Na Zamku Królewskim na Wawelu nastąpiło uroczyste przekazanie Polsce zbroi młodego Zygmunta II Augusta. Wcześniej należała ona do zbiorów muzeum w Budapeszcie.
„To wyjątkowy dar narodu węgierskiego”
Uroczyste przekazanie zabytkowej zbroi to efekt działań premiera Morawieckiego oraz Viktora Orbana.
Znajdujemy się w bardzo szczególnym miejscu. Zamek Królewski na Wawelu to zawsze było serce polskiej państwowości. To również wyjątkowa chwila
– mówił Mateusz Morawiecki podczas uroczystości.
Dar narodu węgierskiego
Premier Polski nazwał to przekazanie „darem narodu węgierskiego”.
To chwila, w której do Polski wraca młodzieńcza zbroja Zygmunta II Augusta, naszego polskiego króla. To absolutnie wyjątkowy dar narodu węgierskiego dla narodu polskiego
– stwierdził szef polskiego rządu.
Następnie podziękował premierowi Węgier, dzięki decyzji którego zbroja trafiła do Polski.
Szczególnie dziękuję Tobie Viktorze, że przychyliłeś się do mojej prośby i, że dzisiaj ta zbroja wraca do Polski. Od dzisiaj jest ona również symbolem przyjaźni polsko-węgierskiej
– powiedział Morawiecki.
Polski premier przypomniał też o znaczeniu dynastii Jagiellonów.
Ród Jagiellonów, którego ostatnim reprezentantem był król Zygmunt II August, budował siłę tej części Europy, tak jak dzisiaj coraz odważniej stara się to robić Grupa Wyszehradzka.
Orban: Po prostu oddaliśmy wam to, co było zawsze wasze
Premier Orban mówił, że historia zbroi wcale nie była taka łatwa jak się teraz wydaje, ale po jakimś czasie okazało się, że „jednak prawda jest po stronie polskiej”.
Ale ten klejnot już wrósł w nasze serca, zresztą międzynarodowy świat skarbów jest niesłychanie skomplikowany, każdy się trzyma tego, co już posiada, nawet jeżeli to jest jego albo nawet nie jego
— mówił w żartobliwym tonie Orban.
Dodał, że w ogóle „szczęśliwym przypadkiem” był fakt, że zbroja znalazła się na Węgrzech.
Nazwijmy to szczęśliwym nieporozumieniem, po prostu nam się wydawało, że to jest zbroja, która była zrobiona dla króla (Węgier) Ludwika II; wcale nie byliśmy tutaj paserami, po prostu myśleliśmy, że to jest nasze, ale nauka postępuje naprzód i okazało się, że jest inaczej
— powiedział Orban.
Zaznaczył, że można być pewnym, że żadnej innej zbroi na świecie nie zbadano lepiej.
A my Węgrzy musieliśmy się po prostu ukłonić przed faktami historycznymi i przed prawdą
—- mówił Orban.
Wyjaśnił, że to premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do strony węgierskiej z oficjalnym wnioskiem o przekazanie zbroi. Orban mówił, że Węgry podjęły jedyną możliwą decyzję, na co pozwoliła przyjaźń polsko-węgierski.
Po prostu oddaliśmy wam to, co było zawsze wasze (…) Pozwólcie nam tylko na tyle, aby w sercach nadal troszeczkę to było nasze
— żartował Orban.
Poprosił Polaków, aby dbali o zbroję co najmniej tak samo, jak czynili to Węgrzy.
Zbroję królewicza Zygmunta Augusta będzie można oglądać na Wawelu
Dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu Andrzej Betlej podkreślił, że zbroja będzie stanowić dla muzeum jedną z pereł kolekcji.
Trzeba bowiem pamiętać, że na świecie istnieją tylko dwa tego typu dzieła z XVI wieku. Pragnę podziękować premierom Polski i Węgier oraz wszystkim, którzy zaangażowali się proces jej przekazania i zapewnić naszych węgierskich kolegów, że będzie ona otoczona wyjątkowo staranną opieką i nigdy nie zapomnimy tego gestu
— dodał Betlej.
