„Sprawa Powązek Wojskowych powinna zostać jak najszybciej uporządkowana”- mówi Jarosław Krajewski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Uroczystości w Muzeum Wyklętych. Upamiętniono płk. Łukasza Cieplińskiego
Poseł Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do pomysłu prezesa Fundacji „Łączka”. Tadeusz Płużański postuluje stworzenie narodowego panteonu na Łączce i przekształcenie Powązek Wojskowych w nekropolię chwały Polaków.
Jest to bardzo cenna inicjatywa, która pozwoli uporządkować tę wątpliwą spuściznę komunizmu. Nie powinno być tak, że na najważniejszej nekropolii w Warszawie znajdują się groby stalinowskich katów i ich ofiar. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie odpowiedzialności państwa za cmentarz Powązki Wojskowego. W ubiegłym roku minister Jan Józef Kasprzyk zapowiadał, że przygotowany zostanie projekt ustawy w tej sprawie. Dzięki nowym rozwiązaniom cmentarz przestałby być zarządzany jedynie przez warszawski ratusz. Decyzje o pochówkach zapadałyby po zasięgnięciu opinii Instytutu Pamięci Narodowej. A w konsekwencji, komunistyczni oprawcy nie mieliby grobów w miejscu, gdzie spoczywają szczątki Powstańców Styczniowych, ofiar wojny polsko-bolszewickiej czy Żołnierzy Wyklętych. Musimy tę sprawę raz na zawsze uporządkować
– mówi Krajewski w rozmowie z wPolityce.pl.
Możemy już mówić o dekomunizacji większości ulic w Polsce i likwidacji wielu pomników ku czci armii radzieckiej. Miałem zaszczyt pracować nad ustawami, które umożliwiły doprowadzenie do takich rozwiązań. Cieszy mnie fakt, że zlikwidowano np. pomnik w Parku Skaryszewskim. To krok w dobrym kierunku. Sprawa Powązek Wojskowych też powinna zostać jak najszybciej uporządkowana
– dodaje.
Poseł PiS odniósł się też do zachowania działaczy Lewicy, którzy na warszawskim Bemowie powiesili tablicę z napisem „ulica ofiar Żołnierzy Wyklętych”.
Politycy partii wprost nawiązujących do spuścizny PZPR posuwają się coraz dalej. Chcą wprowadzić anarchię na ulicach polskich miast. Nie może być na to przyzwolenia w demokratycznym państwie. Dzisiaj obiektem ataku stała się ulica im. Żołnierzy Wyklętych, wcześniej na cel wzięto ulicę im. św. Jana Pawła II. Są to po prostu barbarzyńskie zachowania. Inaczej nie można ocenić tak skrajnej postawy lewicowych środowisk
– przekonuje Jarosław Krajewski.
Mamy na Bemowie pomnik Żołnierzy Wyklętych, a także ulicę ich imienia. Mieszkańcy pamiętają o nich nie tylko 1 marca. To dowód pamięci o odwadze i męstwie ludzi, z których jesteśmy tak niezwykle dumni. Zaangażowanie prezydenta, premiera, innych ważnych postaci w upamiętnienie ofiary Żołnierzy Wyklętych pokazuje, że środowiska lewicowe nie będą w stanie zniszczyć pamięci o polskich bohaterach. Dzisiejsza akcja środowisk lewicowych będzie przeciwskuteczna
– dodaje w rozmowie z wPolityce.pl.
not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/541281-tylko-u-nas-krajewski-groby-ofiar-nie-moga-byc-obok-katow