Pewność siebie to w dzisiejszej polityce kluczowe narzędzie. W świecie zdominowanym przez media i platformy społecznościowe miny i gesty pozwalają niejednokrotnie zwieść publiczność.
Można odnieść wrażenie, że dobrze opanował tę sztukę Roman Giertych, a także osoby mu życzliwe. Dostajemy w efekcie obraz postaci rzekomo bardzo wpływowej, wszędzie chcianej, mogącej przebierać w politycznych środowiskach.
A jak jest w rzeczywistości? Nawet życzliwy zwykle mecenasowi „Fakt” zamieścił artykuł z którego wynika coś zupełnie przeciwnego.
Słynny mecenas chciałby wrócić do polityki, ale ma pewien problem… Nikt nie chce się przyznać do Giertycha
— poinformowało pismo.
Zdaniem gazety Roman Giertych zapragnął startować w przyszłych wyborach, najchętniej do Senatu. Jednak krótka sonda wykonana wśród partyjnych liderów daje wynik negatywny.
Uchyla się od odpowiedzi Szymon Hołownia, którego mecenas Giertych podobno wspiera, na którego wieczorze wyborczym się pojawił.
Nas składem list wyborczych zaczniemy się zastanawiać, gdy przyjdzie czas ich układania
— stwierdza Szymon Hołownia.
Podobnie wypowiada się przewodniczący PO Borys Budka:
Nie zajmujemy się personaliami.
PSL wprost stwierdza, że żadnych rozmów z Giertychem nie prowadzi.
A Konfederacja?
Roman Giertych przeszedł w ostatnich latach dużą ewolucję polityczną, artykułuje poglądy odległe od naszych, więc uważam to za mało prawdopodobne
— to słowa Krzysztofa Bosaka.
Paradoksalnie, jego słowa potwierdza wypowiedź lidera SLD Włodzimierza Czarzastego,który pana Giertych „serdecznie pozdrawia” i nie mówi „nie”.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/540342-czy-giertych-jest-faktycznie-tak-wplywowy-jak-to-maluja