Portal wPolityce.pl ustalił, że sędzia Łukasz Piebiak bez trudu zebrał wymaganą przez prawo liczbę podpisów pod swoją kandydaturą na członka Krajowej Rady Sądownictwa. Okazało się, że sędzia przedłożył w Kancelarii Sejmu o wiele więcej podpisów niż wymaga tego prawo. To rekord w historii tej procedury.

CZYTAJ TAKŻE:Łukasz Piebiak kandyduje do KRS: „Byłem współautorem i koordynatorem pierwszej od 30 lat fundamentalnej reformy sądownictwa”

Sędzia Piebiak musiał złożyć w Kancelarii Sejmu 2000 podpisów poparcia od obywateli lub minimum 25 podpisów sędziów. Okazało się, ze byłemu wiceministrowi sprawiedliwości zaufało aż 11208 obywateli oraz 78 sędziów. Takim wynikiem nikt jeszcze nie mógł się poszczycić.

Spytaliśmy sędziego Łukasza Piebiaka jak odbiera on tak duże poparcie dla swojej kandydatury

To świadczy o tym, że wbrew propagandzie i nagonce mediów, Polacy mają swój włąsny ogląd sytuacji. Mówię tu tak o „zwykłych” obywatelach, jak i sędziach. Myślę, że warto udzielić mi zaufania przez wzgląd na to co robiłem jako wiceminister sprawiedliwości. Myślę, że czasu nie zmarnowałem i liczę, że jeśli nie w ministerstwie sprawiedliwości, to w KRS, mogę przysłużyć się wymiarowi sprawiedliwości i Polsce. Ten pozytywny odzew bardzo mnie zaskoczył. Chciałbym też podziękować wszystkim tym, którzy bezinteresownie pomagali mi w zbiórce podpisów. Było to szczególnie trudne ze względu na panująca pandemię. Miejmy nadzieję, że będzie mi dane sprawować obowiązki członka KRS i zasłużyć na to wyróżnienie. Zapewniam, że tego zaufania nie zawiodę

– powiedział Łukasz Piebiak w rozmowie z portalem wPolityce.pl

Olbrzymie doświadczenie

Łukasz Piebiak to sędzia, który po zdobyciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę wszedł w skład rządu, w którym pełnił funkcję wiceministra sprawiedliwości. Był architektem zmian w polskim sądownictwie, które po dziesięcioleciach zastoju rozpoczęło swoją sanację. W 2019 roku złożył dymisję po serii pomówień związanych z tzw. aferą „Małej Emi”. Dziś walczy o swoje dobre imię w sądach, ale nawet jego krytycy podkreślają, że posiada on olbrzymią wiedzę i doświadczenie w funkcjonowaniu sądownictwa. W rozmowie z telewizją wPolsce.pl podkreślał niedawno, że chciałby zająć się w Radzie m.in. kwestiami zagranicznymi.

WB