Bawią mnie lamenty publicystów z mediów usługujących opozycji, płaczących, że obecne kierownictwo Platformy Obywatelskiej nie ma „młodości, świeżości i energii”, które obiecywał Borys Budka. Że obecny przewodniczący słabo się sprawdza, że swoimi działaniami tylko antagonizuje opozycję, że zachowuje się jak słoń w składzie porcelany.
Ten, kto dziś narzeka, że Budka nie sprostał, powinien może uważniej słuchać tego polityka na wcześniejszych etapach jego kariery. Parciana retoryka, rąbanie młotem wtedy, gdy przydałby się skalpel, agresywne ataki – co tu gadać, doktorat z ekonomii nie uczyni z pyskacza inteligenta, czego zresztą Polska już w swojej najnowszej historii doświadczała.
Im dłużej słucham dziś niemądrych grubiaństw pana Budki, tym bardziej sympatyczni wydają mi się Grzegorz Schetyna i Donald Tusk, nawet jeśli głęboko się z nimi nie zgadzam. Na tle obecnego lidera opozycji obaj panowie są tytanami inteligencji i mistrzami retoryki.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/540032-alfabet-borysa-budki-bardziej-sympatyczni-schetyna-i-tusk