Lewica w sobotę na konwencji o przyszłości młodych przedstawiła 10 postulatów, które dotyczyły m.in. budowy tanich mieszkań, wprowadzenia równości małżeńskiej czy wyprowadzenia religii ze szkół. Zamiast liderów prym na konwencji wiedli przedstawiciele młodzieżówek.
Konwencja Lewicy „Przyszłość jest teraz”, która odbyła się w sobotę w Warszawie, dotyczyła przyszłości młodych ludzi i to oni - reprezentanci młodzieżowych organizacji, a nie liderzy partyjni - przedstawiali postulaty.
Młodzież i skrajnie lewicowe postulaty
Klaudia Marek z Łodzi odnosiła się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
Musiałyśmy wyjść na ulicę. Władza chce z nas zrobić inkubatory. Mam rodzić dzieci za wszelką cenę. Nawet, jeśli umrą po dwóch dniach. Zabierają nam prawo wyboru. Jestem przerażona
— mówiła.
Z kolei 14-letni Maciej Rauhut z Krapkowic przypomniał swoje doświadczenia z protestów po wyroku TK. Został odwiedzony przez funkcjonariuszy policji, bo udostępnił wpis na Facebooku.
Powiedzieli mi tylko, że nie mogę pojawić się na strajku w Krapkowicach, bo uznają mnie za organizatora nielegalnego zgromadzenia i postawią przed sądem
— opowiadał.
Angelika Słowińska z Nowej Soli mówiła natomiast o wpływie Kościoła na kwestię aborcji, a także edukację seksualną.
Tutaj władzę tak naprawdę sprawuje grupa starszych panów w sutannach. Panów, którzy próbują nam mówić, jak na kazaniu, co to jest grzech. Uważają, że lepiej od nas wiedzą, jak mamy myśleć o swoim ciele, o seksie, o ciąży czy o aborcji. Panowie biskupi - nie głosowałam na was
— mówiła.
O swoich doświadczeniach na rynku pracy mówił z kolei Henryk Wójtowicz z Głowna.
Nigdy nie widziałem umowy o pracę, dla mojego pokolenia to jakiś mityczny stwór - wszyscy słyszeli, ale nikt go nie widział
— zaznaczył.
Matylda Szpila z Krakowa, która bierze udział w strajkach klimatycznych, zwracała uwagę na problemy z suszą, zwiększonymi cenami żywności czy dostępem do wody. Mówiła też o zachęcaniu do korzystania z transportu publicznego, a jako zły przykład podała Kraków, gdzie miasto podwyższa ceny i likwiduje bilety semestralne dla studentów.
O wolności i sytuacji osób LGBT mówił z kolei Jakub Pietrzak z Warszawy.
Żądamy związków partnerskich, żądamy pełnej równości małżeńskiej, żądamy ochrony przed mową nienawiści, żądamy równościowej edukacji
— mówił.
Kończy się czas potulnych gejów
— podkreślał.
Dorota Dominików z Lubania Śląskiego zwracała uwagę na problemy dotyczące edukacji, m.in. braku świeckości nauczania. Jako przykład podała tematy prac w konkursie plastycznym w swojej szkole, które dotyczyły zachęcania do rodzenia dzieci i krytyki aborcji.
Problemy pokoleniowe, m.in. wynajmowanie małych mieszkań za 2 tys. miesięcznie, praca za niskie wynagrodzenia i kredyty na 30 lat były tematem wystąpienia Łukasza Michnika z Olsztyna.
Bartosz Sieniawski z Krakowa mówił natomiast o sytuacji lokatorów w Polsce.
Rynek mieszkań jest zarządzany przez banki i deweloperów
— mówił.
Liderzy Lewicy podsumowali konferencję
Na koniec liderzy SLD Włodzimierz Czarzasty, Lewicy Razem Adrian Zandberg i Wiosny Robert Biedroń podsumowali wystąpienia postulatami, które przygotowali młodzi. To: prawo do aborcji; neutralność klimatyczna; koniec ze śmieciówkami; szkoła bez religii; tanie mieszkania na wynajem; nauka, nie propaganda; równość małżeńska; psycholog w każdej szkole; edukacja seksualna i antydyskryminacyjna oraz zielona energia.
Polska zbyt długo była zdominowana przez starszych panów, sorry Włodku, ale tkwiących w polskiej polityce od 30 lat w parlamencie
— przekonywał Zandberg.
Czas, żeby głos tego młodego pokolenia, które chce Polski sprawiedliwej społecznej, wolnej i nowoczesnej, wybrzmiał i zmienił nasz kraj
— mówił.
Zandberg przekonywał, że neutralność klimatyczna jest najważniejszym wyzwaniem.
