Klub KO składa wniosek do prokuratury w sprawie majątku prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka i prosi o nadzór nad śledztwem prokuratora generalnego - poinformowali w piątek posłowie Cezary Tomczyk i Marek Sowa. Według Sowy w 2012 roku Obajtek wydał o 776 tys. zł więcej niż zarobił.
CZYTAJ TAKŻE:
Opozycja atakuje prezesa Orlenu
Szef klubu KO Cezary Tomczyk mówił na konferencji prasowej, że za rządów PiS wprowadzono zmiany w procedurze karnej, które umożliwiły wycofanie aktu oskarżenia przeciw Obajtkowi z sądu, a potem umorzenie sprawy przez prokuraturę.
Tomczyk odniósł się też do nagrania ujawnionego w piątek przez „Gazetę Wyborczą”. Jak ocenił język nagranych rozmów „to jest język jak z Ojca Chrzestnego”.
Sowa przedstawił nowe fakty, związane z oświadczeniami majątkowymi Daniela Obajtka. Według Tomczyka, te fakty „mówią tylko tyle, że są gigantyczne dziury w oświadczeniach majątkowych Daniela Obajtka”.
Sowa zwrócił uwagę, że tylko w jednym roku 2012 oszczędności Obajtka wzrosły o 295 tys. zł, z 5 tysięcy na 300 tys. zł.
Jednocześnie był w stanie spłacić 355 tys. złotych kredytu w dwóch bankach
— dodał poseł. Jak zaznaczył, ponadto Obajtek „był w stanie poczynić nowe inwestycje”, kupując udziały w różnych spółkach. Część udziałów kupił „od Tomasza Fortuny, osoba, która pojawia się na ujawnionych taśmach” - podkreślił Sowa.
Tylko w jednym roku Daniel Obajtek, którego dochody w małej 11-tysięcznej gminie wyniosły 153 tysiące złotych, a dodatkowo 30 tys. zł z wynajmu, miał po odliczeniu podatku 130 tys. zł netto wynagrodzenia, a wydał ponad 900 tys. zł. Czyli o 776 tys. więcej niż wpłynęło na jego konto
— mówił Sowa. Przypomniał, że w roku 2018 składał informacje o możliwości popełnienia przestępstwa przez Daniela Obajtka, ale bez efektu.
Te ujawnione nagrania chyba dają odpowiedź, skąd Daniel Obajtek miał tę „bańkę” w 2012 roku. Dzisiaj czarno na białym widzimy, że miał lewe dochody
- powiedział Sowa.
Nieudokumentowane dochody, podwójne życie, to zwykle kończy się w Polsce aktem oskarżenia. Ale kończyłoby się, gdyby w Polsce nie było równych i równiejszych. Dzisiaj widać, że prokuratura działa na zlecenie Kaczyńskiego
— mówił Tomczyk.
KO składa wniosek do prokuratury
Składamy wniosek do prokuratury, aby jak najszybciej zbadała oświadczenia majątkowe pana Daniela Obajtka. Wzywamy też Daniela Obajtka do ujawnienia wszelkich źródeł swojego dochodu w latach, które są opisane przez „Gazetę Wyborczą”
— zapowiedział szef klubu KO. Jak dodał, klub KO oczekuje też w tej sprawie „osobistego nadzoru prokuratora generalnego”. Zdaniem Tomczyka, Obajtek nie powinien też pełnić funkcji prezesa PKN Orlen.
Lewica domaga się reakcji prokuratora generalnego
Żądamy od ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, by wszczął postępowanie z urzędu wobec prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka - poinformował w piątek poseł Tomasz Trela (Lewica). To nie jest już apel, tylko żądanie, by tą sprawą zajął się tu, teraz, natychmiast - dodał.
Trela podkreślił w piątek na konferencji prasowej, że mamy kolejną odsłonę tego, w jaki sposób politycy „polskiej popękanej prawicy” działają.
Samorządowiec i jednocześnie udziałowiec, cichy, tajny w spółce, do której nie miał prawa trafić i nie mógł w niej funkcjonować
— powiedział poseł Lewicy.
Ale - jak mówił - „nie byłoby w tym pewnie nic dziwnego, gdyby nie to, że to człowiek, który przeszedł niesamowitą karierę. Od wójta po menadżera, od wójta po człowieka z najbliższego grona prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, od wójta po człowieka, który jest dzisiaj wymieniany jednym tchem przez polityków +popękanej prawicy+ jako kandydat na przyszłego premiera, być może jako kandydat na prezydenta” - zaznaczył Trela.
Według niego, „nie może być tak, że w Polsce, w demokratycznym państwie prawa ktoś, kto ma nieczyste sumienie, ktoś kto posługuje się tak knajackim językiem będzie wymieniany jako potencjalny kandydat na najwyższe urzędy w państwie”.
Nie może być wreszcie tak, że osoba, do której są wątpliwości, osoba, która przed sądem jawnie kłamała, zarządza najważniejszą, najbardziej strategiczną spółką z udziałem Skarbu Państwa
— oświadczył poseł Lewicy.
