Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka rozpatruje w środę po południu projekty - prezydencki i senacki - nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Większości nie uzyskał wniosek, aby oba projekty rozpatrywać wspólnie - mają być rozpatrywane oddzielnie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sejm przeprowadził pierwsze czytanie dwóch projektów noweli o SN. Poseł PiS: Propozycja prezydenta jest bardziej kompleksowa
Prace nad projektami nowelizacji ustawy o SN
Podczas posiedzenia o oddzielne rozpatrywanie obu projektów prosiła m.in. senator Lidia Staroń, która reprezentuje Senat, jako autorka jednego z tych dwóch projektów. Senacki projekt zawiera jeden przepis zmierzający do wydłużenia o dwa lata terminu na składanie skarg nadzwyczajnych w odniesieniu do dawnych spraw, w których orzeczenia zapadły po 1997 r. Obecnie termin na składanie takich skarg mija 3 kwietnia br.
Jak argumentowała Staroń projekt musi być szybko wprowadzony, aby zdążyć przed początkiem kwietnia, zaś do propozycji prezydenckiej niewykluczone są senackie poprawki, które potem będzie musiał jeszcze rozpatrzyć Sejm - co wydłuży drogę legislacyjną.
Nie zdążymy, jeśli to będzie jeden projekt
—podkreślała.
Ostatecznie w głosowaniu za wspólnym rozpatrzeniem projektów i sporządzeniem z nich wspólnego sprawozdania głosowało 11 członków komisji, 13 było przeciw, zaś dwóch wstrzymało się od głosu.
Komisja przystąpiła następnie do rozpatrywania projektu prezydenckiego. Jednym z głównych założeń projektu prezydenta - podobnie jak projektu senackiego - jest przedłużenie o dwa lata terminu na wnoszenie przez Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich skarg nadzwyczajnych od prawomocnych orzeczeń zapadłych po 1997 r.
Prezydencka propozycja wprowadza jednak m.in. także dodatkowe regulacje dotyczące wyboru prezesów poszczególnych izb Sądu Najwyższego. Jeśli wybór nie zostałby dokonany za pierwszym razem, na kolejnym posiedzeniu byłaby wymagana obecność co najmniej połowy członków zgromadzenia izby, a na jeszcze kolejnym - jednej trzeciej członków. Jednocześnie - jeśli kandydaci na prezesa SN nie zostaliby wybrani zgodnie z zasadami ustawowymi - miałaby się pojawić możliwość tymczasowego powierzenia wykonywania obowiązków prezesa izby SN sędziemu wskazanemu przez prezydenta.
Te ostatnie przewidywane zmiany krytykuje na posiedzeniu komisji opozycja.
To jest rozwiązanie, które z całą mocą pokazuje, jak dalece będzie sięgała ingerencja prezydenta w funkcjonowanie SN
—oceniła Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO).
Wątpliwości do takiego rozwiązania zgłosiło także sejmowe Biuro Legislacyjne. Według eksperta tego Biura istnieją wątpliwości konstytucyjne dotyczące powierzenia przez prezydenta wykonywania obowiązków prezesa izby SN. Jak mówił może to prowadzić „do wykreowania nowego organu” - osoby pełniącej obowiązki prezesa izby SN.
Propozycja prezydenta ma na celu uzupełnienie i wprowadzenie mechanizmu zabezpieczającego, gdyby wybór kandydatów na prezesa izby nie mógł zostać przeprowadzony. (…) Czy tu jest wątpliwość konstytucyjna? W ocenie Kancelarii Prezydenta taka wątpliwość nie występuje, bo tu jest bardzo ograniczona rola. To jest bardzo wąsko określona instytucja związana z wyborem kandydatów na prezesa izby
—mówiła w odpowiedzi minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka.
Manowska odpowiada na pytania opozycji
Propozycję tę postrzegam wyłącznie jako daleko idące zabezpieczenie, aby w ogóle mogło dojść do wyboru prezesa izby - powiedziała w środę I prezes SN Małgorzata Manowska podczas obrad sejmowej komisji sprawiedliwości o propozycji uzupełnień w trybie wyboru prezesów tego sądu.
Rzeczywiście rozwiązanie proponowane jest rozwiązaniem niespotykanym, ale też w niespotykanych czasach żyjemy. Otóż majowe wybory I prezesa SN pokazały, jak można wprowadzić obstrukcję na zgromadzeniu. Cyrk właściwie, który odbył się z wyborem komisji skrutacyjnej, widziały wszystkie zaproszone telewizje i wobec tego przepis ten postrzegam wyłącznie jako daleko idące zabezpieczenie, aby w ogóle mogło dojść do wyboru prezesa izby
—odniosła się do tego projektu prezes Manowska.
Jak dodała - nie sądzi, aby „sędziowie odmówili wzięcia udziału w zgromadzeniu”, ale proponowany przepis uważa za „bardzo daleko idące zabezpieczenie”.
Chcącemu nie dzieje się krzywda, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w pierwszym terminie państwo sędziowie przyszli i oddali głos
—zaznaczyła.
Posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska pytała Manowską, czy nie ma żadnych wątpliwości konstytucyjnych co do zaproponowanych przez prezydenta przepisów.
Ja osobiście nie mam
—odpowiedziała Manowska.
I prezes SN podkreśliła też, że wobec prezesa izby nie używa się sformułowania o niezawisłości, ponieważ - jak wskazywała - wykonywane przez niego czynności mają charakter administracyjny.
Rozwiązania przewidziane dla pana prezydenta nie wkraczają w niezawisłość żadnego sędziego, bo one nie dotyczą orzekania
—wskazała.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/540623-goracy-spor-o-nowelizacje-ustawy-o-sn-manowska-odpowiada
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.