Ministerstwo Zdrowia ściąga do Polski amantadynę. Czyżby ktoś spodziewał się pozytywnego wyniku badań klinicznych?
Jak ciężko kupić w Polsce lek Viregyt – K, zawierający chlowodorek amantadyny, wie każdy, kto próbował to zrobić. Ostatnio, żeby zdobyć lek dla chorych na Covid-19 przyjaciół, jeździłam po Warszawie cały dzień i udało się kupić tylko jedno opakowanie. O trudnościach z dostępem do leku pisałam tu:
Oraz tu:
Ministerstwo Zdrowia jedną ręką zezwala, drugą zakazuje, czyli emocji wokół amantadyny ciąg dalszy
Już niedługo sytuacja ma się zmienić. Jak podaje portal mgr.farm:
Od końca listopada Ministerstwo Zdrowia wydało 6 zgód na czasowe dopuszczenie do obrotu na terenie Polski opakowań leku Viregyt-K sprowadzanych z innych krajów. To w sumie ponad 100 000 opakowań leku, który nie będzie podlegał reglamentacji w aptekach. Innymi słowy – będzie mógł być przepisywany i podawany pacjentom chorym na COVID-19
-czytamy na portalu dla medyków i farmaceutów.
Portal mgr.farm ocenia, że:
Ostatnie decyzje podejmowane przez Ministerstwo Zdrowia mogą sugerować, że resort przygotowuje się na zwiększone zapotrzebowanie na lek. Nasza redakcja dotarła bowiem do 7 zgód, jakie Minister Zdrowia w przeciągu ostatnich 2 miesięcy wydał na czasowe dopuszczenie do obrotu na terenie Polski ponad 100 000 opakowań leków z chlorowodorkiem amantadyny. W większości jest to Viregyt-K sprowadzany z Rumunii, Czech czy Słowacji. W sumie wydane zgody to 108 500 opakowań preparatów z chlorowodorkiem amantadyny. I to sposób na ominięcie reglamantacji, którą wprowadziło 30 listopada MZ właśnie.
Tu wyjaśniałam dokładnie, których preparatów reglamentacja dotyczy, a których nie:
Oznacza to więc, że na terenie Polski w niedługim czasie pojawi się ok. 100 000 opakowań Viregytu-K, który będzie mógł być stosowany w leczeniu COVID-19. Apteki, które wejdą w jego posiadania, nie będą musiały stosować wobec niego przepisów reglamentacyjnych, a lekarze mogą zapisywać lek bez refundacji. Warto szczególnie zwrócić uwagę na Zgodę Ministra Zdrowia wydaną na podstawie art. 4 ust. 8 ustawy Prawo farmaceutyczne, dotycząca czasowego dopuszczenia do obrotu leków z dnia 1 lutego. Dotyczy ona aż 80 000 opakowań ze Słowacji.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że w tym samym czasie, gdy Rada Medyczna przy Premierze RP wydała stanowisko o nieskuteczności i niezalecaniu stosowania amantadyny w COVID-19, jednocześnie MZ wydało zgodę na jednorazowe dopuszczenie do obrotu aż 80 tys. opakowań leku! Czyżby nawet w MZ nie słuchali już swoich ekspertów? To na pewno zwycięstwo zdrowego rozsądku nad uporem i zacietrzewieniem niektórych z nich. A dla tysięcy ludzi, to szansa na zdrowie.
Może też wydając zgody na czasowe dopuszczenie do obrotu na terenie Polski opakowań leku Viregyt-K sprowadzanych z innych krajów, MZ przygotowuje się na wyniki dwóch badań klinicznych, które są prowadzone w Polsce nad skutecznością amantadyny w leczeniu Covid-19.
Przypomnę tylko, że takie badanie, sfinansowane przez ABM na zlecenie MZ prowadzą dwa zespoły naukowe. Na czele jednego stoi prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego oraz kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Na czele drugiego stoi prof. dr hab. n. med. Adam Barczyk, kierownik Katedry i Kliniki Pneumonologii Wydziału Nauk Medycznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. W komitecie naukowym tego drugiego zespołu zasiada także dr Włodzimierz Bodnar, pulmonolog z Przemyśla. Oba badania są komplementarne i pozwolą poznać odpowiedź na pytanie, które od miesięcy nurtuje tysiące, a nawet setki tysięcy Polaków o to czy mamy skuteczny lek w walce z Sars-Cov-2.
O szczegółach tych badań pisałam tutaj:
Sprawiedliwości stało się zadość! Będzie badanie kliniczne amantadyny z udziałem doktora Bodnara!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/539571-mz-sciaga-do-polski-amantadyne-czyzby-wbrew-ekspertom