburgu odbyła się rozprawa w tej sprawie. Pytania prejudycjalne zadała 18 grudnia 2019 r. Izba Cywilna Sądu Najwyższego w składzie jednoosobowym sędziego Kamila Zaradkiewicza. Przekazała do Trybunału Sprawiedliwości siedem pytań dotyczących niezawisłości i bezstronności sądu, w którym zasiada sędzia powołany jeszcze przez Radę Państwa PRL lub poprzednią Krajową Radę Sądownictwa.
Argumenty rządu
Jak powiedziała dziennikarzom po rozprawie wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska, Polska przedstawiła szereg argumentów dotyczących dopuszczalności pytań oraz oceny standardów niezawisłości i niezależności sędziów, powołanych w różnych okresach historycznych Polski.
Stanowisko przedstawione przez Polskę w dużej części powiela się ze stanowiskiem Komisji Europejskiej, która także wskazuje, że nie można w sposób abstrakcyjny wywodzić braku niezależności czy też niezawisłości, z samej tylko procedury nominacyjnej sędziów
– powiedziała.
Dalkowska dodała, że ma nadzieję, że wyrok Trybunału będzie zgodny ze stanowiskiem Polski.
Ten wyrok będzie miał wpływ na polski wymiar sprawiedliwości w dwóch aspektach. Po pierwsze Trybunał Sprawiedliwości UE musi się odnieść do kwestii dotyczących dopuszczalności pytań prejudycjalnych. Innymi słowy, przyjmując pytanie do rozpoznania, de facto stwierdza, że sąd odsyłający spełnia standardy sądu wedle prawa unijnego. W drugiej kwestii TSUE będzie oceniał standardy niezawisłości, niezależności sędziów powołanych w okresie państwa komunistycznego. Stanowisko Polski jest takie, że nie można kwestionować w sposób abstrakcyjny tych powołań z punktu widzenia ich niezależności. Natomiast w konkretnej sprawie sąd takiej oceny oczywiście może dokonywać
– powiedziała.
Czego dotyczą pytania?
Pytania Izby Cywilnej Sądu Najwyższego dotyczą m.in. tego, czy sądem niezawisłym i bezstronnym oraz mającym odpowiednie kwalifikacje w rozumieniu prawa UE jest organ, w którym zasiada osoba powołana do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego przez polityczny organ władzy wykonawczej państwa o totalitarnym, niedemokratycznym, komunistycznym systemie władzy - Radę Państwa PRL. Jak dodano, chodzi głównie o brak transparentności kryteriów takiego powołania oraz brak udziału w procedurze nominacyjnej samorządu sędziowskiego.
Inne z pytań dotyczy tego, czy znaczenie ma okoliczność, że kolejne powołania takich sędziów do pełnienia urzędu w sądach wyższej instancji nie były uzależnione od złożenia ślubowania przestrzegania wartości społeczeństwa demokratycznego, gdy sędzia taki przy pierwszym powołaniu składał przyrzeczenie stania na straży ustroju politycznego państwa komunistycznego i tzw. praworządności ludowej, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w społeczeństwie demokratycznym.
Poprzedni skład KRS
Druga grupa pytań odnosi się zaś do sędziów wyłonionych przez poprzednią Krajową Radę Sądownictwa. Chodzi o to, czy sądem niezawisłym i bezstronnym oraz mającym odpowiednie kwalifikacje w rozumieniu prawa UE jest organ, w którym zasiada osoba powołana „z rażącym naruszeniem przepisów konstytucyjnych państwa członkowskiego UE”, z uwagi na niezgodne z konstytucją obsadzenie Krajowej Rady Sądownictwa.
Pytania odnoszą się także do tego, czy wymogi niezawisłego sądu są spełnione, jeśli postępowanie przed Krajową Radą Sądownictwa w sprawie wyłonienia kandydatur na sędziów „nie spełniało kryteriów jawności oraz transparentności reguł wyboru kandydatów, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w społeczeństwie demokratycznym”.
Pytanie prejudycjalne trafiły do TSUE w związku ze sprawą, w ramach której w 2017 r. trzy osoby wniosły o zasądzenie od Getin Noble Bank na ich rzecz solidarnie kwoty ok. 175 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, powołując się na fakt zawarcia w 2008 r. umowy kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty obcej (franków szwajcarskich - CHF), zarzucając niedozwolony charakter zawartego w umowie mechanizmu indeksacji kredytu, a także tzw. klauzuli pakietowego ubezpieczenia na wypadek odmowy ustanowienia hipoteki przez trzy pierwsze miesiące kredytowania.
Jak podał TSUE, „Sąd Najwyższy, rozpoznający skargę kasacyjną wniesioną przez trzy osoby od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, zwrócił się do TSUE z pytaniem, czy jest sądem niezawisłym i bezstronnym oraz mającym odpowiednie kwalifikacje w rozumieniu prawa UE, organ, w którym zasiada osoba powołana na stanowisko sędziego przez Radę Państwa PRL oraz osoba rekomendowana przez KRS w latach 2000-2018.”
PAP, WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/541442-rzecznik-generalny-tsue-odpowie-na-pytania-zaradkiewicza