Szef PSL zniecierpliwiony postawą Gowina. Dlaczego nie odchodzi? "Czeka na moment, w którym będzie miał poczucie bezpieczeństwa"

Władysław Kosiniak-Kamysz nie przestaje kusić Jarosława Gowina! Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego powtórzył dziś na antenie Radia ZET swój apel do szefa Porozumienia, aby ten jak najszybciej opuścił Zjednoczoną Prawicę.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Kosiniak-Kamysz kusi Gowina na transfer do KP: Jako lekarz, będę starał się zdjąć bielmo z jego oczu, żeby przejrzał

- Kosiniak-Kamysz popędza Gowina: Ma ostatnią szansę, żeby przejść „na dobrą stronę mocy”, ale nie będziemy czekać wiecznie

Kosiniak-Kamysz kusi Gowina

Lider Ludowców pytany o sytuację Jarosława Gowina w Zjednoczonej Prawicy i jego ewentualne opuszczenie koalicji rządzącej, odpowiedział:

To nie jest tak, że ktokolwiek będzie czekał na Jarosława Gowina i jego posłów do dnia zarejestrowania listy wyborczej. Czas ucieka. Nie warto marnować go na bycie w czarnej dziurze rozłączonej prawicy.

Dopytywany oto, dlaczego jego zdaniem Gowin jeszcze nie zdecydował się na odejście, odparł:

Myślę, że czeka na moment, który sprawi, że będzie miał poczucie bezpieczeństwa, że wszyscy posłowie, którzy współpracują z nim, wychodzą razem z nim. I będzie miał szansę pójść z kimś w aliansie wyborczym.

Kosiniak-Kamysz przekonywał, że to nie Gowin jest ostatnią deską ratunku dla PSL-u, bo to lider Porozumienia ma problemy.

Jeżeli ktoś potrzebuje desek ratunku, to jest to Jarosław Gowin a nie PSL, bo my jesteśmy samodzielnym podmiotem

—komentuje polityk.

Rząd walczy z pandemią

Szef Polskiego Stronnictwa Ludowego pytany był również o walkę rządu z pandemią. W jego opinii rząd źle zrobił otwierając hotele, a pozostawiając zamknięte restauracje.

Rząd nie ma planu, a ten plan, który przedstawił, nie został zrealizowany. W listopadzie premier Morawiecki mówił: więcej zakażeń, większe obostrzenia. Było mniej zakażeń i były mniejsze obostrzenia. Źle postąpił rząd, odmrażając tylko i wyłącznie hotele, a nie uruchamiając restauracji w reżimie sanitarnym. I to spowodowało te wydarzenia choćby na Krupówkach, bo ludzie przyjechali do Zakopanego i nie mieli co ze sobą zrobić, gdzie pójść zjeść

—tłumaczył.

Duda na nartach

W rozmowie pojawił się również wątek dotyczący wyjazdu prezydenta Andrzeja Dudy na narty.

CZYTAJ WIĘCEJ: Andrzej Duda na nartach? Stoki otwarte, więc w czym problem? Fogiel: „Nie sądzę, by to było w jakikolwiek sposób szkodliwe”

Tam nic nie ma. Tam jest pustka, bajlando powyborcze trwa. Weekendziki i takie sprawy

—mówił lider ludowców.

Proszę wymienić jedną inicjatywę prezydenta w drugiej kadencji, jedno skuteczne działanie. Jak będzie choć jeden przykład, to pójdę przed Pałac Prezydencki i pomacham prezydentowi

—zapowiedział Kosiniak-Kamysz.

CZYTAJ TAKŻE: Marek Pyza: Prezydent na nartach, czyli jak władza nie pomaga Polakom przetrwać pandemii

Rozejście z Kukizem

Prowadząca rozmowę Beata Lubecka pytała swojego gościa o sojusz z Pawłem Kukizem. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że „nie mógł on trwać dłużej”.

Poróżniliśmy się w sprawach wartości nadrzędnych. My jesteśmy za obecnością w UE, Paweł Kukiz miał inny stosunek do wetowania budżetu. Rozeszły się nasze drogi. Gdy możliwość współpracy się wyczerpała, to w kulturalny sposób się rozstaliśmy

—dodał.

kk/Radio ZET