Od tego zależy przyszłość naszej planety
— mówił. Odnosząc się do kwestii zakończenia z tzw. śmieciówkami Zandberg podkreślał, że Lewica chce zagwarantować wszystkim pracującym normalne prawa pracownicze: prawo do odpoczynku, urlopu, bezpieczeństwo socjalne i stabilność zatrudnienia.
Z kolei Robert Biedroń wyraził opinię, że ws. aborcji kobieta powinna decydować i powinno się to odbywać bez żadnych konsultacji.
Broń Boże z politykiem czy biskupem
— zaznaczył. Poruszył także temat równości małżeńskiej.
Nie ma żadnego powodu, żeby dwie dorosłe osoby w XXI wieku nie mogły w urzędzie stanu cywilnego powiedzieć sobie to ważne „tak”
— powiedział.
Mówiąc o odejściu od węgla Biedroń zadeklarował, że Lewica chce wymiany 2 milionów pieców węglowych na piece zeroemisyjne.
Postulat dotyczący tanich mieszkań znalazł się w wystąpieniu Włodzimierza Czarzastego. Jak powiedział, Lewica chce powołania państwowego przedsiębiorstwa, które wybuduje dwa miliony mieszkań.
Politycy zapowiedzieli też wyprowadzenie religii ze szkół, wprowadzenie edukacji seksualnej i antydyskryminacyjnej, bez propagandy historycznej oraz wprowadzenie do każdej szkoły psychologa i stomatologa.
Biedroń: Żadne referenda, żadne konsultacje nie są rozwiązaniem ws. aborcji
Żadne referenda, żadne konsultacje nie są rozwiązaniem ws. aborcji. To ma być wybór kobiety - przekonywał z kolei Robert Biedroń podczas zbierania podpisów pod obywatelskim projektem liberalizującym przepisy ws. przerywania ciąży.
Na początku lutego komitet obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej „Legalna Aborcja. Bez Kompromisów” przedstawił projekt ustawy dopuszczającej aborcję do 12. tygodnia ciąży bez pytania kobiety o powód. Komitet rozpoczyna zbieranie podpisów pod projektem, których potrzeba jest 100 tys. W skład komitetu wchodzą m.in. Ogólnopolski Strajk Kobiet, Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Aborcyjny Dream Team, Wielka Koalicja za Równością i Wyborem, łódzkie Dziewuchy Dziewuchom oraz Centrum Praw Kobiet, a także przedstawiciele Lewicy.
W sobotę politycy Lewicy zbierali podpisy pod obywatelskim projektem na placu przed metrem Centrum w Warszawie. Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus podczas konferencji podkreślała, że „Lewica zawsze mówiła, zawsze mówi i zawsze mówić będzie, że prawa kobiet to prawa człowieka”.
Lewica nie potrzebuje 20 lat, żeby się zastanowić, że prawo kobiety do wyboru jest czymś oczywistym. Lewica nie potrzebuje referendów do tego, żeby wiedzieć, że kobieta powinna mieć wybór. Lewica zawsze była po stronie kobiet, Lewica będzie po stronie kobiet. Jesteśmy najbardziej wiarygodnym ugrupowaniem w tej kwestii
— przekonywała.
Lider Wiosny Robert Biedroń zaznaczył, że Lewica jest jedynym ugrupowaniem, które wsparło projekt obywatelski.
Jesteśmy tu dlatego, żeby pokazać naszą solidarność z tymi kobietami, które dzisiaj głośno krzyczą, a wielu polityków tego nie słyszy
— mówił.
W XXI wieku kobieta ma prawo decydować o swoim życiu i zdrowiu. Kobieta nie musi być ubezwłasnowolniona przez polityka, przez biskupa, jakiegoś konsultanta w podejmowaniu ważnych dla niej decyzji
— podkreślał.
Dzisiaj mówimy głośno, jasno i wyraźnie: jeżeli chcecie skończyć z piekłem kobiet to stańcie w końcu i nareszcie odważnie po stronie kobiet
— apelował Biedroń.
Żadne referenda, żadne konsultacje z politykiem, z biskupem, z jakimś konsultantem nie są tutaj rozwiązaniem, bo to jest ich życie, ich ciało i ich decyzja - nikogo innego i chcemy takich standardów w Polsce, bo wiemy też, że cały cywilizowany świat wprowadził już te standardy, kiedy to kobieta decyduje o swoim zdrowiu, o swoim ciele i to jej wybór - tylko i wyłącznie
— przekonywał.
Warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska powołując się na dane z organizacji kobiecych mówiła, że ok. 150 tys. kobiet w Polsce przerywa ciążę.
