„Niezależnie od trafnych zapisów konkordatu, w Polsce musi nastąpić mentalnościowy rozdział państwa od Kościoła” – mówił ks. prof. Alfred Wierzbicki w programie „Kropka nad i”.
Gość Moniki Olejnik odniósł się do sprawy ks. Andrzeja Dymera. Winę za całą sytuację zrzucił na biskupów.
Ks. Dymer jest już na sądzie Bożym, więc nie możemy pretendować do osądzania go, zgodnie z tradycją. Są to tego typu przestępstwa, że sprawiedliwa ocena powinna nastąpić. (…) Są ci, którzy doprowadzili do zaniedbań. To kolejni biskupi szczecińscy. (…) To bardzo obciąża Kościół. (…) To bezpośrednie zaniedbanie kolejnych biskupów
– powiedział duchowny, który publikował na portalu Koduj24.pl.
To wielka hańba Kościoła katolickiego w Polsce, wielka hańba hierarchów
– dodał.
Następnie winił Watykan. Jego zdaniem, pojedynczy biskup ma zbyt dużą władzę.
Ci ludzie, którzy zostawali biskupami nie mieli w sobie krzty Ewangelii. Bardzo opacznie rozumieli interes Kościoła. Winę ponosi też Watykan. Do Jana Pawła II obowiązywała klauzula, że o takich sprawach się nie mówi. (…) Błąd w formacji kapłanów, że nas kształcono na urzędników i to nie wiadomo czy Pana Boga. (…) To błąd strukturalny, ze biskup ma w Kościele tyle władzy
– stwierdził.
Zdaniem Wierzbickiego, arcybiskup Dzięga powinien oddać się dyspozycji papieża.
Arcybiskup Dzięga powinien oddać się do dyspozycji Ojca Świętego. (…) Dlaczego ja mam świecić oczami, przed tą czy inną kamerą, czy podobni do mnie duchowni?
– pytał Wierzbicki.
Oskarżenia pod adresem Jarosława Kaczyńskiego
Krytykował też rządową komisję ds. pedofilii. Przy tej okazji zaatakował Jarosława Kaczyńskiego.
Widać, że ta komisja jest niemrawa. Jej powołanie ciągnęło się z dużą opieszałością. Gdy Jarosław Kaczyński zapewniał, że nie da zrobić krzywdy Kościołowi, to być może wielu to odczytało jako parasol ochronny nad biskupami, którzy tuszowali przypadki pedofilii. (…) Może być tak, że nie ma woli politycznej, by ta komisja działała. (…) państwo jest bezczynne
– mówił.
Jego zdaniem, władza „upadla” polski Kościół, a niektórzy duchowni „ubijają interesy” z państwem.
To upodlenie Kościoła przez obecną władzę. Niezależnie od trafnych zapisów konkordatu, w Polsce musi nastąpić mentalnościowy rozdział państwa od Kościoła, by religii nie działa się taka krzywda, że politycy, księża, biskupi ubijają wspólne interesy pod płaszczykiem sprawy Bożej
– stwierdził.
Są alarmujące statystyki jak wzrasta liczba młodzieży, która nie uczęszcza na katechezę. (…) Zbratanie się duchownych z politykami Kościołowi nie pomaga. Utrudnia nam pełnić naszą misję. Jesteśmy niewiarygodni i wychodzimy na popleczników autorytarnej władzy
– dodał.
Wypowiedzi ks. Wierzbickiego nie zaskakują chyba nikogo. Treść rozmowy i obwinianie Jarosława Kaczyńskiego można było przewidzieć jeszcze przed rozpoczęciem programu.
mly/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/539798-jakie-to-przewidywalne-ks-wierzbicki-atakuje-prezesa-pis