Dlatego dzisiaj w imieniu Lewicy żądam od pana ministra, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, aby wszczął postępowanie z urzędu (wobec Daniela Obajtka)
— oświadczył Trela.
Panie prokuratorze, jeżeli wczoraj pan i pana ludzie mieli polityczne jaja, żeby przeciwstawić się Prawu i Sprawiedliwości i zagłosować z opozycją, to proszę pokazać dzisiaj, najpóźniej w poniedziałek, że pan ma też te polityczne jaja i będzie wszczęte postepowanie z urzędu wobec Daniela Obajtka
— podkreślił poseł Lewicy, zwracając się do Ziobry.
To nie jest już apel, to nie jest prośba, to jest żądanie do prokuratora generalnego, żeby sprawą zajął się tu, teraz, natychmiast
— dodał Trela.
Zdaniem posła Arkadiusza Iwaniaka (Lewica) z tych doniesień medialnych ws. Obajtka „rysuje się obraz człowieka, nie Bonaparte, ale „bardziej obraz takiego Nikosia Dyzmy”.
Jak wsłuchamy się w te wszystkie słowa, które padają, w te teksty, to jak wydaje się nielegalne współpracowanie jako wójt Pcimia, jako prowadzący firmę, to tak naprawdę rysuje się obraz tego, jak walczy ze swoim wujem, u którego wcześniej pracował, rysuje się obraz takiego małego cwaniaczka, takiego drobnego geszefciarza tak naprawdę
— podkreślił Iwaniak.
Rewelacje „Gazety Wyborczej”
„Gazeta Wyborcza” napisała w piątek, że prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, w czasach, gdy był wójtem Pcimia, „chciał wykończyć firmę swojego wuja. Choć jako samorządowiec nie mógł tego zrobić, kierował w tylnego siedzenia konkurencyjną spółką. Potem skłamał w tej sprawie przed sądem” - podała „GW”. Gazeta przekonuje, że dowodem na to są nagrania rozmów Obajtka, którymi dysponuje.
W piątkowej „GW” czytamy:
Jest 27 sierpnia 2009 r. Mężczyzna o imieniu Szymon pracuje dla spółki TT Plast. Pyta przez telefon Daniela Obajtka o wuja, współwłaściciela firmy Elektroplast Romana Lisa, z którym jest skonfliktowany
— relacjonuje gazeta. Dziennik wskazuje, że obecny prezes Orlenu obrzuca wuja najgorszymi obelgami. Obajtek wyjawia też - jak pisze dziennik - że ma „swojego człowieka” w Elektroplaście, który dyktuje mu ceny „z komputera”.
Gazeta zastrzega, że przedstawia, „tylko mały fragment nagrań telefonicznych rozmów Obajtka z czasów, gdy był wójtem Pcimia w Małopolsce”.
Na taśmach słychać, jak wydaje pracownikowi TT Plastu polecenia, zleca rozmowy z klientami, decyduje o urlopach
— czytamy.
Dziennik zwraca uwagę, że ustawa o pracownikach samorządowych zabrania łączenia posady wójta z działalnością w biznesie.
Za zatajenie informacji o prowadzeniu działalności gospodarczej grozi nawet do ośmiu lat więzienia
— przypomina gazeta.
Oświadczenie PKN Orlen
W piątek biuro prasowe PKN Orlen poinformowało w oświadczeniu, że artykuł pt. „Taśmy Obajtka”, który ukazał się na łamach „Gazety Wyborczej” oraz na portalu wyborcza.pl zawiera nieprawdziwe informacje, szereg bezpodstawnych sugestii i manipulacji, które wprowadzają w błąd opinię publiczną.
Stawiane w artykule tezy, niemające potwierdzenia w faktach, a oparte na nagraniach których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić, uderzają w wizerunek PKN Orlen jak również naruszają dobre imię prezesa Daniela Obajtka. Publikacja ma na celu zdyskredytowanie prezesa zarządu spółki w momencie, gdy prowadzone są kluczowe inwestycje rozwojowe i procesy akwizycyjne
— napisano.
Podkreślono, że wobec Daniela Obajtka, pełniącego od lutego 2018 roku funkcję prezesa zarządu PKN Orlen, żaden sąd nie wydał wyroku stwierdzającego popełnienie jakiegokolwiek przestępstwa.
Zwracamy również uwagę, że zgodnie z przepisami oświadczenia majątkowe Prezesa Zarządu Daniela Obajtka były jawne do 2016 roku. Prezes Daniel Obajtek składał je rokrocznie od wejścia w życie przepisów obligujących go do tego – najpierw jako wójt, później jako prezes ARiMR
— podał PKN Orlen.
Należy też podkreślić, że kontrolę oświadczeń majątkowych prezesa Daniela Obajtka za lata 2002-2013 przeprowadziło CBA i nie dopatrzyło się żadnych uchybień. W związku z tym, że w artykule wykorzystano fragmenty nagrań rozmów z bliżej nieokreśloną osobą, które dodatkowo powstały bez zgody oraz wiedzy prezesa PKN Orlen, poddamy je analizom prawnym
— czytamy w oświadczeniu.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/540867-opozycja-gra-rewelacjami-gw-ko-i-lewica-atakuja-obajtka