Spór merytoryczny w obozie Zjednoczonej Prawicy ws. polityki energetycznej i decyzji podjętych na szczytach w Brukseli dotyczących ścieżki transformacji energetycznej Polski - takie powody dymisji z funkcji wiceszefa MAP wskazał polityk Solidarnej Polski Janusz Kowalski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dymisja Janusza Kowalskiego
Wicepremier, szef MAP Jacek Sasin poinformował w sobotę w radiu RMF FM, że Kowalski - dotychczasowy wiceminister w jego resorcie - jeszcze tego dnia otrzyma dymisję. Dodał, że misja Kowalskiego „w resorcie aktywów państwowych tym samym dobiega końca”. W wydanym w sobotę oświadczeniu Solidarna Polska negatywnie oceniała odwołanie Kowalskiego i stwierdziła, że nastąpiło to wbrew umowie koalicyjnej zawartej w ramach Zjednoczonej Prawicy.
Były wiceminister: „My służymy na określony czas”
Kowalski pytany w poniedziałek w Radiu WNET o powody odwołania go z rządu, stwierdził, że „ministrem, wiceministrem czy premierem się bywa - to jest wpisane w logikę funkcjonowania w rządzie”.
My służymy na określony czas
— dodał.
Stwierdził, że „jego odejście z rządu jest związane z kwestią sporu merytorycznego ws. polityki energetycznej i decyzji podjętych w Brukseli w ostatnich 14 miesiącach - od zgody Polski w grudniu 2019 roku na tzw. zielony ład, bez zabezpieczenia interesów Polski, polskiej ścieżki transformacji energetycznej, po ustalenia szczytu w Brukseli w lipcu 2020 roku”.
W konkluzjach tego szczytu nie przedstawiono polskiej ścieżki transformacji energetycznej
— powiedział Kowalski.
Zaznaczył, że przeciwko takiej polityce opowiada się Solidarna Polska.
Zaostrzenie celów klimatycznych jest sprzeczne z dotychczasową polityką Zjednoczonej Prawicy. Radyklana transformacja energetyczna, rewolucja energetyczna bez zabezpieczenia i rozłożenia na dwie, trzy, cztery dekady grozi ogromnymi problemami społeczno-gospodarczymi
— powiedział Kowalski.
Dodał, że „za radykalnym modelem transformacji energetycznej optowała PO, Lewica, Polska 2050, ale nie PiS”.
My w 2019 roku, 2020 roku w czasie kampanii nie obiecywaliśmy nagłego zamykania górnictwa, zaostrzenia celów klimatycznych, radykalnej podwyżki cen energii i ciepła
— dodał. Zdaniem Kowalskiego, „grozi to radyklanym uzależnieniem od rosyjskiego gazu od 2023 roku, importem energii elektrycznej z Niemiec”.
Rola Solidarnej Polski w obozie Zjednoczonej Prawicy
Kowalski dopytywany, co w takim razie Solidarna Polska robi w obozie Zjednoczonej Prawicy, stwierdził, że szef jego ugrupowania, minister sprawiedliwości „Zbigniew Ziobro nie zmieni o milimetr zdania, jeśli chodzi o obronę polskiej suwerenności”.
Minister Ziobro powiedział, że w normalnych warunkach oczywiście odeszlibyśmy z rządu, który zaczyna realizować politykę, która nie jest polityką programu Zjednoczonej Prawicy
— dodał.
W 80 proc. zgadzamy się z naszymi przyjaciółmi z PiS i Porozumienia, realizujemy w innych sferach ważne projekty. Natomiast alternatywa jest dramatyczna, bo po drugiej stronie mamy ludzi PO, Hołowni, PSL, tych, z którymi walczymy
— ocenił Kowalski. Dodał, że „musimy powiedzieć, że wracamy do korzeni, wracamy do twardej obrony polskich interesów, przestajemy eksperymentować”.
Za dużo jednak jest w naszym obozie ludzi, którzy w latach 2007-2015 żyli jak pączki w maśle za czasów PO, a dzisiaj próbują dodawać nam aspektów merytorycznych, które są eksperymentami i prowadzą nas do klęski wyborczej w 2023 roku
— powiedział Kowalski.
Politycy Solidarnej Polski, w tym Janusz Kowalski, krytykowali w ostatnim czasie koalicjantów m.in. ws. negocjacji budżetowych z Unią Europejską, jak i za to, że rząd przyjął Politykę Energetyczną Polski do 2040 roku, która zakłada gruntowną transformację polskiej energetyki, np. istotnie ogranicza zużycie węgla i znacząco ogranicza emisję CO2.
Kowalski funkcję wiceministra aktywów państwowych sprawował od grudnia 2019 roku. Był również pełnomocnikiem rządu ds. reformy nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa. W sobotę polityk podziękował Sasinowi oraz kolegom wiceministrom za współpracę w MAP.
Michał Wójcik: Jestem zaskoczony dymisją Janusza Kowalskiego
Zaskoczenie dymisją Janusza Kowalskiego wyraził jego partyjny kolega z Solidarnej Polski Michał Wójcik, minister w KPRM Michał Wójcik.
Jestem bardzo zaskoczony, że Janusz Kowalski został zdymisjonowany. Bardzo go cenię. Wyrazisty, a w polityce trzeba być wyrazistym. Bardzo jednoznacznie wypowiadał się choćby na tematy transformacji energetycznej, czy mechanizmu łączenia praworządności ze środkami unijnymi
— mówił Wójcik w poniedziałek w Żywcu.
Jak podkreślił, ta dymisja „wymaga rozmowy w ramach Rady Koalicji”.
Wójcik, pytany przez dziennikarzy, czy Solidarna Polska zamierza zaproponować inną osobę do objęcia stanowiska w Ministerstwie Aktywów Państwowych, odpowiedział, że ugrupowanie - zgodnie z umową koalicyjną – ma mieć swego przedstawiciela w tym resorcie.
Minister, dopytywany o ewentualne dalsze kroki, jeśli polityk SP nie obejmie funkcji w MAP, odparł, że musi dojść do spotkania w Radzie Koalicji.
Chyba jest ono nawet na dziś zaplanowane. Pewnie agenda jest bogata, jeśli chodzi o kwestie rozbieżności w ramach koalicji Zjednoczonej Prawicy
— powiedział.
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/540255-dymisja-kowalski-nie-obiecywalismy-zamykania-gornictwa