Nie słuchajcie polityków, którzy mnożą jakieś warunki, jakieś konsultacje i którzy opowiadają bzdury o 1000 aborcji rocznie
— powiedziała apelując, aby nie kneblować kobiet, które chcą mówić o prawie do przerywania ciąży i o swoich doświadczeniach w tym temacie.
Z kolei dyrektorka biura klubu parlamentarnego Lewicy Paulina Piechna-Więckiewicz podkreślała, że Lewica chce zapewnić kobietom wybór.
Mamy dość polityków, którzy mówią: „trzeba się układać wokół tematu”
— podkreślała i jak oceniła, „ta taktyka spowodowała, że możliwym było takie, a nie inne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego”.
Mówimy za Tadeuszem Boyem-Żeleńskim, tak jak lewica mówiła od dawna, jeszcze przed nim, „koniec z piekłem kobiet”
— dodała.
Pod koniec stycznia opublikowany został w Dzienniku Ustaw wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października ub.r., który orzekł wówczas, że przepis ustawy z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Z chwilą publikacji wyroku przepis ten przestał obowiązywać. Wywołało to falę protestów.
Zgodnie z konstytucją inicjatywa ustawodawcza przysługuje grupie co najmniej 100 000 obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. Ustawa o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli stanowi, że po zebraniu 1000 podpisów z poparciem dla projektu ustawy pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej zawiadamia marszałka Sejmu o utworzeniu komitetu. Jeżeli zawiadomienie odpowiada warunkom określonym w ustawie marszałek Sejmu, w terminie 14 dni od jego doręczenia, postanawia o przyjęciu zawiadomienia.
Lewica pyta, czy rząd jest przygotowany na trzecią falę COVID-19
Szereg pytań dotyczących planów rządu w związku z trzecią falą COVID-19 skierował w sobotę do premiera Mateusza Morawieckiego poseł Lewicy Tomasz Trela. Lewica chce wiedzieć m.in. czy będą zamykane hotele i galerie handlowe oraz czy szpitale są gotowe na wzrost zachorowań.
Nie ma wątpliwości, że wzrost zachorowań w ostatnich dniach oznacza, że trzecia fala zachorowań na COVID-19 już nadeszła. Należałoby oczekiwać od rządu, że bardzo precyzyjnie przedstawi informacje, co z działaniami wobec kolejnych gałęzi gospodarki. Co będzie pod koniec lutego z branżą turystyczną, gastronomiczną, fitness i siłowni? Jakie działania rząd ma zamiar podjąć w stosunku do tych, którzy zostali na dwa tygodnie odblokowani - co się z nimi stanie po 1 marca?
— powiedział Trela na konferencji prasowej w sobotę w Łodzi.
Te i szereg innych pytań, dotyczących m.in. przygotowania placówek medycznych na trzecią falę zachorowań, harmonogramu powrotu do szkół kolejnych grup uczniów, ewentualnych planów ponownego zamknięcia galerii handlowych, hoteli itp. placówek, poseł Lewicy zawarł w piśmie skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego. Jak zaznaczył, zadaje je nie tylko w imieniu swojej partii, ale też wszystkich Polek i Polaków.
Chodzi o to, by nie zostawiać decyzji na ostatnią chwilę; aby w piątek przedsiębiorcy nie dowiadywali się, że od soboty muszą zamknąć działalność.(…) Wiemy, ile czasu i determinacji wykazali polscy hotelarze przygotowując się do otwarcia hoteli w 50 proc. obłożenia. Jeśli z dnia na dzień dowiedzą się, że od następnego dnia będą zamknięci, to wiele z polskich hoteli i pensjonatów będzie musiało ogłosić bankructwo
— mówił Trela.
Lewica oczekuje, że o przygotowaniach do trzeciej fali COVID-19 premier poinformuje szczegółowo na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Poseł przypomniał też, że w związku z problemami występującymi podczas realizacji akcji szczepień, Lewica postuluje, by rząd wykupił nie tylko 15 mln dawek szczepionek Astra Zeneca i Pfizer, które dla polski wynegocjowano w kontrakcie europejskim.
Należy też szukać szczepionki poza kontraktem europejskim, dlatego że umowa zawarta między rządem i Komisją Europejską w żaden sposób nie eliminuje naszego kraju z poszukiwań szczepionki u producentów. (…) Od kilku miesięcy proponujemy też, by w Polsce uruchomić produkcję szczepionek w oparciu o patent Moderny - to jest sprawdzone i zgodne z prawem; moglibyśmy się uniezależnić od dostawców szczepionki
— dodał Trela.
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/539994-skrajne-postulaty-lewicy-konczy-sie-czas-potulnych-gejow