„Sądziłem, że PO przedstawi receptę na wychodzenie z kryzysu, albo z pandemii, a pokazali receptę na kryzys. Wolałbym, żeby nikt recept na kryzys nam nie pokazywał” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Waldemar Buda, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej.
CZYTAJ TAKŻE:
Konwencja PO została zorganizowana na szybko tylko dlatego, że my dzień wcześniej przedstawiliśmy dużo propozycji gospodarczych prezentując Krajowy Plan Odbudowy. Okazało się, że ktoś wpadł na pomysł, że trzeba to „odbić” i zrobić swoją konwencję. Widać było, że to zostało zrobione na szybko i bez większego zastanowienia. Okazało się, że brakuje PO ludzi w Warszawie i jest tylko poseł Nitras, zatem jego zaangażowano do dyskusji nt. gospodarki, co jest dość zaskakujące. To znaczy, że tam już nie ma żadnych ludzi, którzy na tej gospodarce się rzeczywiście znają
— mówi Waldemar Buda.
„To jest po prostu niewiarygodne”
To jest po prostu niewiarygodne, jeżeli Ci sami ludzie, którzy podwyższali podatek VAT, mówią teraz, że chcą go obniżyć, albo mówią, że chcą walczyć w bezrobociem, podczas gdy pod koniec ich rządów wynosiło ono 10 proc., a teraz wynosi 6,2 proc. Te same osoby, które przez wiele lat nie zmieniały kwoty wolnej od podatku, zapowiadają też teraz, że chcą jej wzrostu do 10 tys. zł
— punktuje wiceszef MFiPR.
To są tylko slajdy w Power Poincie. My natomiast pracowaliśmy nad naszym planem pół roku, przygotowaliśmy dokument liczący 250 stron, opublikowaliśmy go na stronie internetowej i mówimy, że mamy pomysł na wychodzenie z kryzysu, a nie na kryzys. To jest ta różnica. Mamy środki, mamy jasno opisany plan
— dodaje.
Polityk odnosi się do propozycji PO, by otwierać już teraz branże zamknięte z powodu pandemii koronawirusa.
Otwieranie wszystkiego w dobie przyrostu kilkunastu tysięcy zakażonych w ciągu dnia i zmarłych 41 tys. osób na COVID-19 w poprzednim roku, jest nieodpowiedzialne. Te same osoby, które teraz mówią o otwieraniu gospodarki, za dwa tygodnie czy miesiąc pojadą z kamerą TVN-u pod szpitale i będą pytały, dlaczego dany człowiek nie ma dostępu do respiratora i mówiły, że to jest niegodne, będą do tego żądać interwencji KE w tej sprawie
— zaznacza.
Waldemar Buda komentuje też wypowiedź Borysa Budki z konferencji PO, w której podkreślał, że przez politykę rządu znacząco spadły obroty w gastronomii.
Oczywiście, że są spadki obrotów, bo restauracje są zamknięte. Ciężko, żeby nie było tych spadków. Nikt temu nie zaprzecza, tylko trzeba również powiedzieć „B”. Gdyby restauracje były otwarte, to w ubiegłym roku nie mielibyśmy 41 tys. osób zmarłych na COVID-19, tylko 100 tys. zgonów
— mówi.
„Ta ekipa u władzy to jest recepta na kryzys”
Na koniec polityk odnosi się do zaprezentowanego przez PO slajdu, na którym zostało napisane hasło „niepewna przyszłość”.
Jak poseł Nitras ma prowadzić gospodarkę, kiedy będą rządzić, to jest to naprawdę niepewna przyszłość. Po swoich rządach zostawili gospodarkę w stanie bardzo złym. Przypomnę - 40 mld zł deficytu, 10 proc. bezrobocia i minimalne wynagrodzenie 1700 zł, a minimalna emerytura 820 zł. Zatem rzeczywiście obawiam się, że ta ekipa u władzy to jest recepta na kryzys
— podkreśla.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/541124-buda-wolalbym-zeby-nikt-nie-pokazywal-nam-recept-na-kryzys
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.