Heiko Maas powiedział o 2 mld euro rekompensaty dla narodu polskiego wskutek niemieckich działań z czasów II wojny światowej. Realnie pracujący przymusowo Polacy dostali urągające ich godności jednorazowe kilkuset złotowe odszkodowania.
“Dane państwo jest odpowiedzialne za przekazanie uzyskanego odszkodowania swoim obywatelom w odpowiedniej formie” - odpowiedział Arkadiuszowi Mularczykowi na pytanie o reparacje wojenne dla Polski niemiecki dyplomata.
Tymczasem Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie na swojej stronie internetowej podaje bilans za 2019 r. To wypłata 1200 osobom po 1250 zł. Jednorazowo. Za wieloletnie prace przymusowe w niemieckich obozach pracy, albo u niemieckich gospodarzy, często za miskę wodnistej zupy dziennie.
Więcej, ten system rekompensat państwowych okazał się, zdaniem Maasa, skuteczny. Umożliwił zawieranie trwałych i stabilnych porozumień pokojowych. Jego zdaniem, jeśli chodzi o drugą wojnę światową, kwestia reparacji, a tym samym również indywidualnego odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu i straty finansowe w konsekwencji wojny, została uregulowana zarówno prawnie, jak i politycznie.
Do dziś dnia Niemcy wypominają Polsce PRL podpisanie krótko po zakończeniu II wojny światowej dokumentu, w którym zrzekła się reparacji wojennych. Lata później, za poprzedniej kadencji Sejmu, powstaje parlamentarny zespół ds. reparacji wojennych. Powstaje raport zliczający straty wojenne Polski i sumujący kwotę odszkodowania, o które Polska mogłaby się ubiegać. Polska jako kraj, jako dyplomacja, instytucje. Raport nie jest jeszcze gotowy.
W tej kadencji zespół już nie działa, ale jego ex-przewodniczący zapewnia, że prace trwają. I za kilka miesięcy, jeśli dobrze pójdzie, będzie można prezentować Niemcom gotowe dokumenty.
Do dziś dnia nie ma także sprecyzowanej ścieżki sądowej, jaką mogłyby podjąć nieliczne, już niestety, żyjące ofiary II wojny światowej i ich rodziny. Sprawy sądowe, jakie składali Polacy wobec państwa niemieckiego, będącego, co oczywiste, pod inną jurysdykcją, utknęły na poziomie Trybunału Konstytucyjnego. Mularczyk wnioskował do TK, by ten zbadał, czy domaganie się odszkodowań przed polskimi sądami od państwa niemieckiego jest możliwe. Wniosek nie został jeszcze rozpatrzony.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/540202-tak-hojne-reparacje-dostali-polacy