Lata niszczenia edukacji zrobiły swoje. Dzisiejsza młodzież nie tylko ma podstawowe braki w edukacji, ale w ogromnej części jest niezdolna do krytycznego myślenia, samodzielnych analiz, sprawnego wyciągania wniosków, odróżniania prawdy od fałszu. Coraz częściej widać też, że nie porozumiewa się tym samym kodem kulturowym, co pokolenia wcześniejsze. Rosnące problemy emocjonalne i ogromny wpływ środowiska i mediów społecznościowych sprawiają, że jest wyjątkowo podatna na manipulacje. Niebezpieczeństwo jest oczywiste. Lewica już wie jak wykorzystać ten moment i są pierwsze efekty jej starań. Jeśli natychmiast nie zostanie uruchomiony „konserwatywny marsz przez instytucje”, przez dekady nie odwrócimy tego trendu.
Skrajnie lewicowe postulaty tzw. Strajku Kobiet nie są zjawiskiem nowym. Od lat środowiska genderowe i rozmaite lewicowe organizacje próbowały wniknąć z nimi do szkół. Pisano w tym duchu programy edukacyjne, formowano nauczycieli i wykładowców akademickich, urabiano media i celebrytów. I choć od chwili przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość ideologiczny szturm na szkoły nieco ustał, silna aktywność przeniosła się do mediów i portali społecznościowych. Niechęć do PiS lansowana jest jako atrakcyjny trend, jedynie słuszna postawa ludzi światłych i postępowych.
Naturalny bunt młodzieży wykorzystywany jest do ukierunkowania gniewu przeciwko wszystkiemu, co konserwatywne. Atak przekierowywany jest w sferze duchowej na Kościół, a w sferze społeczno-politycznej na ugrupowania prawicowe. Ogromną rolę w rozprzestrzenieniu tej niechęci na szeroki ogół młodych ludzi ma tzw. Strajk Kobiet. I choć niektórzy twierdzą, że jego siła słabnie i nie ma on przełożenia na kształt sceny politycznej, granice wulgarności zostały przesunięte tak dalece, że nie wrócimy już do poprzedniego etapu debaty publicznej. Splugawiono i zbrukano pojęcie bohaterstwa, wmawiając młodym ludziom, że są wyjątkowo odważni, jeśli agresywnie zakwestionują obecną rzeczywistość. Bohaterami ogłoszono dziewczyny, które zabiły swoje nienarodzone dzieci, wandali, którzy profanowali kościoły, prymitywów którzy ciskali wulgaryzmami na ulicach i posuwali się do fizycznych ataków. Im większa moralna destrukcja, tym bardziej nagradzane „bohaterstwo”. Wszystko to w imię „walki o wolność”. Czegóż więcej trzeba? Nie ma łatwiejszej sytuacji do zagospodarowania zmanipulowanej masy. Nie dziwi więc, że rozmaite ugrupowania tak chętnie sięgają po lewicowe postulaty, by przyciągnąć do siebie młody elektorat.
CZYTAJ TAKŻE: Powód do dumy? Wstrząsające nagrania z protestu aborcjonistek: „Wszystkie skrzepy wyszły”; „Wspaniałe uczucie”; „Czułam ulgę”
Kilka dni temu Platforma wskazała swoją nową proaborcyjną ścieżkę. Wczoraj Lewica ogłosiła postulaty swojej młodzieżówki. Wcześniej te same kierunki wyznaczył „Strajk Kobiet”, a nawet Szymon Hołownia. Wszyscy chcą aborcji na żądanie, rozdziału Kościoła od państwa, zmarginalizowania myśli konserwatywnej w przestrzeni publicznej i dania pierwszeństwa tezom lewicowej agendy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skrajne postulaty Lewicy! Młodzi działacze chcą m.in. szkoły bez religii i tzw. równości małżeńskiej: „Kończy się czas potulnych gejów”
Ogromnie ciekawe jest opublikowane niedawno badanie CBOS. W sondażu zapytano Polaków w wieku 18-24 o deklarowane poglądy polityczne. Okazało się, że w stosunku do 2019 roku znacząco spadła liczba młodych Polaków, którzy deklarują poglądy centrowe lub też wybierają odpowiedź „trudno powiedzieć”. Rośnie za to liczba młodych, którzy deklarują poglądy prawicowe lub lewicowe, chociaż zdecydowanie najbardziej rośnie liczba tych drugich.
W 2020 roku odsetek młodych Polaków (18-24 lata) o poglądach lewicowych wzrósł w stosunku do poprzedniego roku niemal dwukrotnie, osiągając najwyższy poziom w historii naszych badań (30%). Po raz pierwszy od niemal 20 lat lewicowe sympatie przeważały w tej grupie nad prawicowymi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rekordowa mobilizacja wyborcza młodych Polaków. Prawie 80 procent deklaruje udział w wyborach. Rośnie liczba zwolenników lewicy
Sytuacja jest wyjątkowo niepokojąca. Młodzi ludzie, niezdolni do samodzielnego rozpoznawania prawdy, emocjonalnie wchodzą w najbardziej lewicowy przekaz. Siła mediów i presja środowiska jest tak silna, że nie potrafią się temu przeciwstawić. Święcie w to wierzą, nie podejrzewając nawet, że ich bunt poddawany jest manipulacji. Jaki będzie efekt? Na świadomość pracować trzeba lata. Sytuacja, która rysuje się dzisiaj jest efektem długoletniego marszu przez instytucje. Na odwrócenie tej tendencji potrzeba kolejnych, co najmniej kilkunastu lat. Dlatego tak ważny jest kierunek, jaki przyjmie dziś polska szkoła. Czas także na serio zacząć wchodzić z konserwatywnym przekazem, który do młodzieży trafi. I obawiam się, że obecna młodzieżówka PiS, przebrana w garnitury i czekająca w krawatach na miejsca w resortach, nie jest w stanie tego zrobić. Trzeba uruchomić, co powtarzam od dawna, szerokie spektrum działań i wylansować modę na konserwatyzm. Nie trzeba tu manipulacji. Trzeba gromady ludzi, masy pomysłów i dużej determinacji. Inaczej lewicowa fala zaleje nas szybciej, niż myślimy.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/540133-lewicowa-fala-zmiata-mlodziez-bedzie-odpor-konserwatystow