Przez ostatnie kilkadziesiąt lat zbroja młodego Zygmunta Augusta znajdowała się na Węgrzech. Na mocy decyzji sądu arbitrażowego z 1933 r. została przekazana z cesarskich zbiorów wiedeńskich do Muzeum Narodowego w Budapeszcie jako rzekoma własność króla Węgier Ludwika II Jagiellończyka, poległego w bitwie z Turkami pod Mohaczem w 1526 r.
W rzeczywistości, jak wykazał w 1939 r. wybitny znawca broni Bruno Thomas, zbroję zamówił w 1533 r. król Czech i Węgier - późniejszy cesarz - Ferdynand I z okazji zaręczyn swojej córki Elżbiety z trzynastoletnim Zygmuntem Augustem, wówczas już koronowanym za życia ojca, królem Polski. Na napierśniku i naramiennikach zbroi umieszczono monogram z liter E i S (Elisabetha, Sigismundus).
Zbroja pełniła nie tylko funkcje użytkowe, ale też reprezentacyjne i symboliczne. Wykonał ją świetny rzemieślnik z Innsbrucku – Jorg Seusenhofer. Stojący w tym niezwykle kosztownym kostiumie młody król miał 156,8 cm wzrostu. Stalowe płyty wykuto na wzór ubioru wykonanego z miękkiej tkaniny z deseniem ukośnej kratownicy wypełnionej czworoliściami. Jak wiadomo z zachowanej korespondencji z płatnerzem do zbroi Zygmunta Augusta należały dwa siodła. Tylko okucia łęków jednego z nich zachowały do dnia dzisiejszego.
Zbroję królewicza Zygmunta Augusta będzie można od czwartku do końca lutego oglądać bezpłatnie w Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego na Wawelu, potem będzie prezentowana w Skarbcu Królewskim.
Zygmunt II August jako władca Polski i Litwy dał się poznać jako wybitny mecenas oraz kolekcjoner. Obok zbioru arrasów, wspaniałego skarbca, miał też kilkadziesiąt luksusowych zbroi – do naszych czasów oprócz przekazanej zbroi młodzieńczej, zachowała się tylko pełna zbroja jeździecka wykonana przez Kunza Lochnera w Norymberdze, podarowana królowi Szwecji Janowi III z okazji jego zaślubin z Katarzyną Jagiellonką (Zbrojownia Królewska w Sztokholmie).
Morawiecki: zbroja króla Zygmunta II Augusta staje się symbolem przyjaźni polsko-węgierskiej
Premier w późniejszym wpisie w mediach społecznościowych zaznaczył, że Zamek Królewski na Wawelu jest miejscem szczególnym. „Tu zawsze biło serce polskiej państwowości, a ród Jagiellonów, który tu rezydował, budował siłę naszej części Europy, tak jak dzisiaj robi to Grupa Wyszehradzka” - napisał na Facebooku.
Cieszę się, że możemy być świadkami chwili, w której do Polski wraca niezwykła pamiątka historii, młodzieńcza zbroja króla Zygmunta II Augusta - ostatniego z Jagiellonów, od dziś również symbol przyjaźni polsko-węgierskiej. To absolutnie wyjątkowy dar serca narodu węgierskiego dla narodu polskiego, za który chciałbym szczególnie podziękować przyjacielowi Polaków - premierowi Viktorowi Orbanowi
— oświadczył Morawiecki.
Jak dodał, wato przypomnieć, że tuż po śmierci króla Zygmunta II Augusta, biskup płocki Jan Głuchowski powiedział, że nie zostawił po sobie potomka, ale zostawił wolność.
Jak wszyscy wiemy, z tą wolnością w I RP bywało różnie, ale historia jest po to, żeby czerpać z niej również trudne lekcje
— napisał szef rządu.
Ostatni z Jagiellonów to król, który w dobie wojen religijnych powiedział: „nie jestem królem Waszych sumień” - tworząc przestrzeń dla zdrowo rozumianej tolerancji i wolności sumienia, która jest jedną z naczelnych wartości Grupy Wyszehradzkiej
— podkreślił.
Jak dodał, „niech ta wyjątkowa chwila powrotu symbolicznego zabytku, który pokazuje wielkość naszej wspólnej historii, zostanie z nami na zawsze”.
mly/kpc/Twitter/PAP/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/539633-uroczyste-przekazanie-polsce-zbroi-zygmunta-ii-augusta