Nowe, niepokojące informacje nt. skandalicznej decyzji Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który uznał, że nie nastąpiło uchylenie immunitetu sędziemu Tulei, a on, wbrew decyzji Izby Dyscyplinarnej, może orzekać. Okazuje się, że Przewodniczącą składu sędziowskiego przychylnego Tulei była sędzia Marzanna A. Piekarska-Drążek. W grudniu ubiegłego roku sama uczestniczyła w politycznych protestach przed Sądem Najwyższym. To jednak nie koniec. Pojawiają się także wątpliwości ws. drugiej sędzi uczestniczącej w dzisiejszej rozprawie.

CZYTAJ TAKŻE:Stanowcza reakcja PK na postanowienie SA ws. Tulei: „Jest prawnie bezskutecznie, gdyż żaden przepis prawa nie przewiduje…”

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Szokująca decyzja Sądu Apelacyjnego uderza w SN!: „Sędzia Igor Tuleya może orzekać, a jego immunitet nie został uchylony”

Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że nastolatkowie o których uważaliśmy, że są przykuci do wirtualnego świata, wychodzą z taką potrzebą wolności. Dziękuję Wam za plakaty, za te kartoniki z napisem Konstytucja i wolne sądy

– tak sędzia Marzanna A. Piekarska-Drążek mówiła w grudniu 2020 roku, gdy wraz z innymi sędziami związanymi z „kastą” sędziowską protestowała przed Sądem Najwyższym. Co ciekawe, protest współorganizował kolega i współpracownik Igora Tulei, sędzia Piotr Gąciarek.

To jednak nie koniec przykładów, które mogą wskazywać, że zaangażowanie sędzi Piekarskiej-Drążek może wpływać na jej orzekanie. Sędzia nie podporządkowała się ustawowemu obowiązkowi, zgodnie z którym, sędziowie mają obowiązek ujawniać, do których stowarzyszeń należą.

Kolejną sędzią, która orzekała dziś tak jak życzył sobie Igor Tuleya, to sędzia Tyrała. Ona również odmówiła złożenia oświadczenia o swoim uczestnictwie w sędziowskim stowarzyszeniu

To jednak nie koniec. Sędzia Tyrała była przewodniczącą składu, który w 2019 roku przyznał jednej z „Obywatelek RP” 4000 złotych za rzekomo niesłuszne zatrzymanie przez policję, w trakcie zadym ludzi Pawła Kasprzaka w Święto Niepodległości, w 2017 roku

Sprawa dzisiejszej decyzji Sądu Apelacyjnego budzi coraz większe wątpliwości, a powiązania obu sędzi ze skrajnie upolitycznionymi stowarzyszeniami sędziowskimi powinny być przedmiotem poważnej analizy. Sądy nie mogą być podporządkowane „kaście”.

WB